Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

79.

Po trzech dniach w Daegu wróciliśmy z powrotem do Seulu. Cieszyłam się że wreszcie mogę być w gronie przyjaciół

Siedziałam właśnie w ogrodzie z dziewczynami otoczone kwitnącymi kwiatami i bujną zielenią. Sara przegląda magazyn ślubny, podczas gdy ja i Luiza popijaliśmy lemoniadę.

- No więc, czy zrobiłaś już jakieś postępy w planowaniu ślubu? - spytała Lu

- Próbowałam, ale wydaje się, że jest tyle rzeczy do przemyślenia. Mam na myśli miejsce, suknię, catering... - westchnęła Sara

- ej, spokojnie po to tu jesteśmy aby tobie pomóc - powiedziałam patrząc na córkę z Sary która bawiła się na macie

- Namjoon chce aby górował kolor niebieski, a ja zaś chce czerwony

Sięgnęłam po katalog ślubny i zaczęłam przeglądać strony.

- Oo, popatrz na te dekoracje kwiatowe! Co myślisz? - pokazałam jej zdjęcia Chcesz coś prostego i eleganckiego, czy raczej coś bardziej zmysłowego i odważnego?

- ładne, ale kurcze bardziej skłaniam się ku temu aby było bardziej kolorowo, może Fiolet

-  ej.. to nie głupi pomysł - powiedziała Lu

- a może.. szaro różowe - spytałam

-  szaro-fioletowe - spojrzała na nas Sara

- o matko! Ale to będzie piękne - zaśmiała się cicho blondynka

- myślisz że Namjoon się zgodzi? - spytałam

- musi - zaśmiała się

- no dobra, a masz już przemowę na przysięgę?

- Nie. Byłam tak pochłonięta logistyką, że nawet nie pomyślałam o tym, co chcę powiedzieć.

- o to się nie martw, stworzymy coś cudownego - uśmiechnęłam się

- mama, patsz - podeszła do nas dziewczynka i wskazała na budowle

- jejku ale śliczne - zachwyciła się rudowłosa i pogłaskała córkę po główce

Uśmiechnęłam się na ten widok. Wyobraziłam sobie jak leżę z Yoongim na trawie a obok bawi się nasz syn.

- witajcie dziewczyny - usłyszałam głos Jina, który szedł z tacami

- co to? - spytała blondynka

- mięsko, robimy dziś grilla - powiedział i uśmiechnął się szeroko do dziewczyny

Lu zarumieniła się lekko i oblizała usta zawstydzona. Wiedziałam, że coś między nimi jest i nikt mi nie powie że nie

- a co jest między tobą a Jiniem? - spytała Sara

- ale co ma być? - spytała zdziwiona

- widzę jak na siebie patrzycie - powiedziałam patrząc na nią - on robi maślane oczy, ty robisz maślane oczy

- nie prawdą - zaprzeczyła

- prawda - potwierdziła rudowłosa

- no dobra, Jin faktycznie sprawia, że czuje się.. inaczej - przyznała

- inaczej czyli jak ?

- tak, tak kochana i to co czuje to ja tego nigdy nie czułam - powiedziała cicho patrząc na Jina

- ale miałaś chłopaka - powiedziałam

- tak, ale przy nim tego nie czułam co teraz czuję przy nim

- zagadaj do niego - powiedziałam

- oszalałaś - spojrzała na mnie

- Ari ma rację, zagadaj teraz - powiedziała Sara podnosząc ją

*LUIZA*

Zdenerwowana podeszłam do starszego i oblizałam usta. Co ja mam teraz powiedzieć?

- hej - powiedziałam

- o Lu, hej - uśmiechnął się szeroko

Ten uśmiech mogłabym widzieć codziennie. Chciałbym widzieć ten uśmiech zaraz po otwarciu oczu

- wszystko dobrze? - spytał

- tak - uśmiechnęłam się - pomóc?

- o jak możesz to pokrój mięsko - powiedział wskazując tacę

Podeszłam do wskazanego mięsa i zaczęłam kroić mięso na kawałki. Dlaczego on mnie tak onieśmiela? Jeszcze dzisiaj mi się śnił. To był cudowny sen. Kiedy kroiłam mięso poczułam jak ktoś się na mnie napiera i wyciąga rękę po olej. Doskonale znałam tę rękę.

- piękne wyglądasz - szepnął mnie na ucho Seokjin

- dziękuję - zarumieniłam się - ale co pięknego w dresie - zaśmiałam się

- ty - odpowiedział i wrócił do grilla

Przegryzłam wargę czując jak moje serce zabiło mocniej. Kiedy skończyłam kroić, podałam brunetowi tacę i wróciłam do dziewczyn.

- co to było? - spytała Ari

Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się do niej.

- kroiłam mięso - wzruszyłam ramionami

- jasne.. a te przytulanki z Jiniem? - spytała z uśmiechem Sara

- o jejku no... - westchnęłam - powiedział że wyglądam piękne, a ja się spytałam co takiego pięknego w dresie - oblizałam usta - a on.. że ja

- nie no nasz Jin się zakochał - powiedziała Ari

- może tylko tak powiedział - powiedziałam

- a ja jestem święta - mruknęła przyjaciółka

- dziewczyny.. - powiedziałam załamana

- witam drogie panie - powiedział Hobi

- hej - odpowiedziałam

- jak się czujecie? - spytał

- nie narzekam - zaśmiałam się cicho

- coś ty taka czerwona? - zauważył

- to - wskazałam na policzki - nic

- masz gorączkę? - spytał zmartwiony

- nie - odpowiedziała Sara za mnie, za co w duchu jej dziękowałam

Chłopak uśmiechnął się szeroko do mnie i podszedł do Jina aby mu pomóc w smażeniu.

- stara, Jin, Hobi - powiedziała brunetka

- nie rozumiem - spojrzałam na nią zdziwiona

- Te szare oczy nie kłamią - zaśmiała się - Hobi chyba wpadł do w oko

- nieprawda - zaprzeczyłam szybko

Co prawda Hobi jest kochany i śmieszny, od kiedy z nimi mieszkam to najlepszy kontakt mam właśnie z nim i Jinem.. jednak to przy Jinie czułam się inaczej

- Hobi to dobry przyjaciel, nic więcej - powiedziałam i napiłam się łyka lemoniady

- pamiętaj to twój wybór - powiedziała Sara

- mój wybór to Jin - powiedziałam cicho, jednakże nie widziałam, że one to usłyszą

- to kiedy mu powiesz - poruszała brwiami Ari

- nigdy - pokazałam jej język

- jasne, idę o zakład, że do ślubu Sary i Namjoona będzie razem - powiedziała pewna

- o co się zakładasz? - spytałam

- hmm.. o kurde nie wiem - zaśmiała się

- to o nic, ale wiedz, że przegrasz - uśmiechnęłam się do niej

- jasneee - przeciągnęła słowo i złapała się za brzuch - Bangtan baby też mówi, że wygram

Pokręciłam głową rozbawiona i westchnęłam cicho. Ciekawe jakby to było jakbym była z nim w związku. Napewno czuła bym się kochana i szanowana..

- Witajcie drogie panie - podszedł do nas Namjoon i pocałował Sare w usta

- Hej kotku, jak w pracy? - spytała

- dużo.. Yoongi dalej siedzi w wytwórni i nagrywa - westchnął ciężko

- nie będzie go? - spytała Ari

- powiedział, że postara się przyjść najszybciej jak się da - uśmiechnął się

Dziewczyna pokiwała głową i spojrzała na córkę przyjaciółki. Było mi jej szkoda w pewnym sensie, chciała mieć go przy sobie i przytulić.

- tata! - krzyknęła mała Mi i rzuciła się na niego

- witaj księżniczko moja, jak tam ? - spytał po czym dla jej buziaka w policzek

- dopsze - zaśmiała się i wytarła policzek

Boże to dziecko jest tak słodkie, że mam ochotę je zjeść.

Robiło już się ciemno. Jin wraz z Jiminem i Tae zaczęli szykować stół i potrawy układać. Sara poszła położyć Mi do pokoju, a Ari siedziała cicho przy stole patrząc na potrawy

- dobry wieczór - usłyszałam głos Yoongiego i uśmiechnęłam się

- i jak? - spytał Namjoon zawieszając lampki

- udało się - uśmiechnął się szeroko i podszedł do przyjaciółki całując ją w głowę

*ARI*

- jak się czują moje skarby? - spytał chłopak i pocałował mój brzuch

- trochę lepiej - uśmiechnęłam się - rano było ciężko

- co się stało? - spytał zmartwiony i pogłaskał mnie po policzku

- mały się buntował i myślałam, że odlecę - zaśmiałam się

- a ty mały szkrabie - powiedział do brzucha - nie możesz tak mamy męczyć

- Lu, pomożesz mi? - usłyszałam głos Jina i spojrzałam na przyjaciółkę która słysząc jego głos lekko się zarumieniła

- i-ide - powiedziała i poszła szybko

- a jej co? - spytał mój chłopak

- zakochała się - westchnęłam i położyłam głowę na jego ramieniu

- wiesz? - zaczął głaskać mnie po głowie - jak tak siedziałem przed tym komputerem i komponowałem to wyobrażałem sobie jak pokazuje naszemu synowi to wszystko, że uczę go. Oczywiście jeśli będzie chciał to będę go uczył.

- też dużo sobie wyobrażam jak to będzie w trójkę. Nawet głupie śniadania sobie wyobrażam

- nie mogę się doczekać - powiedział

- jeszcze trochę - szepnęłam

Było już grubo po 23, a my dalej siedziałyśmy na dworze, śmiejąc się i jedząc pyszne dania

- jak tam plamy na ślub? - spytał Tae

- chyba dobrze - spojrzał na Sarę Namjoon

- a właśnie - uśmiechnęła się szeroko - Kochanie co ty na to aby wystrój sali był w kolorze fioletowo-szarym?

Chłopak spojrzał na swoją kobietę, chwilę myśląc nad tym co powiedziała. Widziałam po minie dziewczyny, że się stresowała

- będzie pięknie - powiedział wreszcie i dał jej buziaka w policzek

- czyli co.. za dwa miesiące ślub? - spytał Jimin i wyciągnął alkohol

- no pięknie - powiedziałam śmiejąc się

- no co? - spojrzał na mnie - trzeba to uczcić

- Lu piłaś kiedyś koreański alkohol? - spytał Jin

- nie - odpowiedziała

Już wiem jak to się skończy, ja i Sara będziemy musieli ciągnąć ich do swoich pokoi

×××××

Moi drodzy... Mam wielki problem, otóż nie wiem jak nazwać Bangtan baby.. czy są jakieś propozycje?? Piszcie śmiało

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro