9.
*Yoongi*
Tego wieczoru, po całym tygodniu pracy wreszcie mogliśmy w spokoju usiąść przy stole i zjeść wspólnie kolację. Co prawda moje myśli był przy Melanii.
- wiecie co pomyślałem? - zagadał Hobi - skoro Mel nie umie znaleźć pracy, a wiemy jakie jest jej marzenie to może pogadamy z szefem
- to wcale nie głupi pomysł. Przyda nam się psycholog w trasie - przyznał mu rację Namjoon
- to prawda, i będzie z nami cały czas - odpowiedziałem szczęśliwy
Każdy z nich przytaknął i jadł już zadowolony. Nagle usłyszeliśmy stukanie do drzwi. Zmarszczyłem brwi, zastanawiając się, kto by to mógł być o tej porze.
- Mel? - spytał Tae
- myślę, że nie. Nie wie gdzie mieszkamy - odpowiedziałem
*Jungkook*
Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi, patrząc zaskoczony, że widzę czarne szpilki, spojrzałem w górę. W progu stała piękna kobieta o długich, brązowych włosach i przytłaczająco uroczym uśmiechem. Była to dziewczyna Yoongiego.
- Cześć, Kookie, Długo mnie tu nie było. Czy mogę wejść? - zapytała tym swoim słodkim piszczącym głosem
- Ji-Han.. cześć - dalej byłem zdziwiony jej obecnością - tak wejdź, Yoongi jest w kuchni - zrobiłem jej miejsce
- świetnie, zabierz moje walizki do jego pokoju - powiedziała gdy weszła w swoich szpilkach
- ekhem.. buty, Jin hyung cię zabije jak wejdziesz w nich - upomniałem ją
- nie pierdol - rzuciła tylko słowem i poszła w głąb domu
- nie pierdol - szepnąłem cicho i pokazałem w jej stronę środkowy palec
*Yoongi*
Byłem ciekawy, czemu młody tak długo nie wraca. Chciałem sprawdzić czy wszystko dobrze, ale w połowie drogi zamarłem i spiąłem się widząc moją dziewczynę
- co tu robisz?.. - spytałem zdziwiony
- to tak witasz ukochaną dziewczynę? - spytała i uśmiechnęła się - Tęskniłam za tobą, Yoongi - dziewczyna przekroczyła próg i uśmiechnęła się do niego.
Spojrzałem na nią, ale moje spojrzenie wydawało się bardziej skomplikowane. Zauważyłem kątem oka, że reszta patrzyła z zaciekawieniem, nie wiedząc co robić. Podszedłem do niej i wziąłem ją w swoje ramiona tuląc ją mocno
- Co tu robisz? Dlaczego przyjechałaś nagle?- dalej byłem zaskoczony jej wizytą
- Chciałam cię zobaczyć, Yoongi. Zobaczyć, jak się masz, jak się czujesz no i wiem, że za kilka dni miałeś przyjechać ale nie mogłam się już doczekać, razem możemy pojechać do Daegu - uśmiechnęła się i wtuliła się we mnie mocniej - Rozumiesz, tęskniłam za tobą.
- Ale, kochanie teraz mamy comeback potem wyjazdy. Dobrze o tym wiesz - spojrzałem na nią
- wiem, dlatego tu jestem. Pomogę ci - dała mi buziaka w policzek
Spojrzałem na nią i zatopiłem się w jej oczach. Oblizałem wargi i pokiwałem lekko głową na zgodę
- super! - pisnęła - pójdę się wykąpać! A jutro pojedziemy na zakupy!
- o może Melania też będzie chciała jechać - odezwał się V
- kto? - spytała nie rozumiejąc
- nasza bardzo dobra i bliska przyjaciółka - wytłumaczył Jungkook naciskając na słowo bliska
- a tak, słyszałam o niej. Nie uważacie, że przyjaźń z ARMY jest zła? - spytała
Widziałem jak młody razem z Jiminem zaczęli się denerwować. Pocałowałem dziewczynę w skroń i popchnąłem ją w stronę pokoju. Kiedy kobieta zniknęła z pola widzenia usiadłem na krześle i schowałem głowę w dłonie
- ale, że na ile ona chce tu zostać? - zapytał Hoseok
- nie wiem, pewnie do kiedy nie pojadę do rodziców - mruknąłem
- a co z Mel? Widać, że jest zazdrosna o nią - mruknął RM
- kto Ji-Han? Myślę, że polubiłyby się - uśmiechnąłem się w ich stronę
- nie sądzę - skomentował Tae cicho
- hmm? - spojrzałem zaciekawiony
- nic, nic Hyung. Słuchajcie jest miło, a raczej było miło - westchnął - pójdę się położyć spać - wstał i zniknął za ścianą
Miałem mętlik w głowie. Po chuj ona przyjeżdżała, a zresztą po chuj ja coś zacząłem czuć do Melanii, skoro mam cudowną dziewczynę. Spojrzałem resztę i wstałem od stołu.
- pójdę się położyć. Do jutra - pożegnałem się i poszedłem do pokoju
*TAE*
Usiadłem na łóżku i wyciągnąłem telefon. Wiedziałem o uczuciach Mel do Sugi. Biłem się z myślami czy napisać czy nie... Już chciałem napisać lecz do pokoju wbił mi Jimin, Jungkook i Jin. Spojrzałem na nich zaciekawiony
- co się dzieje V? - spytał Jungkook siadając obok mnie
- a co ma się dziać? - odpowiedziałem obracając telefon
- od kiedy Han się pojawiała jesteś jakiś dziwny. Zakochałeś się w niej? - spytał Jin
- jeszcze mnie tak nie popierdoliło, nie lubię jej - wzruszyłem ramionami - wiesz chodzi o Mel
- w niej się zakochałeś - stwierdził Jimin
- przysięgam, że ci walne - spojrzałem na niego
- to o co chodzi? - Jin oparł się o ramę łóżka
- Mel jest zakochana w Yoongim - powiedziałem
Widziałem, że ta informacja ich zaszokowała. Jin aż usiadł z wrażenia na podłodze, a Jimin napił się wody
- i mam dylemat, czy napisać jej, że ona tu jest - wyjaśniłem
- hmm.. nie rób tego. Myślę, że Yoongi hyung powinien to zrobić - odezwał się po krótkiej chwili JK
- młody ma rację. Wiem, że to nasza przyjaciółka i sam mam ochotę teraz do niej jechać i ją wyściskać, ale Yoongi musi to zrobić sam - dodał Jin
Pokiwałem lekko głową na znak, że się zgadzam i odłożyłem telefon na stolik nocny
- kurcze, szkoda mi jej, a co do Ji to też jej nie lubię - powiedział Jimin
- jest strasznie irytująca - dodał Seokjin
- irytująca? Hyung jak otworzyłem drzwi to nie wiedziałem czy krzyczeć czy płakać - zaśmiał się młody - do tego w tych szpilkach mówi - odchrząknął - Jungkook zanieść walizkę do pokoju Yoongiego - udał dziewczyński głos i się zaśmiał
- zrobiłeś to? - spytałem
- a gdzie tam, bozia rączki dała? Dała, co z tego, że dwie lewe jak może wnieść - wzruszył ramionami
- to będą ciężkie dni.. - podsumował Jimin, a ja się z nim zgodziłem
*Yoongi*
Leżałem w łóżku czekając na moją dziewczynę. Przeglądałem Twittera dopóki nie poczułem jak materac się ugina. Poczułem słodki zapach mydła. Uśmiechnąłem się delikatnie i odłożyłem telefon odwracając się do niej. Wziąłem w palce jej kosmyki włosów i zacząłem robić mały loczek. Co prawda nie byłem zadowolony z jej wizyty, ale teraz poczułem, że tęskniłem za nią
- o czym myślisz? - spytała
- o tym jak bardzo tęskniłem - szepnąłem
- jakiś ty jest słodki - uśmiechnęła się
- za to ty seksowna - mruknąłem i dałem jej buziaka w usta
Czułem jak oddaje pocałunek. Nasze usta nie chciały się od siebie oderwać. Uśmiechnąłem się podczas pocałunku i oderwałem się na mały centymetr.
- kim jest ta Melodia? - spytała
- Melania - poprawiłem ją - przyjaciółka nasza, no i to ta dziewczyna z lotniska - wytłumaczyłem jej
- nie boisz, się, że was zdradzi? - spytała kładąc dłoń na mój policzek
- nie. Chcemy aby z nami pracowała jako psycholog muzyczny. Wiesz jeździłaby z nami w trasy - odpowiedziałem
- oh.. - usłyszałem z jej ust jakby irytację - to cudownie, że jest taka. Może powinnam ją poznać?
- na pewno byście się polubiły - powiedziałem
- chyba, że szmatę udupie - szepnęła cicho do siebie
- mówiłaś coś? - spojrzałem na nią
- że bardzo chętnie ją poznam - uśmiechnęła się szeroko
- super. Jutro do niej napiszę może pójdzie z nami na zakupy, z tego co wiem brakuje jej parę rzeczy do domu - powiedziałem i przytuliłem ją do siebie mocno
Jeszcze chwilę rozmawialiśmy, i po chwili poczułem jak Ji-Han spokojnie oddycha, co znaczyło że zasnęła. Westchnąłem cicho i objąłem ja jeszcze mocniej zasypiając
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro