~Chapter Two~
InfiresSwagMan: No hej, słodko dzisiaj wyglądasz, wyślesz zdjątko na pamiątkę? :*
JungKingKook: Wal się.
InfiresSwagMan: Oj nie bądź taki...
JungKingKook: Taki znaczy jaki?
InfiresSwagMan: Taki niedostępny. Chcę poznać Cię dogłębniej... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
JungKingKook: Idź pofapać do zdjęć małych dzieci, pedofilu
InfiresSwagMan: Lepiej do Twoich, Skarbie. :*
JungKingKook: Moich nawet nie masz, pfgf
InfiresSwagMan: A mam. 😏
JungKingKook: Niby skąd?!
InfiresSwagMan: Byłem na lotnisku. 😏 Poznajesz? 😏😏😏
Użytkownik InfiresSwagMan wysłał załącznik.
JungKingKook: Cooooo
JungKingKook: To jest jakiś żart
JungKingKook: Skąd niby wiedziałeś, że wtedy przylatuje?!
InfiresSwagMan: A wiesz... To taka tajemnica...
JungKingKook: Odwal się ode mnie.
JungKingKook: Nie życzę sobie, żebyś do mnie pisał.
InfiresSwagMan: Nie bądź taki i tak będę. Nie pozbędziesz się mnie, Kotku.
JungKingKook: Nie mów do mnie "kotku".
JungKingKook: A teraz żegnam.
InfiresSwagMan: Do jutra, Skarbeńku! :* 😁
Użytkownik JungKingKook zablokował użytkownika InfiresSwagMan.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro