Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

II.

N: Naprawdę nie wiem co robić, Sabrina! Może to tylko zbieg okoliczności, ale...wydaje mi się to podejrzane!
S: Może powiedz o tym swoim rodzicom, na pewno zrozumieją.
N: No tak, ale...mają dużo spraw związanych z przeprowadzką. Nie chcę zawracać im głowy...
S: Na pewno znajdą czas dla swojej córki, tymbardziej w takiej sytuacji! Chyba żaden rodzic nie chciałby, żeby ktoś podglądał jego dziecko i wysyłał takie wiadomości!
T: O czym rozmawiacie, piękne?
S: Cześć, Tom...
N: Hej, kochanie! Mam problem. Ktoś wysłał do mnie obrzydliwego SMS-a, a na dodatek mój sąsiad podglądał mnie gdy się przebierałam...
T: Że co? Kto to? Zabiję go!
N: Spokojnie, może to tylko zbieg okoliczności. To w końcu moja wina, że przebierałam się w oknie, a nie Olivera.
T: Och, jesteś z nim na ty? Zdradzasz mnie?
N: Hah, dobrze wiesz, że nigdy bym tego nie zrobiła. Po prostu byliśmy u nich tego wieczoru, gdy się przeprowadziłam i wyszło tak, że musieliśmy się sobie przedstawić.
T: Wiem, wiem. Dobra, spadam, idę na trening. Ktoś musi wyszkolić tych moich mięśniaków, nara!

Pocałował mnie w czoło i zasulatował odchodząc.

N: Czemu masz taką minę?
S: Nie, to nic, po prostu...dowiedziałam się podczas tych wakacji czegoś o Tomie...
N: O co chodzi?
S: Ja...nie uwierzysz mi, nasza przyjaźń zostanie wystawiona na próbę, którą wątpię, że przejdzie. Będę lecieć, do zobaczenia...
N: Ale Sabrina, poczekaj!

Sabrina odeszła. Czego mogła się dowiedzieć? Martwi mnie to...
Zorientowałam się, że przede mną stoją trzy dziewczyny.

Z: Gdzie poszła twoja przyjaciółeczka? Już ma cię dość? Zresztą nie dziwie się, pachniesz mokrym psem!

Dobra, wiem już z kim mam doczynienia. Kolejne dziunie, ja nie mogę...

N: Cóż, to w sumie logiczne. W końcu stoi przede mną s*ka.
Z: Już się tam szybko zaklimatyzowałaś w nowej szkółce, że masz czelność tak się odzywać do najpopularniejszej laski w tym mieście?
N: W mieście? Może od razu na całej planecie? Nie obchodzi mnie ile masz followersów czy wyświetleń pod tiktokiem, gdzie tylko ruszasz ustami, laleczko. To nie świadczy o człowieku, a ty jesteś tego idealnym przykładem.
Z: Jeszcze wrócimy do tej rozmowy, nowa. Lepiej weź parę gaci na zmianę.
N: Zaproponowałabym ci to samo, ale wyglądasz mi na dziewczynę, która była w łóżkach tylu facetów, że z pewnością gdybym podeszła do jakiegoś randomowego kolesia to miałby już 3 pary twoich majtek, więc o ile będą gotowi ci je oddać to nie musisz łamać sobie tej swojej pustej główki, aby o tym pamiętać. Możesz za to zacząć już wymyślać swoje pociski na mnie, bo widać, że nie potrafisz wymyślić czegoś na bieżąco.

Poklepałam ją po ramieniu i poszłam do klasy, gdzie zobaczyłam Sabrinę siedzącą przy ławce.

N: Sabi, co jest? Widzę, że coś nie tak. Jeśli masz mi coś do powiedzenia odnośnie Toma, to mi to powiedz! Milczenie tu nic nie da!
S: Już ci to tłumaczyłam! Proszę, nie nalegaj...naprawdę słabo się czuję...
N: Coś się stało? Nie masz gorączki?

Przyłożyłam swoją rękę do jej czoła.

S: Ja...uważaj na siebie, OK?
N: Że co? Czemu tak nagle zmieniłaś temat..?
S: Idę się zwolnić u wychowawczyni. Uważaj na siebie i na...ludzi. Niektórzy są naprawdę...toksyczni.

Nie rozumiem o co jej chodzi. Bawi się ze mną w jakąś grę czy co? Jest moją przyjaciółką, jeśli mój chłopak coś odwalił to powinna mi o tym powiedzieć. Chyba, że...wydarzyło się to między nimi...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro