*15
Minęło trochę czasu. Eren każdego dnia przed i po szkole wypełniał swoje obowiązki. Nic więcej dziwnego się nie działo... Wreszcie nadszedł koniec roku szkolnego. Chłopak razem z Levi'em jechał właśnie w stronę ich mieszkania.
- Może napijemy się dzisiaj razem? - nagle zapytał Ackerman.
Eren spojrzał na niego w szoku.
- W sumie... Możemy. Co masz dobrego? - odpowiedział.
- Mam czystą, ewentualnie możemy zrobić jakieś drinki - mruknął.
- Mi pasuje - jeszcze nie wiedział jak się to może skończyć.
***
Ostatnio jego kontakt z Arminem i Mikasą zdecydowanie przygasł. Nie urwali go całkiem bo jednak czasem rozmawiali, ale Eren czuł ze ich traci.
Przez to jak dużo czasu spędzał w domu Ackermana, sprzątając, gotując i tak dalej zaniedbał spotkania z przyjaciółmi. Zaraz po szkole brał się do pracy a po pracy za naukę po czym spał. Z Levi'em, mimo ze mieszkali razem, żyli obok siebie nie stając sobie na drodze. Może trochę dziwne ale dla Erena taki spokój był niemal zbawieniem.
Dlatego tak się zdziwił gdy zaproponował wspólne picie. Nie miał zamiru się nie zgadzać bo nie miał ku temu powodu. Z resztą lubił wypić trochę procentów.
Po drodze omówili jeszcze jaki film będą oglądać, jak tylko byli na miejscu wzięli się za szykowanie salonu. Na kanapie rozłożył koce i poduszki. Eren zrobił popcorn a Levi zajął się alkoholem... Brązowo włosemu przez myśl przeszło, że to nie jest dobry pomysł ale nie zrobił z tym nic.
- Czyli ostatecznie oglądamy IT tak? - usiadł obok Levi'a.
- Tak - włączył film. - Trzymaj - podał mu szklankę z kolorowym drinkiem.
Eren oparł się wygodnie i zaczął pić oglądając film. Oboje co chwila sięgali do miski popcornu skupieni na seansie.
***
- Eren... Jesteś gejem? - zapytał w połowie filmu szatyn.
Eren spojrzał na niego już lekko nieprzytomnym spojrzeniem. Wypił cztery drinki gdzie na szklankę szło więcej wódki niż soku.
- A co? - bąknął. Ledwo myślał, miał zamglony umysł przez alkohol.
- A bo rumienisz się jak pizda przy byle pierdole - zaśmiał się wrednie.
- Ty kurwiu mały... - od stawił szklankę i nagle był już na Ackermanie.
Ich twarze były bardzo blisko siebie. Przez chwilę patrzyli sobie w oczy.
- Nawet ruszasz się jak pizda... - mruknął cichym chrapliwym tonem mniejszy.
- A z ciebie niezły skurwiel... - odparł na to Jager. Nagle w jednym momencie wpili się w swoje usta.
Po pokoju rozeszły się sapnięcia. Oboje walczyli o dominację w tym namiętny pocałunku, którą ostatecznie przejął Ackermann. Zmienił ich pozycje pozwalając Erena na plecy. Oderwał się od jego ust, oboje sapiąc cicho patrzyli sobie w oczy.
- Nie przestawaj... - mruknął nagle Eren gdy cisza się przedłużała. Wtedy Levi schylił się do jego szyi całując go po niej. Zassał się robiąc malinke przez co Eren jęknął.
Ten jeden dźwięk wystarczył by Ackermanowi odwaliło. Podniósł się zrywając niemal z niego i siebie ubrania...
~
CDN
Ja wiem ze mnie zabijecie xD
Chce jeszcze wstawić dzisiaj do innych moich op które obecnie pisze rozdziały. Jak wstawię do obydwu to wrócę tutaj i dokomczymy zabawę którą zaczęliśmy 😏
(W KOŃCU WIĘCEJ NIŻ 100 SŁÓW ❤️❤️❤️❤️❤️)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro