Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

*13, 5

To tak jakby ktoś nie sprawdził poprawiłam wcześniejszy rozdział 12 żeby był do końca. Jest krótki ale jest. Przy okazji będzie mała reklama na koniec. Miłego czytania życzę ❤️

***

Spał spokojnie wtulony w ciepłą, pachnącą poduszkę swojego szefa. Łóżeczko było mięciutkie, tak dobrze się na nim spało...

I nagle łubudu! (wracam do raka chyba... Rok chemioterapii nie dał rady...)

- Kto ci pozwolił spać na moim łóżku? - zapytał lodowy tonem Levi. - W dodatku beze mnie - dodał jakby urażony tym. Założył ręce na piersi patrząc z góry na chłopaka leżącego na podłodze.

- Wiesz, że można obudzić człowieka też w normalny sposób? - warknął patrząc na niego z dołu. Masował się po plecach, które bolały niemiłosiernie.

- Człowieka tak. Ty to ty - Prychnął wychodząc z pokoju. Przewrócił oczami zitytowany i wyszedł za nim.

- Która godzina? - zapytał go idąc do kuchni.

- Dochodzi 12. Bierz się za robienie obiadu i zrób mi kawę - mruknął wchodząc do swojego gabinetu trzaskając drzwiami. Eren czując jak już mruga mu piwieka po prostu wszedł do kuchni by wykonać swój obowiązek.

***

- chyba cie pojebało... - mruknął Eren.

- zamknij się i zakładaj.

- Nie będę tego nosił! - krzyknął protestując.

- Oj będziesz...

***

The end this rozdzial

Nie no żarcik. Tak jak mówiłam pora na reklamę



Po przerwie na reklamę wieczorem zapraszam na dalszą część rozdziału. Albo wcześniej idk

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro