Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Epilog

Dzień jak co dzień szedłem do pracy, wracałem wieczorem i ubolewałem nad stratą Tae. Minęło kilka miesiący od naszego ostatniego spotkania. Bardzo chciałem, aby wrócił, chciałem go zobaczyć.

Obudził mnie budzik, który zadzwonił punkt szósta. Wstałem z łóżka i udałem się do łazienki, gdzie wykonywałem moją poranną rutynę.

Gdy brałem kąpiel w domu rozbrzmiał dźwięk punkania do drzwi. Zignorowałem to, ponieważ nie byłem z nikim umówiony oraz nie miałem ochoty z nikim rozmawiać.

Osoba pukająca do drzwi, musiała być bardzo zdesperowana, ponieważ zaczęła pukać głośno i bez przerwy. Zdenerwowany wyszedłem z pod prysznica, opuszczając łazienkę złapałem ręcznik, który zawiązałem na biodrach.

- Już idę! - krzyknąłem, gdy usłyszałem, że  pukanie staje się głośniejsze. Otworzyłem drzwi, to co zobaczyłem naprawdę, zwaliło mnie z nóg. - Huh?

W drzwiach zobaczyłem Pana Chang z Taehyungiem. Chang dosłownie rzucił na mnie Taehyunga.

- Bierz go ode mnie, do cholery!- warknął. - Będę tak łaskawy, że będziesz zmuszony oddać mi połowe moich pieniędzy. Czekam na przelew, do widzenia.

Po tych słowach mężczyzna ruszył w stronę swojego samochodu. Zdezorientowany zamknąłem drzwi i ze zmarszczonymi brwiami spojrzałem na Taehyunga.

- Tyle musiałem się nacierpieć, żeby się tu dostać, ale było warto.

- Oh, Taehyung. Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłem. - powiedziałem i wpiłem się w jego usta.  Czekałem na to od bardzo dawna, mogłem szczerze przyznać, że w tej chwili byłem spełniony.

- Nie oddawaj mnie już. - zaśmiał się cicho.

- Nie mam zamiaru, jesteś tylko mój.

----------
Jessa881 kc

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro