Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

82.

*miesiąc później*

Dziś jest ten dzień.. mianowicie ślub Namjoona i Sary. W domu panował chaos w końcu wszyscy się szykowaliśmy do tego ważnego wydarzenia. Pomagałam właśnie Luizie upiąć włosy w koka.

- a właśnie - powiedziałam kiedy wspinałam spinkę - wygrałam zakład

- huh? - spojrzała na mnie w lustrze

- no ty i Jin jesteście razem - uśmiechnęłam się

- co? Nie - zaprzeczyła szybko

- ale Tae..

- to było jednorazowe.. - mruknęła przyjaciółka

- ale czemu? - spytałam

- no bo od tego czasu nie odzywamy się do siebie

- dlaczego? - spojrzałam na nią

- nie wiem.. czy ja coś źle zrobiłam czy to wszystko za szybko poszło - westchnęła ciężko

- na pewno nic złego nie zrobiłaś - dałam jej buziaka w włosy - fuj pełno lakieru

Blondynka zaśmiała się i spojrzała na mnie.

- pomoże mi ktoś zapiąć tą cholerną sukienkę?! - do pokoju wpadła Sara

- już uspokój się - powiedziałam i podeszłam do dziewczyny aby zapiąć jej suknię

- nie wiecie może co jest Jinowi? - spytała odwrócona do nas tyłem

- a co ma być? - spytała blondynka

- wiesz.. Namjoon mówi że nigdy go nie widział w takim stanie. Podobno na panieńskim zaliczył trzy dziwki

Spojrzałam na Luizę, która ewidentnie posmutniała. Nasz Jin coś takiego odpierdolił? Przecież to była jedyna oaza spokoju w tym dormie i jedyny który brzydził się dziwkami

- to moja wina - powiedziała Lu mając łzy

- dlaczego? - spojrzała na nią Sara - hej nie płacz

- bo my miesiąc temu.. wylądowaliśmy w łóżku - powiedziała cicho - od tego czasu nie odzywamy się, znaczy ja chcę, ale on mnie unika

- o kurde jest gorzej niż myślałam - szepnęła rudowłosa

- co mam zrobić? - spytała

- dziś? Masz się bawić w najlepsze, kto wie może poznasz kogoś.. - mruknęła przyjaciółka

- ale ja chcę tylko Jina - spojrzała na nas

- to zrobimy wszystko aby zobaczył co traci - zaśmiała się Sara

Pokręciłam głową rozbawiona i sama zaczęłam zakładać sukienkę. Niestety przez mój brzuch było mi trudno cokolwiek zrobić

- pomoże ktoś? - spojrzałam błagalnym wzrokiem

Dziewczyny zaśmiały się i pomogły mi ubrać sukienkę.

- ej dobra bo ja zaczynam się stresować - powiedziała Sara patrząc na zegarek - Zaraz przyjedzie kierowca i zawiezie nas

Ślub Sary i Namjoona miał odbyć się na otwartej przestrzeni. Mimo, że już wrzesień zawitał to na dworze i tak jest bardzo ciepło. Natomiast sama impreza ma być w przytulnym budynku.

- Yoongi już cię widział? - spytała Lu

- nie, w tej sukience nie. A co wyglądam grubo prawda? - spojrzałam na nie i poczułam łzy

- co? Nie - zaprzeczyła szybko Sara podchodząc do mnie - wyglądasz pięknie.

- wyglądam jak wieloryb - powiedziałam załamana i zaczęłam płakać

- o boże - westchnęła blondynka - idę do Yoongiego

Dziewczyna wstała z krzesełka i podeszła po mojego ukochanego. Kiedy wróciła z nim wskazała na mnie i wróciła do malowania rzęs

- kochanie co się dzieje? - spytał cicho

- wyglądam jak wieloryb - powiedziałam

- nie prawda - zaśmiał się cicho - wyglądasz bardzo pięknie, a ten brzuszek dodaje ci uroku

- czyli bez brzucha nie jestem urocza? - spytałam

- jeszcze tylko miesiąc.. Yoongi wytrzymaj - powiedział do siebie cicho, lecz niestety ja i inne dziewczyny to usłyszały

- Yoongi - powiedziała Sara podchodząc do nas i złapała go za ramię - idź już lepiej, zaraz jej przejdzie zobaczysz

Chłopak pokiwał głową i wyszedł pokoju zostawiając same.

*SARA*

Zdenerwowana stałam za wielkim busem. Za moment mam się stać panią Kim. Ja pierdole będę żoną Kim Namjoona..

- Saro, czy wszystko w porządku? - usłyszałam głos taty Namjoona

To on ma mnie poprowadzić do ołtarza, mężczyzna parzył na mnie zmartwiony lecz był uśmiechnięty

- tak.. tylko trochę się stresuję - powiedziałam

- oh pamiętam ten stres - zaśmiał się cicho - prawie spóźniłem się na własny ślub bo z toalety nie umiałem wyjść

Zaśmiałam się głośno wyobrażając sobie Pana Kima próbującego nie spóźnić się na ślub

- cieszę się, że jesteś w naszej rodzinie - położył mi dłoń na ramieniu - dziękuję, że dałaś nam tak piękną wnuczkę i, że uszczęśliwisz mojego syna

- również się cieszę, że mogę niedługo należeć do rodu Kim

- już dawno należysz - uśmiechnął się i wyciągnął ramię - Yoongi zaraz zacznie grać. Jesteś gotowa?

Czy jestem gotowa? Czy jestem gotowa poślubić Boga destrukcji? Czy jestem gotowa poślubić Kim Namjoona? Tak, jestem gotowa

Pokiwałam głową szybko i złapałam starszego za ramię. Wzięłam głęboki wdech i spojrzałam w niebo

- Mam nadzieję że jesteś dumny i wesele będzie ci się podobać - powiedziałam cicho

- na pewno będzie - uśmiechnął się mój przyszły teść

Usłyszałam pierwsze dźwięki klawisza. Yoongi już zaczął grać. Powoli razem z panem Kimem szliśmy w stronę ołtarza. Przed nim stał On.. mój chłopak, mój narzeczony, mój kochanek, mój najlepszy przyjaciel, a zaraz będzie moim mężem. Wyglądał obłędnie, a zarazem seksownie. Kiedy byłam na wprost niego ukłoniłam się do taty RM'a i podeszłam do ojego przyszłego męża. Nasz ślub jest nietypowy ponieważ żadne z nas nie ma świadków i odbywa się na otwartej przestrzeni. Nie mogłam się napatrzeć na niego, naprawdę za chwilę stanę się panią Kim. 

- przejdźmy do przysięg - powiedział mężczyna co udzielał ślub - poproszę o obrączki 

Na sali zapanowała cisza. Tylko nie mów że zgubił obrączki. Chłopak uśmiechnął się nerwowo i spojrzał na swoich przyjaciół. Widziałam po minie Hobiego, że próbuje nie pęknąć że śmiechu

- mam - krzyknął V biegnąc w naszą stronę i podał nam je

Namjoon wziął obrączkę do ręki i mikrofon. Spojrzał mi głęboko w oczy i chwilę nic nie mówił. Uśmiechnęłam się delikatnie do niego aby dodać otuchy

- stresuję się - powiedział do mikrofonu i zaśmiał się - jak zawsze przemowy idą mi dobrze tak teraz - wziął głęboki wdech - Od chwili, kiedy pierwszy raz spojrzałem w Twoje oczy, wiedziałem, że moje życie nigdy nie będzie takie samo. Twoja obecność sprawia, że świat staje się piękniejszy, a każdy dzień jest pełen promieni słońca. Dziękuję Ci za to, że jesteś moją skarbnicą radości i siły.

Uśmiechnęłam się ciepło, czując bicie swojego serca coraz szybciej.

- Obiecuję Ci, że będę zawsze obok Ciebie, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość. Obiecuję Ci, że będę Twoim oparciem w chwilach smutku i Twoją radością w chwilach szczęścia. Twoje marzenia staną się moimi marzeniami, a Twoje cele będą moimi celami. Niech ta przysięga wierności będzie nie tylko słowami, ale także moim codziennym działaniem, które potwierdzi moją miłość i oddanie Tobie - spojrzał mi głęboko w oczy - Kocham Cię, bardziej niż mogę wyrazić słowami. Jestem gotowy spędzić resztę życia, kochając Cię i dbając o Ciebie, z całego serca i duszy. Dziękuję ci również za naszą cudowną córeczkę. We dwie sprawicie, że chce rano wstać i cieszyć się życiem jakie mam

Namjoon podał mikrofon mężczyźnie i ujął moją dłoń. Najpierw pocałował mnie delikatnie w dłoń a następnie nasunął obrączkę. Teraz moja kolej. Wzięłam mikrofon do ręki i spojrzałam na niego

- Namjoon.. od chwili kiedy złamałeś mi rękę - zaśmiałam się, a razem ze mną goście - wiedziałam, że będziesz tym jedynym. Tylko ty potrafisz wpędzić mnie do grobu i z niego wyciągnąć. Jako jedyny czuwałeś przy mnie kiedy mój tata zmarł - poczułam - jako jedyny wierzyłeś w moje możliwości i sam pchałeś mnie do tego. Jako jedyny wierzyłeś we mnie, obroniłeś przed matką. Twoja obecność sprawia, że każdy dzień staje się piękniejszy, a każdy problem wydaje się mniej istotny. Kocham Cię za Twoją delikatność i troskę, za to, jak zawsze potrafisz mnie zrozumieć nawet w najtrudniejszych chwilach. Kocham Cię za Twoje siłę i determinację, za to, jak zawsze stajesz murem oparcia dla mnie i dla naszej rodziny. - łzy uciekały mi po policzkach - kocham Cię za każdy uśmiech, za każdy gest miłości, za każdy dzień spędzony z Tobą, który sprawia, że moje serce bije mocniej. Jesteś moim największym skarbem, moim najlepszym przyjacielem i moją miłością, dlatego ja także obiecuję Ci wierność i miłość, przez każdą chwilę naszego życia. Jestem gotowa na wszystko, jeśli tylko mam Ciebie u swego boku.

Oddałam mikrofon i objęłam jego dłoń po czym założyłam obrączkę na jego palec

- zatem zadam wam pytanie - powiedział starszy mężczyzna

Byłam na to gotowa

- Czy ty Kim Namjoon bierzesz sobie Killun Sare za żonę i ślubujesz jej wierność, miłość aż do końca swoich dni?

- Tak - odpowiedział pewnie patrząc na mnie

- a ty Killun Saro bierzesz sobie Kim Namjoona za męża i ślubujesz mu wierność, miłość aż do końca swoich dni?

- tak - odpowiedziałam pewnie

- zatem ogłaszam was mężem i żoną - uśmiechnął się siwy mężczyzna - możecie się pocałować

Namjoon podszedł do mnie bliżej cały czas patrząc minę oczy

- kocham cię - szepnął i pocałował czule w usta

Usłyszałam jak Yoongi znów zaczyna grać. Uśmiechnęłam się szeroko i pogłębiam pocałunek

xxxxxxxxx


O

kładka nowej książki, co jakiś czas będę dawała krótkie zapowiedzi 😉❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro