Zanim pominiesz ten rozdział, pragnę cię uświadomić, że to moje ogłoszenie dotyczące opuszczenia konta.

Jeśli JEDNAK aż tak bardzo cię to nie obchodzi, zjedź sobie do tekstu na tłusto z podsumowaniem.

Dziękuję.

-

Aż 2 razy wszyscy myśleli, że odchodzę.

Jednych to cieszyło, innych nie.

Jednak, zarówno za jednym, jak i za drugim razem, choć powodami się różniły, wracałam. Żal było mi czytelników, których zostawiam z niedomkniętą historią.

Pewnie zauważyliście, że ostatnimi czasy moja aktywność bardzo spadła, a w tłumaczeniach wieje pustkami.

Chciałabym wam wyjaśnić, co właściwie dzieje się na moim profilu.

Mówiąc prosto z mostu, po cichu zaczęłam pakować manatki i zbierać się do opuszczenia tego konta.

Owszem, przeżyłam tu mnóstwo wspaniałych chwil, mnóstwo ludzi czytało moje książki i jestem im za to wdzięczna, cały czas pamiętam.

Jednak, coś zaczęło się we mnie wypalać i nagle uderzył mnie fakt, że nie potrafię zabierać się za kolejne rozdziały, zwyczajnie nie mam sił ani ochoty.

Zbierając to wszystko w kupkę, ogólne fakty;

1. Najprawdopodobniej zamknę konto z wylepionym na tłusto napisie na ST&D "ZAWIESZONE" .
Jeśli jednak zdecyduję się to ciągnąć, gdyby liczba stron komiksu ST&D przekroczyła 200, z przykrością przyznam, że je porzucam.

2.Tak, mam nowe konto.
Zaczęłam już budować sobie je pod "stałą wprowadzkę", jest na nim jedna publikacja; mój autorski fanfik.

3.Moje nowe konto aktualnie opiera się na kpopie i choć nie ma tam idiotycznego opisu oraz nieśmiesznych żartów, to nadal ja.

4.Jeśli chcesz zaobserwować/śledzić publikacje/utrzymywać ze mną kontakt na nowym koncie, to napisz w komentarzu lub na wiadomościach prywatnych, podam ci moją nową nazwę.

5.Jeszcze stąd nie odchodzę, jednak to kwestia góra miesiąca, gdyż to konto coraz bardziej umiera jeśli chodzi o jakąkolwiek aktywność.

6.Nie wiem, czy pojawi się kolejna strona.
Może to być jeszcze dzisiejszego wieczoru, a może to być nigdy.

7.Jeśli ktoś chciałby doprowadzić tłumaczenie do końca lub dodać do tej części komentarz pod tytułem "ale ja ci mogę pomóc":

Pluję na takie komentarze.

Całe tłumaczenie, rok, męczyłam się sama i nie ma nawet takiej opcji, żeby ktoś do tego dołożył swoje trzy grosze.

Jeśli chcecie to przetłumaczyć, w całości, to proszę bardzo, ale od samego początku.

Będę stale to monitorować, proszę o respekt do mojej pracy.

Dziękuję za uwagę, miłego wieczoru/dnia/nocy.