Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1

**Nightmare pov.**

Wszedłem z Dreamem do przedszkola... Było tu bardzo kolorowo, dla mnie było tu nawet zbyt kolorowo ,ale się tym nie przejąłem.
Z uśmiechem podszedłem do jakiejś grupki dzieci.

-Cześć !-Powiedziałem z lekkim uśmiechem siadając przy nich na dywaniku.

-O... Jesteś nowy ?-Zapytał jeden z nich ,był ubrany na biało czarno i miał taką ryskę pod okiem... Dziwny jakiś...

-Tak... Dzisiaj wraz z moim braciszkiem Dreamem jesteśmy tutaj pierwszy dzień...-Odparłem zgodnie z prawdą po czym spojrzałem na resztę dzieci w tym gronie.

Jeden z nich miał bandaż na połowie główki ,a w jego oczodole była czerwona źrenica.

Kolejny był jakiś taki czarny i miał pełno gliczów.

Następny wyglądał bardziej przyjaźnie ,bo wyglądał normalnie... Tylko z jego oczu wypływała jakaś maź ,a na klatce piersiowej miał czerone kółeczko.

Potem był ponownie taki podobny do poprzedniego ,tylko ,że nie miał mazi ,a za to nosił na głowie kaptur ,a jego jedno oko było czerwono niebieskie.

-To świetnie ! Mam na imię Cross... Ten z bandażem to Horror , czarnokostny to Error , ten z czerwonym kółeczkiem to Killer , no i na końcu ten w kapturku to Dust , a ty jak się nazywasz ?-Zapytał z uśmiechem Cross po czym wyciągnął w moją stronę rączkę w geście przywitania.

-Jestem Nightmare , miło mi...-Powiedziałem i uścisnąłem jego rękę delikatnie się uśmiechając.

-Tooo... Może coś porobimy ?-Zapytał spokojnie Killer spoglądając na nas lekko się uśmiechając.

-Bitwa na klocki !!-Powiedział Dust po czym chwycił zabójcze klocki lego i zaczął nimi rzucać we wszystkich ,aż nagle przypadkiem trafił w Dreama.

A Dreamy jest naprawdę delikatny...

Zauważyłem ,że po policzkach mojego brata zaczęły spływać łzy ,przez co nieco się zdenerwowałem i podszedłem do Dusta.

Co z tego ,że byłem niższy od niego o pół głowy...

-Ej ! Nie wolno tak... Zraniłeś mojego brata !-Powiedziałem krzyżując lekko ręce przez co zmrużyłem oczy.

-Oj Nightmarek... Tylko zabawa ,przecież nic takiego się nie stało , nie dramatyzuj...-Powiedział jak gdyby nigdy nic Dust ,przez co bardziej się zdenerwowałem.

-Nic takiego się nie stało ?... A jakby ktoś ciebie tak udeżył to co ? Wciąż nic by się nie działo ?-Warknąłem i uderzyłem Dusta ręką w policzek.

I to było złym pomysłem...

Chwycił mnie za nadgarstek ,a jego źrenica błysnęła.

-Jeszcze raz tak zrobisz ,a pożałujesz ,tego ,że żyjesz...-Warknął cicho. Zadrżałem lekko ,a on popchnął mnie i odłożył klocki na bok i wrócił jak gdyby nigdy nic do rozmowy z innymi.

Podbiegłem do Dreama i sprawdziłem ,czy z nim wszystko dobrze.

-Dreamy boli cię ?-Zapytałem ocierając jego złote łezki z policzków.

-T-troszke...-Powiedział cicho i przytulił się do mnie ,aż nagle do nas podszedł duży szkielet...

-Coś się stało ?-Zapytał duży szkielet z fajną czapką na głowie.

-J-jakiś chłopczyk uderzył mnie k-klockiem...-Powiedział nieco nie pewnie Dream wtulając się do mnie.

-Który to zrobił ?-Zapytał ponownie i zabrał na ręce mojego braciszka , który tylko palcem pokazał na Dusta.

-Goth potrzymaj go i spróbuj uspokoić... Ja musze porozmawiać z Dustym...-Powiedział pan z fajną czapką podając mojego braciszka ,na ręce pana w białej szacie i czerwonym szaliku.

-Dobrze Palette...-Powiedział krótko Pan Goth... Bo tak widocznie ma na imię ,a pan z fajną czapką ruszył w stronę Dusta.

Oj coś czuje ,że będzie nie za fajnie...

Niech poczuje ból koszmaru

×~~~~~~~~~~~~~~~~~×

No i pierwszy rozdział za nami xD

Rozdziały będą miały po około 500 słów.

Dlaczego ?

Bo tak będzie szybciej ,i będą częściej rozdziały xDD

Error: Tak , tak wmawiaj tak sobie...

Autorka: D:

Nie ważne...

Dozobaczenia z następnym rozdziale !

Adios ~

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro