79.
Po trzech dniach w Daegu wróciliśmy z powrotem do Seulu. Cieszyłam się że wreszcie mogę być w gronie przyjaciół
Siedziałam właśnie w ogrodzie z dziewczynami otoczone kwitnącymi kwiatami i bujną zielenią. Sara przegląda magazyn ślubny, podczas gdy ja i Luiza popijaliśmy lemoniadę.
- No więc, czy zrobiłaś już jakieś postępy w planowaniu ślubu? - spytała Lu
- Próbowałam, ale wydaje się, że jest tyle rzeczy do przemyślenia. Mam na myśli miejsce, suknię, catering... - westchnęła Sara
- ej, spokojnie po to tu jesteśmy aby tobie pomóc - powiedziałam patrząc na córkę z Sary która bawiła się na macie
- Namjoon chce aby górował kolor niebieski, a ja zaś chce czerwony
Sięgnęłam po katalog ślubny i zaczęłam przeglądać strony.
- Oo, popatrz na te dekoracje kwiatowe! Co myślisz? - pokazałam jej zdjęcia Chcesz coś prostego i eleganckiego, czy raczej coś bardziej zmysłowego i odważnego?
- ładne, ale kurcze bardziej skłaniam się ku temu aby było bardziej kolorowo, może Fiolet
- ej.. to nie głupi pomysł - powiedziała Lu
- a może.. szaro różowe - spytałam
- szaro-fioletowe - spojrzała na nas Sara
- o matko! Ale to będzie piękne - zaśmiała się cicho blondynka
- myślisz że Namjoon się zgodzi? - spytałam
- musi - zaśmiała się
- no dobra, a masz już przemowę na przysięgę?
- Nie. Byłam tak pochłonięta logistyką, że nawet nie pomyślałam o tym, co chcę powiedzieć.
- o to się nie martw, stworzymy coś cudownego - uśmiechnęłam się
- mama, patsz - podeszła do nas dziewczynka i wskazała na budowle
- jejku ale śliczne - zachwyciła się rudowłosa i pogłaskała córkę po główce
Uśmiechnęłam się na ten widok. Wyobraziłam sobie jak leżę z Yoongim na trawie a obok bawi się nasz syn.
- witajcie dziewczyny - usłyszałam głos Jina, który szedł z tacami
- co to? - spytała blondynka
- mięsko, robimy dziś grilla - powiedział i uśmiechnął się szeroko do dziewczyny
Lu zarumieniła się lekko i oblizała usta zawstydzona. Wiedziałam, że coś między nimi jest i nikt mi nie powie że nie
- a co jest między tobą a Jiniem? - spytała Sara
- ale co ma być? - spytała zdziwiona
- widzę jak na siebie patrzycie - powiedziałam patrząc na nią - on robi maślane oczy, ty robisz maślane oczy
- nie prawdą - zaprzeczyła
- prawda - potwierdziła rudowłosa
- no dobra, Jin faktycznie sprawia, że czuje się.. inaczej - przyznała
- inaczej czyli jak ?
- tak, tak kochana i to co czuje to ja tego nigdy nie czułam - powiedziała cicho patrząc na Jina
- ale miałaś chłopaka - powiedziałam
- tak, ale przy nim tego nie czułam co teraz czuję przy nim
- zagadaj do niego - powiedziałam
- oszalałaś - spojrzała na mnie
- Ari ma rację, zagadaj teraz - powiedziała Sara podnosząc ją
*LUIZA*
Zdenerwowana podeszłam do starszego i oblizałam usta. Co ja mam teraz powiedzieć?
- hej - powiedziałam
- o Lu, hej - uśmiechnął się szeroko
Ten uśmiech mogłabym widzieć codziennie. Chciałbym widzieć ten uśmiech zaraz po otwarciu oczu
- wszystko dobrze? - spytał
- tak - uśmiechnęłam się - pomóc?
- o jak możesz to pokrój mięsko - powiedział wskazując tacę
Podeszłam do wskazanego mięsa i zaczęłam kroić mięso na kawałki. Dlaczego on mnie tak onieśmiela? Jeszcze dzisiaj mi się śnił. To był cudowny sen. Kiedy kroiłam mięso poczułam jak ktoś się na mnie napiera i wyciąga rękę po olej. Doskonale znałam tę rękę.
- piękne wyglądasz - szepnął mnie na ucho Seokjin
- dziękuję - zarumieniłam się - ale co pięknego w dresie - zaśmiałam się
- ty - odpowiedział i wrócił do grilla
Przegryzłam wargę czując jak moje serce zabiło mocniej. Kiedy skończyłam kroić, podałam brunetowi tacę i wróciłam do dziewczyn.
- co to było? - spytała Ari
Spojrzałam na nią i uśmiechnęłam się do niej.
- kroiłam mięso - wzruszyłam ramionami
- jasne.. a te przytulanki z Jiniem? - spytała z uśmiechem Sara
- o jejku no... - westchnęłam - powiedział że wyglądam piękne, a ja się spytałam co takiego pięknego w dresie - oblizałam usta - a on.. że ja
- nie no nasz Jin się zakochał - powiedziała Ari
- może tylko tak powiedział - powiedziałam
- a ja jestem święta - mruknęła przyjaciółka
- dziewczyny.. - powiedziałam załamana
- witam drogie panie - powiedział Hobi
- hej - odpowiedziałam
- jak się czujecie? - spytał
- nie narzekam - zaśmiałam się cicho
- coś ty taka czerwona? - zauważył
- to - wskazałam na policzki - nic
- masz gorączkę? - spytał zmartwiony
- nie - odpowiedziała Sara za mnie, za co w duchu jej dziękowałam
Chłopak uśmiechnął się szeroko do mnie i podszedł do Jina aby mu pomóc w smażeniu.
- stara, Jin, Hobi - powiedziała brunetka
- nie rozumiem - spojrzałam na nią zdziwiona
- Te szare oczy nie kłamią - zaśmiała się - Hobi chyba wpadł do w oko
- nieprawda - zaprzeczyłam szybko
Co prawda Hobi jest kochany i śmieszny, od kiedy z nimi mieszkam to najlepszy kontakt mam właśnie z nim i Jinem.. jednak to przy Jinie czułam się inaczej
- Hobi to dobry przyjaciel, nic więcej - powiedziałam i napiłam się łyka lemoniady
- pamiętaj to twój wybór - powiedziała Sara
- mój wybór to Jin - powiedziałam cicho, jednakże nie widziałam, że one to usłyszą
- to kiedy mu powiesz - poruszała brwiami Ari
- nigdy - pokazałam jej język
- jasne, idę o zakład, że do ślubu Sary i Namjoona będzie razem - powiedziała pewna
- o co się zakładasz? - spytałam
- hmm.. o kurde nie wiem - zaśmiała się
- to o nic, ale wiedz, że przegrasz - uśmiechnęłam się do niej
- jasneee - przeciągnęła słowo i złapała się za brzuch - Bangtan baby też mówi, że wygram
Pokręciłam głową rozbawiona i westchnęłam cicho. Ciekawe jakby to było jakbym była z nim w związku. Napewno czuła bym się kochana i szanowana..
- Witajcie drogie panie - podszedł do nas Namjoon i pocałował Sare w usta
- Hej kotku, jak w pracy? - spytała
- dużo.. Yoongi dalej siedzi w wytwórni i nagrywa - westchnął ciężko
- nie będzie go? - spytała Ari
- powiedział, że postara się przyjść najszybciej jak się da - uśmiechnął się
Dziewczyna pokiwała głową i spojrzała na córkę przyjaciółki. Było mi jej szkoda w pewnym sensie, chciała mieć go przy sobie i przytulić.
- tata! - krzyknęła mała Mi i rzuciła się na niego
- witaj księżniczko moja, jak tam ? - spytał po czym dla jej buziaka w policzek
- dopsze - zaśmiała się i wytarła policzek
Boże to dziecko jest tak słodkie, że mam ochotę je zjeść.
Robiło już się ciemno. Jin wraz z Jiminem i Tae zaczęli szykować stół i potrawy układać. Sara poszła położyć Mi do pokoju, a Ari siedziała cicho przy stole patrząc na potrawy
- dobry wieczór - usłyszałam głos Yoongiego i uśmiechnęłam się
- i jak? - spytał Namjoon zawieszając lampki
- udało się - uśmiechnął się szeroko i podszedł do przyjaciółki całując ją w głowę
*ARI*
- jak się czują moje skarby? - spytał chłopak i pocałował mój brzuch
- trochę lepiej - uśmiechnęłam się - rano było ciężko
- co się stało? - spytał zmartwiony i pogłaskał mnie po policzku
- mały się buntował i myślałam, że odlecę - zaśmiałam się
- a ty mały szkrabie - powiedział do brzucha - nie możesz tak mamy męczyć
- Lu, pomożesz mi? - usłyszałam głos Jina i spojrzałam na przyjaciółkę która słysząc jego głos lekko się zarumieniła
- i-ide - powiedziała i poszła szybko
- a jej co? - spytał mój chłopak
- zakochała się - westchnęłam i położyłam głowę na jego ramieniu
- wiesz? - zaczął głaskać mnie po głowie - jak tak siedziałem przed tym komputerem i komponowałem to wyobrażałem sobie jak pokazuje naszemu synowi to wszystko, że uczę go. Oczywiście jeśli będzie chciał to będę go uczył.
- też dużo sobie wyobrażam jak to będzie w trójkę. Nawet głupie śniadania sobie wyobrażam
- nie mogę się doczekać - powiedział
- jeszcze trochę - szepnęłam
Było już grubo po 23, a my dalej siedziałyśmy na dworze, śmiejąc się i jedząc pyszne dania
- jak tam plamy na ślub? - spytał Tae
- chyba dobrze - spojrzał na Sarę Namjoon
- a właśnie - uśmiechnęła się szeroko - Kochanie co ty na to aby wystrój sali był w kolorze fioletowo-szarym?
Chłopak spojrzał na swoją kobietę, chwilę myśląc nad tym co powiedziała. Widziałam po minie dziewczyny, że się stresowała
- będzie pięknie - powiedział wreszcie i dał jej buziaka w policzek
- czyli co.. za dwa miesiące ślub? - spytał Jimin i wyciągnął alkohol
- no pięknie - powiedziałam śmiejąc się
- no co? - spojrzał na mnie - trzeba to uczcić
- Lu piłaś kiedyś koreański alkohol? - spytał Jin
- nie - odpowiedziała
Już wiem jak to się skończy, ja i Sara będziemy musieli ciągnąć ich do swoich pokoi
×××××
Moi drodzy... Mam wielki problem, otóż nie wiem jak nazwać Bangtan baby.. czy są jakieś propozycje?? Piszcie śmiało
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro