12
**Nightmare pov.**
Stałem przerażony w jednym miejscu ,a do moich oczu napłynęły łzy.
-NIE !!!O-on nie mógł z-zniknąć !n-Krzyknąłem ,po czym wbiegłem na salę i zacząłem się rozglądać po sali, lecz po chwili upadłem na kolana i zaniosłem się płaczem...
-O-on nie m-mógł zniknąć... A... A co jeśli ktoś go p-porwał ?!...-Wyszeptałem przez łzy do siebie ,aż nagle ktoś podniósł mnie i przytulił...
Od razu poczułem ,że to mama ,więc się do niej wtuliłem zaciskując ręce na jej bluzce.
-Ciii... Już dobrze synku... -Szepnęła mama ,próbując mnie uspokoić ,lecz jej to niestety nie wychodziło...
Zamknąłem oczy i cicho płakałem... Ale przez ten płacz nagle zasnąłem wtulony do mamusi...
**Dream pov.**
Lekko zasmucony spojrzałem na mamę i braciszka ,który zasnął... Naprawdę mi szkoda Nighta... Nie chce ,żeby był smutny...
-Dreamy... Zaraz idziemy do domu... Poczekaj tu na mnie chwilkę...-Powiedziała z troską mama ,a następnie udała się do końca korytarza ,a ja usiadłem na krzesełku lecz jedna rzecz wciąż nie dawała mi spokoju...
Co się stało z Dustem ?...
Przecież nie mógł od tak zniknąć prawda ?...
Wszedłem na sale gdzie leżał Dust ,a następnie zacząłem się spokojnie po sali rozglądać ,aż nagle ujrzałem coś między łóżkiem a szafeczką , szybko tam podszedłem i okazało się to być kartką... Albo listem ?... Nie wiem...
Zabrałem to do rąk i zacząłem się temu przypatrywać...
Kurcze... Jeszcze nie potrafie zbyt czytać... Ale... Ale spróbuje...
-Jesji... To zytasz... To znazy ze... Uceklem z... mojm kuinem... Ne ukajce mnie... Bo i tak mnie ne znajniece... I pseprasam ce Night... Baldo ce lubie... ~Dust... -Przeczytałem jak tylko potrafiłem i wypuściłem powietrzs z ust.
-To było ciężkie...-Szepnąłem sam do siebie ,a następnie wyszedłem z sali chowając kartkę do spodni.
Czyli... Dust uciekł ze swoim kuzynem... Tylko dlaczego ?... Przecież jego ojca już nie ma... Nie ma się już czego bać...
Usiadłem ponownie na krzesełku i nad tym rozmyślałem ,aż nagle podszedł ,a raczej podbiegł do mnie Blueberry... Co on tu robi ?
-Dream ?!-Krzyknął Blue i przytulił się do mnie.
-Co sie stało Blue ?-Zapytałem cichutko i przytuliłem go do siebie lekko glaszcząc go ręką po głowie ,aby się uspokoił...
-Mój brat tragił do szpitala !... Jakiś zły pan przyszedł do nas i pytał się o Dusta !... Ale gdy mój brat powiedział mu ,że nie wie gdzie jest ,to on go pobił ! I i i teraz mój brat jest w szpitalu !! T-tak bardzo sie o niego b-boje !!-Krzyknął z łzami w oczodołach Blueberry wypłakując się we mnie.
Czyli... Ojciec Dusta żyje ?! Co...
Zamurowało mnie to kompletnie i wybiło z nieznalezionego tropu...
Nagle wróciła mama i spojrzała na nas z troską.
-Blue ,może chcesz z nami wrócić do domu ?... Odpoczniesz sobie...-Powiedziała z troską moja mama ,trzymając na rękach śpiącego Nighta.
-J-ja musze być p-przy b-bracie ! N-nie chce ż-żeby c-coś mu sie stało !-Szepnął przez lekki płacz Blue zaciskając ręce na mojej bluzie przez co musiałem go pogłaskać po plecach ,aby mógł się jakoś uspokoić.
-Ja tu zostanę przy twoim bracie... Ty idź odpocząć Blue...-Powiedział nagle jakiś szkielet ,a gdy Blue go zobaczył to uśmiechnął się radośnie.
-Tata !!!-Krzyknął i przytulił się do niego ,na co ojciec Blue delikatnie sie usmiechnal.
-Tak ,tak... A teraz idź... -Powiedział spokojnie ,a następnie pocałował Blue w głowe i spojrzał na moją mamę...
-Przyjdę po niego jutro dobrze ?-Zapytał spokojnie ,a moja mama pokiwała głową na tak ,po czym wstałem z krzesełka i delikatnie chwyciłem rączkę Blue i wraz z mamą ,braciszkiem oraz Blieberrym ruszyliśmy do domku...
Potem... Muszę powiedzieć o tej kartce Nightowi... I... Mam nadzieje ,że Dust wróci...
×***********************×
Iiii... Koniec rozdziału !
XD woah...
No tym razem perspektywa Dreama w większości... W sumie to coś nowego xD
Ale dobra...
W sumie... Hmm... Napiszcie co wam tam chodzi po głowie na temat tej książki... Z chęcią poczytam co wam w głowach siedzi xDD
I chyba to tyle...
Elu ~ ͡° ͜ʖ ͡°͡° ͜ʖ ͡°͡° ͜ʖ ͡°͡° ͜ʖ ͡°͡° ͜ʖ ͡°
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro