Akt 2, Część 76
SpringTrap:
Hej... Wiem, że chcesz, żebym wyszedł, ale...
Nigdzie się nie ruszam, do póki nie będziesz pewna, że jesteś bezpieczna, okej?
Czy mogę podejść bliżej?
Deliah:
tak...
SpringTrap:
T-teraz okryję cię k-kocem, okej?
Deliah:
okej...
SpringTrap:
...Nie musisz opowiadać mi o swoim śnie...
Ale czy możemy przynajmniej porozmawiać o tym, jak mogę to poprawić?
Deliah:
...Tak.
***
To uczucie, kiedy oglądasz sobie spokojnie jakiś beznadziejny serial, żrysz ciastko i nagle reklamy.
No okej.
Pada cytat na temat papieru toaletowego...
No ale FNaFFfffFffFff zawsze w uśmyśle.
Na tekst "Foxy - zawsze blisko ciebie" zakrztusiłam się kawałkami czekolady ,_,
PS. To 87 rozdział ヾ(⌐■_■)ノ♪
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro