Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*12

Minął tydzień. Nie działo się nic nowego... Oprócz tego że Eren nagle zamiast w swoim domu obudził się w domu Levi'a.

- Mogę wiedzieć co ja robię w twoim łóżku do jasnej cholery? - zapytał niby spokojnie patrząc na czarnowłosego który stał obok łóżka z kawą w ręku. Był ubrany w bokserki i.... Nic. Miał tylko bokserki. Erenowi zrobiło się gorąco na widok jego nagiego ciała.

- Mieszkasz? Muszę mieć do ciebie łatwy dostęp - Levi uśmiechnął się bocznie. - Ubrania już tutaj twoje są a twoje mieszkanie jest sprzedane. Nie musisz dziękować - machnął ręką wychodząc z pokoju.

- Co tu się odpierdoliło? - mruknął zaspany jeszcze pod nosem i sam również wstał. Nie wiedział czy powinien się zmartwić na widok tego iż sam był w samej bieliźnie ale to zignorował. Z szafy wyjął jakieś swoje ubrania które założył i wyszedł z pokoju do kuchni.

- No ile można na ciebie czekać? - warknął starszy który siedział przy stole - rób śniadanie. No już, już - pogonił go.

Westchnął ciężko przewracając oczami. To będzie ciężki okres...

***

Niedługo po śniadaniu Levi wyszedł. Nie miał pojęcia gdzie i nie miał zamiaru go pytać o to, a skoro został sam postanowił wziąć się za to ferelne sprzątanie.

Rozpoczął je od kuchni, sprzątająca po śniadaniu. Gdy uporał się wreszcie z nią około 10 poszedł dalej oglądając przy okazji cały dom Ackermana.

Mieszkanie było naprawdę ładne. Bardzo nowoczesne i na szczęście nie aż tak duże jak się spodziewał i trochę obawiał. Były tutaj 4 pokoje z salonem kuchnią i dwiema łazienkami. W jednym z pokoi spał właśnie on, kolejnym była sypialnia Levi'a a dwa ostatnie robiły za gabinet i nie dużą siłownię.

Stąd te jego mięśnie...

Pomyślał zwiedzając pomieszczenie. Była tam bieżnia i jeszcze dwie dziwne maszyny, których nie ogarniał.

Opuścił pomieszczenie sprzątająca dalej. Jak tylko trafił do sypialni Levi'a i usiadł na jego łóżku chcąc chwilę odpocząć, niemal natychmiast poczuł znużenie. Łóżko było miękkie i bardzo wygodne. Osunął się powoli kładąc na nim z rozkoszą...

Jeszcze zdążę posprzątać... Ale teraz mała drzemka.

Pomyślał i niemal od razu zasnął

***
Idk o co w ogóle tu chodziło XDD

Dobra chuj wracam na wtt

Ktoś się cieszy? XDD

ja chyba nie ale cholernie tęskniłam za tym pojebanym miejscem XD

DOBRA

Dobrze już wracam. Odpisałam tutaj jakby co więc sprawdźcie

JEŚLI INFORMACJE SĄ NIEZGODNE Z TYM CO WCZEŚNIEJ TO OD TERAZ SĄ ZGODNE Z TYM CO BĘDZIE TERAZ

czyt: nie chciało mi się czytac więc jakby nie zgadzamy się fakty to jie zwracanie uwagi. Od teraz od tej części fakty będą już prawdziwe

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro