Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

81.

Został równy miesiąc do ślubu Sary i Namjoona. Byłam przy końcówce 7 miesiąca ciąży, co za tym idzie za dwa miesiące rodzę, a my nadal nie mamy imienia. Dziś mam umówioną wizytę u ginekologa i powoli będę szykować się do rodzenia

- kochanie widziałaś moje czarne spodnie? - spytał Yoongi szukając odzieży

- w praniu - odpowiedziałam spokojnie

- serio? - spytał - wczoraj jeszcze były na krześle

- no tak, ale Jin robił pranie - uśmiechałam się do niego

- błagam powiedz, że wyciągnełaś pendrive z kieszeni

- taki czarny?

- tak - odpowiedział z nadzieją w głosie

- tak, jest na biurku - wskazałam

Chłopak odetchnął z ulgą, a ja wróciłam do czytania. Poczułam jak mały kopie mnie w brzuch. Odruchowo złapałam się za niego i syknęłam

- co się dzieje? - podszedł bliżej

- nic - zaśmiałam się - nasz syn domaga się czułości

Yoongi uśmiechnął się szeroko i położył się obok mnie kładąc głowę na moich piersiach, a dłoń położył na brzuchu

- Hej mały - powiedział - idziemy dziś z mamusią cię zobaczyć. Zobaczymy twoją główkę, rączki, nóżki. Pewnie ci tam dobrze co? - pogłaskał go

Dobra muszę przyznać, że to najsłodsze co może być. Odkąd Yoongi dowiedział się o ciąży zaczął dbać o mnie bardziej, wyręczać mnie że wszystko prawie. Codziennie mówi do brzucha twierdząc, że czytał artykuł mówiący o tym, że rodzice powinni gadać do swoich pociech. Zdziwił mnie tym, że czytał takie artykuły, a jednocześnie rozczulał

- o której mamy wizytę? - spytał patrząc mi w oczy

- o 16 - spojrzałam na zegarek a potem znów na niego - co planujesz?

- kawa, dobre ciasto - uśmiechnął się - w kawiarni, albo spacer

- może najpierw spacer, a potem kawa i ciastko? - spytałam

- jestem za - zaśmiał się cicho

Uwielbiam te momenty, kiedy chłopak był w domu i leżał obok mnie. Nasza ciszę przerwał V wchodzący do naszego pokoju

- przeszkadzam? - spytał

- nie - uśmiechnęłam się - co jest

- no bo ja... Ja widziałem cos.. - zaczął się jąkać

- ale co? - spytał Yoongi podnosząc się

- no.. Jina hyunga.. i Lu.. oni - wziął wdech - uprawiali seks

Otworzyłam szeroko oczy i usta. Nie widziałam co powiedzieć. Ale że tak od razu seks

- serio? - spytał Yoongi zadowolony - wreszcie zamoczył

- Yoongi - uderzyłam go w ramię

- no co? - spojrzał na mnie

- nie mówi się tak. - skraciłam go - a tak poza tym wygrałam zakład, kurwa szkoda, że nie zakładałam się o coś - powiedziałam

- Ari - powiedział i puknął mnie w czoło

- za co - zmarszczyłam nos

- tak się nie mówi - pokazał mi język - jeszcze przy dziecku

- jest w brzuchu

- mówiłem o Tae

- Hej - oburzył się wspomniany

- no co - wzruszył ramionami

- kurcze, wszyscy kogoś mają, a ja? - spojrzał na nas smutnym wzrokiem

- Tae.. - powiedziałam robiąc mi się szkoda jego

Zasługiwał na kogoś, jest bardzo opiekuńczy i kochany. Co prawda jest dziecinny i ma kolekcje pluszaków, ale to jest akurat słodkie.

- Ty masz Ari, Namjoon Sarę, a Jin Luize - wymienił

- masz do wyboru - zaczął Yoongi - Jungkook, Hobi, Jimin

- żadne z nich - odpowiedział cicho

- Tae, w końcu przyjdzie i czas na ciebie - uśmiechnęłam się szeroko

- myślisz ? - spytał

- oczywiście - wtrącił się Suga

Chłopak pokiwał głową i wyszedł z pokoju będąc zdołowany

- szkoda mi go - powiedziałam

- mi też, ale w końcu kiedyś przyprowadzi laskę - spojrzał na mnie

- idziemy na ten spacer? - spytałam

Po przebraniu się i spakowaniu dokumentów do plecaka wyruszyliśmy na spacer, gdzie później udamy się do klinki.

Było już popołudnie a my spacerowaliśmy przez park, słońce rzuciło długie cienie na ścieżkę. Powietrze było świeże, z lekkim unoszącym się zapachem ciepłego lata. Ptaki ćwierkały wesoło na gałęziach drzew, a w oddali można było usłyszeć dziecięcy śmiech.

- niedługo będziemy tak spacerować w trójkę - powiedział chłopak z uśmiechem na ustach

- tak, już sobie wyobrażam, jak ciągniesz wózek - uśmiechnęłam się szeroko

Kiedy przechodziliśmy obok łąki kwiatów, nie mogłam się oprzeć, żeby się nie zatrzymać i podziwiać je.

- ale piękne - zauważyłam, pochylając się, żeby się im lepiej przyjrzeć.

- to prawda - uśmiechnął się szeroko przytulając mnie mocno i ruszyliśmy dałej

Nasza rozmowa była o wszystkim i o niczym, dzieliliśmy się historiami i śmiechem, gdy błąkaliśmy się po parku. Czasami zatrzymywaliśmy się, żeby podziwiać otoczenie, wchłaniając spokój chwili.

Kiedy Yoongi zauważył, że muszę odpocząć zaproponował znalezienie miejsca, żeby usiąść i odpocząć. Mimo mojego sprzeciwu wybraliśmy ławkę z widokiem na małe jeziorko, poczułam jak Yoongi objął mnie ramieniem, przyciągając mnie bliżej i pocałował w głowę

- to są takie chwile, które najbardziej cenię - szepnął Yoongi, a jego głos ledwo słyszalny

Przytuliłam się do niego mocniej

- ja też - odpowiedziałam cicho

Gdy już poczułam się zrelaksowana i wypoczęta, udaliśmy się do klinki. Oczywiście za nami szło trzech ochroniarzy i przed nami również. Do klinki weszliśmy tylnymi drzwiami. Zawsze dzień przed cały personel jest informowany o tym.

Właśnie siedzieliśmy w poczekalni ginekologicznej. Delikatnie trzymałam się za brzuch, który już wyraźnie się zaokrąglił.

- wszystko będzie dobrze, kochanie. Jesteś slina i zdrowa - spojrzał na mnie z troską

- Wiem - uśmiechnęłam się słabo, próbując złapać oddech -  ale to wszystko takie... nowe i przerażające jednocześnie

W końcu lekarz zawołał nas do gabinetu, gdzie przyjął serdecznie i poprosił o dokumenty

- jak się czujemy? - spytał

- w miarę możliwości - uśmiechnęłam się

- jakieś dolegliwości?

- od pewnego czasu strasznie mnie bolą piersi i kręgosłup - powiedziałam

- piersi bolą bo zbiera się pokarm, a kręgosłup no nie ukrywajmy, nosi pani ciężar - odpowiedział zapisując coś w zeszycie

Pokiwałam głową i złapałam za dłoń mojego ukochanego, zawsze przed badaniem USG bałam się, że coś będzie nie tak..

- a jak samopoczucie tatuśka? - spytał patrząc na Suge

- niesamowite, przeczytałem tyle artykułów.. codziennie mówię do malucha - uśmiechnął się

- i bardzo dobrze - odpowiedział uśmiechem lekarz i wskazał na łóżko

- zobaczymy co u małego - zaśmiał się zakładając rękawiczki

Podczas badania Yoongi trzymał moją dłoń, wspierając mnie. Widok naszego maleństwa na monitorze był dla nas magiczny i wzruszający.

- ty płaczesz? - spytałam zdziwiona

- no co? - spytał ze łzami - nie codziennie widzę syna

- Wszystko wygląda doskonale - doktor uśmiechnął się - Wasze dziecko jest zdrowe i rośnie pięknie.

Słysząc te słowa, poczułam łzy szczęścia napływające do oczu. Yoongi przytulił mnie mocniej uważając na urządzenie

- wydrukować wam zdjęcie? - spytał

- oczywiście - powiedział Yoongi

Lekarz wydrukował zdjęcie i zapisał mnie na następny miesiąc. Z uśmiechem pożegnaliśmy się i opuściliśmy klinikę.

- poczekaj - powiedział Yoongi zatrzymując się

Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego

- chciałem ci powiedzieć, że jesteś niesamowita, kochanie. Kocham widzieć cię taką silną i odważną - spojrzał mi głęboko w oczy - to wszystko sprawia, że zakochuję się w tobie jeszcze bardziej każdego dnia.

- A ty jesteś najwspanialszym chłopakiem, jakiego mogłam sobie wymarzyć. Dziękuję, że jesteś ze mną na każdym kroku tej podróży - zbliżyłam się do niego i pocałowałem w usta.

- kawa i ciastko? - spytał

- kochanie.. nie mam już siły - powiedziałam

- to wracamy do domu - uśmiechnął się szeroko wyciągając telefon i dzwoniąc po kierowcę.

- muszę wysłać mnie zdjęcie naszego maleństwa - zaśmiał się kiedy siedzieliśmy w Vanie

- daj ja wyślę - powiedziałam po czym wyciągnęłam telefon i zrobiłam zdjęcie

Po wysłaniu zdjęcia położyłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam oczy wsłuchując się w jego oddech. Nie wiem nawet kiedy zasnęłam, przebudziłam się dopiero kiedy poczułam, że się unoszę

- śpij kochanie - usłyszałam jego szept

- przepraszam, że nie poszliśmy na kawę i ciastko - powiedział wtulając się

- nie szkodzi - uśmiechnął się najpiękniej i otworzył drzwi

Po chwili poczułam jak chłopak ściąga moje buty i zanosi mnie do sypialni.

- przebiorę cię - powiedział

- rozbierz mi tylko spodnie, jest gorąco - mruknęłam

Chłopak zaśmiał się cicho ale wykonał moją prośbę, po czym ucałował mnie w usta

- śpij dobrze - szepnął

Mruknęłam coś do niego będąc już w głębokim śnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro