Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie ma to jak na Tatooin


   Moje arcydzieło sprawuje się doskonale. Mania pilotuje statek pewnie lepiej niż którykolwiek z tych, jak głoszą plotki “najlepszych w całej galaktyce” pilotów. Wszystkie testy przebiegły poprawnie, a może raczej więcej niż poprawnie. Jestem naprawdę dumna z tego cacka.

  Jedno mnie tylko zastanawia. Przy mózgu, którego zwinęłam ze stoiska Imperium była jakaś dziwna część. Nie mam w zielonego pojęcia do czego może służyć. Przeszukałam całą masę baz danych łącznie ze zhakowaną przeze mnie bazą danych Imperium i nie znalazłam nic na ten temat. To była taka mała kuleczka nie podłączona do żadnego obwodu, która ani nie wspomagała, ani nie zakłócała pracy mechanizmu. Dziwne, ale jako że jest to jednak zabaweczka Imperium wyciągnęłam tą “kulkę” z urządzenia i postanowiłam jej nie ruszać dopóki się nie dowiem, czym faktycznie jest. Schowałam ją w bezpiecznym miejscu i wsadziłam do pudełka zrobionego z materiału, którym zabezpiecza się bomby, po czym to pudełko do ołowianego pudełka, które zapobiegało wszelkiego rodzaju promieniowania, po czym to pudełko do pudełka z materiału odpornego na ekstremalne temperatury. Na szczęście to coś nie było duże więc miałam na tyle materiału, żeby je tak zabezpieczyć. Więc jeśli to coś miało wybuchnąć, podpalić lub zamrozić mnie, albo zdradzić moją lokalizację, to już nie spełni swojej misji. Nie wyrzuciłam tego, bo za bardzo mnie intryguje. Chcę się dowiedzieć, co to jest. Nie potrafię nawet zgadnąć do czego ma służyć, ani tego rozmontować. To aż tak zaawansowana technologia? Czy ja się starzeje? W wieku 15 lat?

   Poza tym… czymś, ten mózg jest genialny. Mania zachowuje się prawie, jak prawdziwa istota. Czasami nawet zastanawiam się, czy ona aby nie czuje emocji. Wiem, że to nie możliwe, ale zachowuje się tak realistycznie… Do tego szybko przetwarza dane i ma gigantyczną pamięć. Jedyny problem (po usunięciu tych wszystkich wgranych imperialnych propagand) jest taki, że Mania ma problem z komunikacją. W sensie do mnie zdążyła się już przyzwyczaić, ale kiedy wychodzę na jakąś obcą planetę, ona zostaje na statku. Widocznie nie ma wgranych odpowiednich procedur. Zastanawiam się jaką funkcję miał pełnić ten mózg zanim go ukradłam. Może miał być wykorzystany do stworzenia pokojówki? Mniejsza. Miał, nie miał… Teraz jest sztuczną inteligencją mojego drugiego pilota i jedynego towarzysza na tym statku. Swoją drogą ten statek nadal nie ma nazwy...

   Teraz lecimy na Tatooin. Podobno w jednym z tamtejszych klubów czeka na mnie klient z bardzo korzystną ofertą. Sprawdzę to. No bo, co mam do stracenia? Najwyżej po drodze sprawdzę, czym tam handlują. Tym razem nie będę kradła. Po co robić sobie wrogów. Od teraz tylko uczciwe interesy. Wyleczyłam się z piractwa po ostatnim razie. Z resztą już dawno nie byłam na tej planecie, a lubię ją.

   -Idziesz ze mną?
-Jeśli pozwolisz zostanę na statku.-Mania znowu nie chce ze mną iść. Może to i lepiej. Nadałam jej bardzo ludzki wygląd. Znaczy się jej twarzy i rąk. Reszta jej ciała jest przykryta tylko ubraniem. Jak wygląda? Oczywiście jest ładna, w końcu znam się na swoim fachu, więc nie będę tworzyć żadnych karykatur. Ma okrągłą twarz, mały nosek, błękitne oczy i krótkie “włosy” zrobione z tworzywa sztucznego (nie popieram polowania na Ewoki, więc nie użyję ich futra do żadnej z moich prac). W każdym razie już widzę reakcję znajomych;
-O masz nową współlokatorkę!
-Tak właściwie to android, który ma bardzo ludzki wygląd.
-Aha… em… Chcesz o tym porozmawiać?
Tak, lepiej niech zostanie na statku.

   Weszłam do baru. Było czuć alkohol i jakby trochę spaleniznę. Na scenie stał przedstawiciel gatunku Chissów, który jest tutaj szefem, pewnie dlatego, że potrafi okiełznać wszelkie większe rozruchy (te mniejsze zdaje się, że go dosyć bawią). Zapowiedział swoim oschłym tonem zespół o nazwie “Kometa”, którego członkami byli Twi’lekowie i ustąpił im miejsca. Kiedy zaczęli grać dało się wyczuć rozluźnienie atmosfery. Ten Chiss lekko wszystkich przerażał.

   Usiadłam przy barze. Zespół grał staromodną muzykę, taką jak lubię. Nie cierpię tego czego teraz się słucha w niektórych częściach galaktyki, jak na przykład “Zbirów ze słońc Tatooinu”, albo “Gangu Naboo”. Tutaj grają zawsze przy użyciu instrumentów, nie robią muzyki komputerowo.
-Co podać?-spytał barman.
-Poproszę tylko sok z owoców.-odpowiedziałam rozpływając się w dźwiękach utworu “Dam ci swe serce, daj mi sepulkę”. Piosenkarka wydała z siebie wysoki dźwięk, po czym jeden z muzyków zagrał solówkę na instrumencie dętym. Oparłam się na krześle i dałam ręce za głowę.
-Pani sok. Świeże owoce prosto z Naboo. Dolać alkoholu?
-Nie, dziękuję- nie cierpię smaku alkoholu. Jakkolwiek mi go nie podadzą, dla mnie zawsze jest gorzki. Jak się nad tym zastanowić, mam tak odkąd dowiedziałam się jak się go produkuje. Drożdże zjadają cukier, a potem… no wiecie.

   -Ty jesteś Astro, prawda?- zapytał jakiś człowiek, który właśnie usiadł po mojej lewej.
-To zależy, kto pyta.-odpowiedziałam, nie patrząc nawet na niego, bo akurat okazało się, że Kometa dopiero się rozkręca.
-Kojarzysz sytuację na targowisku, prawda?
Imperium! Nie… niby jak by mnie znaleźli? A jeśli nawet, to nie zabiją mnie. Najpierw będą kazali mi oddać, co zabrałam. Potem aresztują, a i tak skończy się na namawianiu mnie do współpracy. W tym czasie zdążyłabym im uciec jakieś 5 razy.

   Otworzyłam oczy. Znam go? Miał spięte w kucyk skołtunione włosy, brązowe oczy i… w sumie niczym się nie wyróżniał. Może oprócz tego, że nie był szczególnie zadbany. Był brudny, a jego ubranie było podziurawione. Kiedy się przyjrzałam zobaczyłam miecz świetlny przypięty do jego pasa.
-Jestem rebeliantem. Mów mi Leo.- dopiero kiedy odwrócił się do mnie tyłem, żeby spojrzeć na scenę, coś mi zaświtało. Z tyłu kurtki miał logo rebelii. To był ten sam koleś, który “rozbroił” system alarmowy, wtedy na targu. Kontynuował:
-Jeśli pozwolisz przejdę od razu do sedna. Przyszedłem cię ostrzec...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro