Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

65

Seher :

Czekałam w pokoju na przyjście Yaman'a. Wszyscy goście już są urzędnik tez już jest lecz Yaman'a nie ma nie przychodzi. Wszyscy czekają ojciec się nie cierpliwi..

Yaman:

Siedziałem na kanapie czytając kolejny raz z rzędu SMS : „stracisz to co dla ciebie najważniejsze". Nagle do pokoju wszedł Ojciec Seher.

- Yaman ? Od 30 minut Seher czeka a z nią wszyscy goście coś się stało ?

- Nie nie zaraz po nią pójdę tylko wykonam jeden telefon.

- Dobrze - mówi i wychodzi z pokoju.

Wziąłem telefon i wybrałem numer do ochoty.

- Cześć tu Yaman sprowadź więcej ochrony i dziś nikogo nie wpuszczaj więcej wszyscy są już w domu proszę cię nikogo więcej nie wpuszczaj.

- Dobrze panie Yaman'ie.

Odłożyłem telefon na stolik i wyszedłem z pokoju wtedy jeszcze nie wiedziałem, że popełniłem największy błąd zostawiając go na stole.

Wyszedłem z pokoju idąc prosto do pokoju gdzie jest Seher. Uchyliłem drzwi i zobaczyłem ją w pięknej białej sukni.

- Wyglądasz przepięknie kochanie - mówię i podchodzę do niej całując ją w usta.

- To ja wiem mój przyszły mężu.

Mówiąc to śmieje się i przytula mnie. Po czym złapała mnie za rękę i razem wyszliśmy z pokoju. Wejście do salonu było jak w bajce. Wszyscy zaczęli bić brawa stanęliśmy na środku i ucałowałem Seher w czoło. Po czym usiedliśmy przy stole razem z światkami i urzędnikiem. Wszystko było pięknie wręcz cudownie do pewnego momentu ale to powiem wam później. Nasze magiczne tak rozpoczęło nasze wspólne życie. Pierwszy taniec tez był cudowny. Wtedy gdy skończyliśmy taniec a światła zabłysły spowrotem czyniąc salon jasnym. Wszyscy ludzie zniknęli rozejrzeliśmy się wokół. Nikogo nie było. Nagle z za rogu wyszła matka Seher wspominałem, że żyje i o niczym nie wiedziała. Byłem przerażony bo w ręce trzymała broń. Automatycznie zasłoniłem Seher swoim ciałem.

- Co myśleliście, że się nie dowiem co ?!

- Skąd się dowiedziałaś ? - pytam zdenerwowany.

- Wiem wszystko ! Wszystko!

- Po co przyszłaś ?! Opuści tę broń.

- Nie ! Stracisz to co dla ciebie najważniejsze.

- To ty wyszłaś ten SMS ?

- Tak! Skoro ja nie mogę być z tobą nikt z tobą nie będzie ! Nawet moja głupia córka !

- Przestań mamo ! - odzywa się Seher - wychodź za moich pleców i mówi - Nie boje się ciebie ! - podchodzi do niej bliżej.

Ja zaś wyrwałem się za nią lecz jak tylko zrobiłem jeden krok w stronę Seher pistolet wystrzelił. Stanąłem przerażony podeszłem bliżej łapiąc Seher przed upadkiem.

- Coś ty zrobiła !!!! - mówię i patrzę na przestrzelony brzuch Seher.

Nagle do domu wpadła ochrona i policja oraz goście. Jej ojciec stał w miejscu nie rozumiejąc co się właściwie tu stało.

- Dzwońcie po pogotowie ! Co tak stoicie. Seher kochanie !! Otwórz oczy proszę cię twoje piękne oczy. Chce byś na mnie spojrzała.

Otworzyła oczy i uśmiechnęła się:

- Jesteś moim mężem to jest najważniejsze tego chciałam być z mężczyzna którego kocham. Szkoda, że tak krótko za późno to zrozumieliśmy kochanie za późno.

Mówi z wielkim trudem po czym jej oczy się zamknęły.

- Nie nie nie !!! Seher proszę cię otwórz oczy błagam cię otwórz je patrz na mnie !!! - lecz mój krzyk na próżno się zdał. Nie otworzyła oczu nie spojrzała na mnie.

Nagle do domu wpadło pogotowie zabrali ją a mnie razem z nią i jej ojcem. Oboje czuwałyśmy w szpitalu czekając na jakie kolwiek informacje. Operacja trwała bardzo długo. Dostałem jej rzeczy suknie, welon, obrączkę i dużo więcej. Siedziałem na krześle załamany trzymając jej obrączkę w ręce. Jeszcze ją założy to napewno nagle z sali operacyjnej wyszedł lekarz.

- Operacja się udała.

Kamień spadł mi z serca.

- Mogę ją zobaczyć ? - mówię i podnoszę się z krzesła.

- Myśle, że jak przewiązką pacjentkę do sali po operacyjnej to tak lecz będzie trzeba odczekać aż się obudzi wtedy można miejsc. - mówi lekarz i odchodzi.

A ja i jej ojciec uśmiechamy się przytulamy do siebie po męsku.

- Żyje to najważniejsze - mówię jej ojciec kiwa głowa.

- Tak to najważniejsze moja córka żyje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro