Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 11

Marco

Osunąłem się od Ludo, najdalej jak mogłem, żeby mnie nie dotknął. Czuje się jak w horrorze, lub jakimś filmie, jest tu ukryta kamera?!.

  Że pedofil chce mnie gwałcić ! I to jeszcze  z przyszłości!

Ciągle idzie moją i Star stronę.

- Co jest?- Zapytał gdy zauważył ze się osunąłem, patrzył na mnie.

W nocy przed snem Star pozmieniała nam trochę wygląd, żebyśmy nie byliśmy podobny do Max'a i do starszych nas.

- Nic, tylko mam złe kojarzenia- Odpowiedziałem nie patrząc, wciąż czuje na niego zabójczy (mało zabójcy) wzrok.

- Widzieli was?- Zapytał się Max, których wstał daleko od nas

- No nie, a byli?- Zapytałem, nie zauważalnie puszczając oczko do Star, nikt nie zauważył.

- Wydaję mi się że byli, przywitałem się tylko z nimi- Odpowiedział wpuszczając wzrok, wydać po kim umie tak kłamać.- Okej, poszli idziemy się czegoś napić ?- Zapytał jakby nic się nie stało, niewinnie.

- Okej- Odpowiedzieliśmy z Star, patrząc na siebie nawzajem i poszliśmy do kuchni, którą jeszcze nie widzieliśmy.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro