Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Seher:

Nic nie powiedziałam tylko wgapiam się w szpilki na moich nogach i odciski które już krwawią widocznie nie uszło to jego uwadze i rozkazał.

(On) Ściągnij je ja przyniosę plastry nie próbuj uciekać bo i tak ci się to nie uda.

Po czym zniknął za drzwiami a ja podeszłam szybko do okna i rozejrzałam się lecz w oknie była krata więc nie ucieknę w żaden sposób. Właściwie to jest sposób by uciec ale mam za mało czasu nagle do środka wszedł z powrotem. Rzucił na łóżko plaster nożyczki i wodę utlenioną po czym z powrotem usiadł w fotelu. Ja zaś ściągnęłam szpilki i nie ruszyłam się na centymetr on zaś wstał z fotela podszedł zabrał to co przyniósł i schował do szafki. Po czym znów wrócił na swoje miejsce wskazał na czarną kropkę w rogu mówiąc:

(On) Mam ciągle cię na oku więc nie kombinuj bo i tak wszystko wiem. Wiem też jak teraz mnie nie było podeszłaś do okna i patrzyłaś ale niestety ten frajer ma kraty w oknach. Muszę cię zawieści otóż w każdym pomieszczeniu jak i na dole i na górze są kamery i są też kraty w oknach. A drzwi wejściowe o których z pewnością pomyślałaś są tak zrobione, że bez klucza ich nie otworzysz. Przykro mi - zakpił i wybuchnął znów tym śmiechem.

Nic nie powiedziałam i znów patrzyłam w dół po chwili jednak usiadłam na łóżku i schowałam głowę w dłoniach. Kątem oka zauważyłam jak mi się przygląda uważnie. Po chwili ciszy odzywa się pierwszy:

(On) Mam na imię Yaman reszty nie musisz wiedzieć. No i dopiero teraz pozwalam ci walić do mnie prosto z mostu. Na dziś koniec tego cyrku idę pracować a ty możesz jakąś kolacje zrobić - Spojrzał na zegarek na ręku i jęknął.

Ruszył w stronę drzwi i po chwili wyszedł a ja wybuchłam płaczem który tak długo trzymałam w sobie. Dałam upust wszystkim gorzkim odczuciom tęskniłam za Mamą i Omerem wszyscy pewnie o mnie się martwią. I nigdy mnie nie znajdą nigdy już ich nie zobaczę, nie usłyszę... W końcu wstałam z łóżka i skierowałam się na dół i zaczęłam szukać kuchni przeszłam salon potem były drzwi zamknięte więc na pewno to nie kuchnia. Ruszyłam przez korytarz na drugą stronę natknęłam się na jadalnię więc tu musi być kuchnia odwróciłam się w drugą stronę i bingo. Tam właśnie była kuchnia podeszłam bliżej i lustrowała wszystko jak na mężczyznę Yaman utrzymywał porządek w każdym zakątku domu. Otwierałam wszystkie szafki po kolei i zapamiętywałam co gdzie się znajduje potem wzięłam się za robienie jajecznicy. Nagle w kuchni zabrzmiała muzyka z głośników wiszących na ścianie aż podskoczyłam rozejrzałam się i napotkałam na wzrok Yaman'a stojącego i opierającego się o drzwi. Zignorowałam go i robiłam dalej swoje gdy skończyłam postawiłam talerz na stole przed Yaman'em. I wróciłam do kuchni nie powiem, że sama nie byłam głodna bo byłam ale nie chce nic co należy do niego. Spojrzałam na siebie i zorientowałam się, że wciąż jestem w ubraniach które stamtąd dostałam. Wróciłam do salonu gdzie siedział Yaman i przyglądał się jedzeniu które przygotowałam. Podeszłam bliżej niego i zapytałam:

(Ja) Eee... mogę o coś spytać ?

(Yaman) Mów.

(Ja) Mogę się przebrać ?

(Yaman) A co nie pasuje ci to wdzianko ? Trudno musisz w nim być bo nie mam w domu nic babskiego do ubioru. Jutro wybierzemy się na zakupy to kupisz sobie to co będziesz chciała.

(Ja) Tylko, że ja....

(Yaman) Ja płacę a teraz powiedz mi dlaczego nie widzę dla ciebie talerza ? Nie chcesz jeść ?

(Ja) Nie.

(Yaman) W takim razie będziesz jadła przynieś talerz nie chce żebyś już pierwszego dnia padła mi bo nic nie jesz.

Zrobiłam to co kazał i zjedliśmy w ciszy kolacje. Potem załadowałam zmywarkę i poszłam z powrotem do pokoju. Spojrzałam na drzwi zaraz obok fotela i z ciekawości je otworzyłam była to łazienka. Dobrze się składa bo chciałam z niej skorzystać załatwiłam toaletę, umyłam się i wyszłam z pomieszczenia było już grubo po jedenastej w nocy więc postanowiłam położyć się spać. Gdy tylko to zrobiłam i zamknęłam oczy do pokoju wpadł Yaman. Jednak gdy zorientował się, że jestem w łóżku po cichu zamknął drzwi i wszedł do łazienki wziął prysznic bo było słuchać po czym wyszedł z łazienki i wszedł do łóżka. Po chwili usłyszałam:

(Yaman) Przysuń się bliżej mnie.

Nie reagowałam udając, że śpię jednak Yaman powtórzył tak głośno, że aż podskoczyłam. A ja znów nie zareagowałam po chwili ciszy słyszę głośny wydech z jego strony. Poczułam jak łapie mnie w pasie i przesuwa mnie bliżej siebie. Czuje, że nie ma bluzki na sobie więc jestem w stanie odczuć każdy ruch jego klatki piersiowej. W tym układzie nie mogłam zasnąć co dopiero się odwrócić więc musiałam leżeć w jednej pozycji. W końcu po długich torturach zasnęłam.

Gdy się obudziłam Yaman'a już obok nie było więc wstałam skierowałam się do łazienki i zaliczyłam poranną toaletę. Wyszłam z łazienki dostrzegłam na łóżku pudełko podeszłam bliżej i otworzyłam je w środku były: trampki, bluzka i legginsy. Wzięłam cały zestaw i wróciłam do łazienki po chwili wyszłam już przebrana. Zamknęłam pudełko i odłożyłam na bok zeszłam na dół prosto do kuchni i zabrałam się za przygotowanie jakiegoś śniadania na stole były bułki więc postanowiłam zrobić kanapki w lodówce znalazłam wszystkie produkty co były mi potrzebne do ich stworzenia. Gdy skończyłam przygotowałam wszystko na stół w jadalni i czekałam na Yaman'a. Jak na zawołanie wszedł do pomieszczenia a za chwile usiadł przy stole i na mój talerz podał bułkę i kazał jeść. Jak już skończyliśmy jeść wszystko wpakowałam do zmywarki i włączyłam ją. Po czym zabrałam się trochę za sprzątanie bo co ja tu mam robić Yaman znowu gdzieś poszedł. Po sprzątaniu poszłam do salonu usiadłam na kanapie i postanowiłam zobaczyć co dzieje się na świecie. Gdy tylko włączyłam telewizor natrafiłam na wiadomości na pół ekranu było moje zdjęcie i mówili, że jestem poszukiwana jako zaginiona.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro