81.
Został równy miesiąc do ślubu Sary i Namjoona. Byłam przy końcówce 7 miesiąca ciąży, co za tym idzie za dwa miesiące rodzę, a my nadal nie mamy imienia. Dziś mam umówioną wizytę u ginekologa i powoli będę szykować się do rodzenia
- kochanie widziałaś moje czarne spodnie? - spytał Yoongi szukając odzieży
- w praniu - odpowiedziałam spokojnie
- serio? - spytał - wczoraj jeszcze były na krześle
- no tak, ale Jin robił pranie - uśmiechałam się do niego
- błagam powiedz, że wyciągnełaś pendrive z kieszeni
- taki czarny?
- tak - odpowiedział z nadzieją w głosie
- tak, jest na biurku - wskazałam
Chłopak odetchnął z ulgą, a ja wróciłam do czytania. Poczułam jak mały kopie mnie w brzuch. Odruchowo złapałam się za niego i syknęłam
- co się dzieje? - podszedł bliżej
- nic - zaśmiałam się - nasz syn domaga się czułości
Yoongi uśmiechnął się szeroko i położył się obok mnie kładąc głowę na moich piersiach, a dłoń położył na brzuchu
- Hej mały - powiedział - idziemy dziś z mamusią cię zobaczyć. Zobaczymy twoją główkę, rączki, nóżki. Pewnie ci tam dobrze co? - pogłaskał go
Dobra muszę przyznać, że to najsłodsze co może być. Odkąd Yoongi dowiedział się o ciąży zaczął dbać o mnie bardziej, wyręczać mnie że wszystko prawie. Codziennie mówi do brzucha twierdząc, że czytał artykuł mówiący o tym, że rodzice powinni gadać do swoich pociech. Zdziwił mnie tym, że czytał takie artykuły, a jednocześnie rozczulał
- o której mamy wizytę? - spytał patrząc mi w oczy
- o 16 - spojrzałam na zegarek a potem znów na niego - co planujesz?
- kawa, dobre ciasto - uśmiechnął się - w kawiarni, albo spacer
- może najpierw spacer, a potem kawa i ciastko? - spytałam
- jestem za - zaśmiał się cicho
Uwielbiam te momenty, kiedy chłopak był w domu i leżał obok mnie. Nasza ciszę przerwał V wchodzący do naszego pokoju
- przeszkadzam? - spytał
- nie - uśmiechnęłam się - co jest
- no bo ja... Ja widziałem cos.. - zaczął się jąkać
- ale co? - spytał Yoongi podnosząc się
- no.. Jina hyunga.. i Lu.. oni - wziął wdech - uprawiali seks
Otworzyłam szeroko oczy i usta. Nie widziałam co powiedzieć. Ale że tak od razu seks
- serio? - spytał Yoongi zadowolony - wreszcie zamoczył
- Yoongi - uderzyłam go w ramię
- no co? - spojrzał na mnie
- nie mówi się tak. - skraciłam go - a tak poza tym wygrałam zakład, kurwa szkoda, że nie zakładałam się o coś - powiedziałam
- Ari - powiedział i puknął mnie w czoło
- za co - zmarszczyłam nos
- tak się nie mówi - pokazał mi język - jeszcze przy dziecku
- jest w brzuchu
- mówiłem o Tae
- Hej - oburzył się wspomniany
- no co - wzruszył ramionami
- kurcze, wszyscy kogoś mają, a ja? - spojrzał na nas smutnym wzrokiem
- Tae.. - powiedziałam robiąc mi się szkoda jego
Zasługiwał na kogoś, jest bardzo opiekuńczy i kochany. Co prawda jest dziecinny i ma kolekcje pluszaków, ale to jest akurat słodkie.
- Ty masz Ari, Namjoon Sarę, a Jin Luize - wymienił
- masz do wyboru - zaczął Yoongi - Jungkook, Hobi, Jimin
- żadne z nich - odpowiedział cicho
- Tae, w końcu przyjdzie i czas na ciebie - uśmiechnęłam się szeroko
- myślisz ? - spytał
- oczywiście - wtrącił się Suga
Chłopak pokiwał głową i wyszedł z pokoju będąc zdołowany
- szkoda mi go - powiedziałam
- mi też, ale w końcu kiedyś przyprowadzi laskę - spojrzał na mnie
- idziemy na ten spacer? - spytałam
Po przebraniu się i spakowaniu dokumentów do plecaka wyruszyliśmy na spacer, gdzie później udamy się do klinki.
Było już popołudnie a my spacerowaliśmy przez park, słońce rzuciło długie cienie na ścieżkę. Powietrze było świeże, z lekkim unoszącym się zapachem ciepłego lata. Ptaki ćwierkały wesoło na gałęziach drzew, a w oddali można było usłyszeć dziecięcy śmiech.
- niedługo będziemy tak spacerować w trójkę - powiedział chłopak z uśmiechem na ustach
- tak, już sobie wyobrażam, jak ciągniesz wózek - uśmiechnęłam się szeroko
Kiedy przechodziliśmy obok łąki kwiatów, nie mogłam się oprzeć, żeby się nie zatrzymać i podziwiać je.
- ale piękne - zauważyłam, pochylając się, żeby się im lepiej przyjrzeć.
- to prawda - uśmiechnął się szeroko przytulając mnie mocno i ruszyliśmy dałej
Nasza rozmowa była o wszystkim i o niczym, dzieliliśmy się historiami i śmiechem, gdy błąkaliśmy się po parku. Czasami zatrzymywaliśmy się, żeby podziwiać otoczenie, wchłaniając spokój chwili.
Kiedy Yoongi zauważył, że muszę odpocząć zaproponował znalezienie miejsca, żeby usiąść i odpocząć. Mimo mojego sprzeciwu wybraliśmy ławkę z widokiem na małe jeziorko, poczułam jak Yoongi objął mnie ramieniem, przyciągając mnie bliżej i pocałował w głowę
- to są takie chwile, które najbardziej cenię - szepnął Yoongi, a jego głos ledwo słyszalny
Przytuliłam się do niego mocniej
- ja też - odpowiedziałam cicho
Gdy już poczułam się zrelaksowana i wypoczęta, udaliśmy się do klinki. Oczywiście za nami szło trzech ochroniarzy i przed nami również. Do klinki weszliśmy tylnymi drzwiami. Zawsze dzień przed cały personel jest informowany o tym.
Właśnie siedzieliśmy w poczekalni ginekologicznej. Delikatnie trzymałam się za brzuch, który już wyraźnie się zaokrąglił.
- wszystko będzie dobrze, kochanie. Jesteś slina i zdrowa - spojrzał na mnie z troską
- Wiem - uśmiechnęłam się słabo, próbując złapać oddech - ale to wszystko takie... nowe i przerażające jednocześnie
W końcu lekarz zawołał nas do gabinetu, gdzie przyjął serdecznie i poprosił o dokumenty
- jak się czujemy? - spytał
- w miarę możliwości - uśmiechnęłam się
- jakieś dolegliwości?
- od pewnego czasu strasznie mnie bolą piersi i kręgosłup - powiedziałam
- piersi bolą bo zbiera się pokarm, a kręgosłup no nie ukrywajmy, nosi pani ciężar - odpowiedział zapisując coś w zeszycie
Pokiwałam głową i złapałam za dłoń mojego ukochanego, zawsze przed badaniem USG bałam się, że coś będzie nie tak..
- a jak samopoczucie tatuśka? - spytał patrząc na Suge
- niesamowite, przeczytałem tyle artykułów.. codziennie mówię do malucha - uśmiechnął się
- i bardzo dobrze - odpowiedział uśmiechem lekarz i wskazał na łóżko
- zobaczymy co u małego - zaśmiał się zakładając rękawiczki
Podczas badania Yoongi trzymał moją dłoń, wspierając mnie. Widok naszego maleństwa na monitorze był dla nas magiczny i wzruszający.
- ty płaczesz? - spytałam zdziwiona
- no co? - spytał ze łzami - nie codziennie widzę syna
- Wszystko wygląda doskonale - doktor uśmiechnął się - Wasze dziecko jest zdrowe i rośnie pięknie.
Słysząc te słowa, poczułam łzy szczęścia napływające do oczu. Yoongi przytulił mnie mocniej uważając na urządzenie
- wydrukować wam zdjęcie? - spytał
- oczywiście - powiedział Yoongi
Lekarz wydrukował zdjęcie i zapisał mnie na następny miesiąc. Z uśmiechem pożegnaliśmy się i opuściliśmy klinikę.
- poczekaj - powiedział Yoongi zatrzymując się
Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego
- chciałem ci powiedzieć, że jesteś niesamowita, kochanie. Kocham widzieć cię taką silną i odważną - spojrzał mi głęboko w oczy - to wszystko sprawia, że zakochuję się w tobie jeszcze bardziej każdego dnia.
- A ty jesteś najwspanialszym chłopakiem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Dziękuję, że jesteś ze mną na każdym kroku tej podróży - zbliżyłam się do niego i pocałowałem w usta.
- kawa i ciastko? - spytał
- kochanie.. nie mam już siły - powiedziałam
- to wracamy do domu - uśmiechnął się szeroko wyciągając telefon i dzwoniąc po kierowcę.
- muszę wysłać mnie zdjęcie naszego maleństwa - zaśmiał się kiedy siedzieliśmy w Vanie
- daj ja wyślę - powiedziałam po czym wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjęcie
Po wysłaniu zdjęcia położyłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam oczy wsłuchując się w jego oddech. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam, przebudziłam się dopiero kiedy poczułam, że się unoszę
- śpij kochanie - usłyszałam jego szept
- przepraszam, że nie poszliśmy na kawę i ciastko - powiedział wtulając się
- nie szkodzi - uśmiechnął się najpiękniej i otworzył drzwi
Po chwili poczułam jak chłopak ściąga moje buty i zanosi mnie do sypialni.
- przebiorę cię - powiedział
- rozbierz mi tylko spodnie, jest gorąco - mruknęłam
Chłopak zaśmiał się cicho ale wykonał moją prośbę, po czym ucałował mnie w usta
- śpij dobrze - szepnął
Mruknęłam coś do niego będąc już w głębokim śnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro