nawet nie wiem co to
—NIE! KIRK ZOSTAW MNIE!
— Ale Urlisiu, co sie dzieje? — spytał słodkim głosem gitarzysta.
—NIE MÓW DO MNIE URLIS TY ZBOCZEŃCU! — krzyczał na cały dom perkusista.
—Ale dlaczego się tak denerwujesz?— odparł spokojnie i poczochrał włosy wkurzonemu Larsowi.
—NIE DOTYKAJ MNIE! A SZCZEGÓLNIE ZA WŁOSY!—krzyknął i poszedł w głąb korytarza w strone swojego pokoju. Brunet poszedl zmarnowany za nim.
—Urlisiu gdzie idziesz, jeszcze nie skonczylem!
—NIE!—Odpowiedział krótko i zamknął się w swoim pokoju. Starszy podszedl do drzwi i osunal sie po nich na podloge.
—wiem, że tam cie znajde. Ludzie pytają co i jak, mówią odwagi i chodź ciężko mi, chce otrzeć twoje łzy, czy dasz mi znaaaak.—zaśpiewał przygnębionym głosem.
—Kirk? co ty do chuja brałeś?—Spytał śmiertelnie poważny Cliff. Po chwili na korytarz wyszedł James i zaczął się śmiać jak opętany...
czemu kirk jest ttm zboczencem tu o co chodzi czemu lars jest elsa tyle pytan
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro