Akt 2, Część 118 + BONUS Z DA
W międzyczasie, na drugim końcu miasta...
Pracownik:
Hej, Nick, wszystko w porządku?
Byłeś taki... rozkojarzony dzisiaj.
Nick:
Oh, uh... Wydaje mi się, że po prostu bardzo martwiłem się o Deliah.Ona ma tego... nowego przyjaciela i... Myślę, że on ma na nią zły wpływ.
Ale boję się w to ingerować, ponieważ to jej największa radość odkąd jej mama odeszła!
I nie chcę, żeby znów była na mnie wściekła, nie jesteśmy ze sobą aż tak blisko, jak byliśmy, gdy była młodsza, wiesz, i-
DZYYŃ DZYYŃ
DZYYŃ DZYYŃ
Oh, lepiej to odbiorę, poczekaj.
Pracownik:
W porządku, stary.
Nick:
Oh, heeej, pani Hurst! (Dla jasności, zerknijcie poniżej rozdziału) Uh, jak sobie radzi Harry? Mam nadzieję-
Chwila... że jak?
ON CO?!
...
ALE CHWILA.
Co do "pani Hurst".
Jeśli ktoś się jeszcze nie domyśla..
Wyjaśnijmy coś sobie:
Tsa.
Jak widać na powyższym obrazku, Harry jest spod nazwiska Hurst, co oznacza, że tamta dziunia to jego matka.
¯\_(ツ)_/¯
ALE ZOSTAŃ JESZCZE, BO TO CZAS NA BONUS ZE SPRINGTRAP & DELIAH
Nie będę tego tłumaczyć, bo poniekąd straci sens, ale jest na tyle śmieszne, że się tu pojawi xD
CAŁA PRAWDA O DELIAH XDDDDD...
...i jej ojcu D:
Okej, idę dalej kaszleć, parskać i smarkać ]:
Apuuu~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro