Akt 2, Część 108
Deliah:
Ta, trzymaj to ode mnie z daleka!
Harry:
Wiesz, być może będziemy musieli usiąść bliżej siebie czy coś... no wiesz... bo jest dosyć zimno...
Ale- jak... tylko, jeśli chcesz...
Deliah:
J-ja się zgadzam, j-jeśli ty się zgadzasz!
Harry:
Myślę, że obejmę cię ramieniem w ten sposób.
Deliah:
O-okej!
Ja:
*rzyga tęczą*
W międzyczasie
***
Pamiętacie tajemniczą ankietę Devil? :C
Jest mi strasznie szmutno, ale nic z tamtego nie wyniknie.
Chodziło o 4 NAJZAJEBIZTSZE AU FOREWA, KTÓRYCH KOMIKSÓW/OPOWIADAŃ CHCIAUAM ZROBIĆ TŁUMACZENIE.
*gasp*
Pośpieszyłam się z ankietą, gdyż żaden twórca, ku mojemu ogromnemu niezadowoleniu i zaskoczeniu (kto by nie chciał atencji wokół swojej pracy w innym kraju?), od żadnego autora nie uzyskałam zgody.
Jeden zaczął pieprzyć coś o prowokacjach, drugi histeryzował, że nie będzie wiedzieć i posiadać kontroli nad tym, gdzie komiks/opowiadanie się znajdujee, trzeci zabronił bez żadnego powodu, a czwarty nawet nie odpisał.
Noi...
To chyba tyle.
Dzięki, apap~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro