Akt 2, Część 94
Matt:
Do zobaczenia później!
Springtrap:
Chciałbym, żeby Nick był tak wyluzowany jak twoja rodzina.
Harry:
Heh, tak.
Okej, musimy porozmawiać.
Spójrz, musisz powiedzieć Deliah prawdę.
Tak czy inaczej, w końcu to odkryje.Dziewczyny tak zawsze.
Springtrap:
Ale... Co jeśli mnie porzuci?
Harry:
To jest jej wybór, stary.Ona zasługuje na poznanie całej prawdy o tobie!
To trudne, ja wiem, ale jeśli naprawdę ją kochasz, to zrobisz to, co słuszne.
Springtrap:
Harry, nie rozumiesz.Ona jest pierwszą rzeczą, którą zrobiłem dobrze.Nie chcę jej skrzywdzić, wykorzystać, ani nic podobnego.Ja naprawdę, szczerze, chcę tylko, żeby była szczęśliwa.
(Czy tylko mi niektóre zdania zabrzmiały dwuznacznie?)
Harry:
...dlaczego to zrobiłeś...?
Mam na myśli, morderstwa? I co sprawia, że ona jest taka wyjątkowa?
Springtrap:
Ona nie jest bardziej wyjątkowa niż inne dzieci! (Grabisz sobie)
O to chodzi, ja-! Harry...
Ja... Ja zabiłem te dzieci, bo chciałem mieć rodzinę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro