71.
Leżałem w wannie, zanurzony po szyję w ciepłej wodzie. Pary wodne unosiły się w powietrzu, tworząc mglistą atmosferę. Moje spojrzenie było utkwione w pustej przestrzeni, a myśli krążyły wokół dziewczyny. Czuł się przytłoczony myślami o tym, jak bardzo chce być dla niej wsparciem i opieką... Jak bardzo chcę aby tu była i mi wybaczyła
Sięgnąłem po mydło i delikatnie zacząłem myć swoje ciało, ale mój umysł przywoływał w swojej obrazy naszej przeszłości - wspólnych chwil spędzonych na romantycznych spacerach, miłosnych chwilach i momentach śmiechu.
Oparłem głowę o kran, zamykając na chwilę oczy, próbując uporządkować swoje myśli. Czułem na sobie ciężar odpowiedzialności za to co się stało, ale jednocześnie odczuwałem głęboką radość z powodu zbliżającego się przyjścia na świat dziecka.
Woda w wannie zaczyna się ochładzać, co przerywo moją zadumę. Wyszedłem z wanny ubrałem się i opuściłem pomieszczenie.
Szedłem na dół, gotowy na spotkanie z Bangiem.. mam nadzieję, że mnie nie zabiję za to to.. Skierowałem się do kuchni i zauważyłem Sarę, która jest głęboko skupiona nad przygotowywaniem śniadania.
- Jak się czujesz dzisiaj? - spytałem podchodząc do niej
- Yoongi - spojrzała na mnie - wystraszyłeś mnie
- przepraszam - zaśmiałem się cicho
- co do twojego pytania - wzięła wdech - Tak sobie. Jestem trochę zestresowana, ale jakoś sobie radzę.
Podszedłem trochę bliżej i delikatnie położyłem dłoń na ramieniu
- Jeśli czujesz się zestresowana to może pójdę sam. W końcu to ja na waliłem - spojrzałem na nią
- przestań - spojrzała na mnie - oboje pojedziemy i wytłumaczmy się
- dobrze - pokiwałem głową i podkradłem jej kanapkę
Kiedy zjedliśmy śniadanie ruszyliśmy do wytwórni. Naprawdę się stresowałem, co jeśli Bang się zdenerwuje i przez ze mnie rozwiąże zespół? Siedziałam w czarnym Vanie jak na szpilkach, żołądek to miałem wrażenie, że zaraz mi wyskoczy i powie siema. Z każdą minutą, czułem się coraz gorzej. Sara chyba musiała to zauważyć ponieważ ujęła moją dłoń w swoją i pogłaskała kciukiem
- Yoongi spokojnie - powiedziała
- wymiotować mi się chce - mruknąłem
- będzie dobrze - spojrzała zmartwiona - wdech i wydech
Za radą rudowłosej wziąłem głębokie wdechy i delikatnie się uspokoiłem. Po dwudziestu minutach byliśmy pod wytwórnią. Przełknąłem ciężko ślinę i ruszyłem za dziewczyną. Gdy przechodziłem przez korytarz czułem na sobie wzrok innych, głównie kobiet. Dziewczyna stanęła a ja tuż za nią.. to był ten moment. Czułem się jakbym w szkole coś przeskrobał i szedł do dyrektora na zjebke..
- Dzień dobry - zaczęła Sara wchodząc do środka
- Sara, witaj - usłyszałem jego głos
Grzecznie jak potulny piesek wszedłem do pokoju za nią i zamknąłem drzwi
- Yoongi? Co was do mnie sprowadza? - spytał
- słyszał szef o wszystkim? - spytała dziewczyna
- aaa... A więc o to chodzi - westchnął - usiądźcie
Usiadłem na krześle naprzeciw niego i bałem się spojrzeć w twarz.
- nie ukrywam, że zawiodłem się na was - zaczął - dlaczego odrazu nie przyszliście do mnie kiedy dostaliście list?
Wiedziałem że to pytanie jest skierowane do mnie, ale ja czułem jakbym zapomniał języka w gębie.
- Yoongi - powiedziała Sara
- ja.. ja nie wiem.. naprawdę - szepnąłem
- nie wiesz.. a wiesz co Ari przeżywała? - spytał ponownie
Spojrzałem na niego ze łzami w oczach i pokiwałem głową.
- skrzywdziłem ją - powiedziałem
- skrzywdziłeś to mało powiedziane - odezwał się - ale... Poniekąd cię rozumiem. Baliście się, w końcu to były groźby - ściągnął okulary
- jest jeszcze jedna sprawa... - powiedziała Sara
- jaka?
Sara spojrzała na mnie, a ja na nią..
- będę Ojcem - powiedziałem
- że.. że co? - spytał zaszokowany
- będę tatą, Ari jest w czwartym miejscu ciąży - powiedziałem pewniej
- naprawdę? - spojrzał na Sarę
- tak - odpowiedziała
- boże myślałem, że to kłamstwa co piszą na Twitterze - oparł swoją głowę o dłoń
- nie.. to wszystko prawda - powiedziałem
- cholera, muszę zobaczyć co tam jest pod tym hasztagiem, jeśli coś złego to wiesz, że będziemy musieli to ujawnić światu
- nie wiem czy ona będzie chciała, rozmawiałem z nią i jak narazie to tylko gadamy jak znajomi
Bang patrzył na ekran komputera i czytał zapewne komentarze pod tym hasztagiem. Z sekundy na sekundę jego mina robiła się coraz smutniejsza i wściekła
- co się stało? - spytałem
Mężczyzna tylko odwrócił monitor w naszą stronę i puścił filmik gdzie moja Ari i jakąś dziewczyna pewne Luiza.. to co zobaczyłem na filmiku to myślałem że rozjebie ten monitor. Dlaczego mi nie powiedziała o tym?
- stop - powiedziałem i wstałem zdenerwowany
- zadzwonię do niej, u niej jest 10 rano więc dzwonię - powiedział szef i odwrócił monitor
Nie mogłem w to uwierzyć, ARMY w Polsce są.. ahh..
- hallo? - usłyszałem jej zaspany głos
- Ari - powiedział Bang twardo
- co się stało? - spytała
Podszedłem bliżej niego i stanąłem za nim tak samo jak Sara
- czy wszystko dobrze? - spytała zdziwiona widząc nas
- nie - odpowiedziałem zły - dlaczego mi nie powiedziałaś?
- o czym?
- że zaatakowały się ARMY - odpowiedziałem
- skąd.. - nie dokończyła
- w internecie jest filmik - powiedziała Sara
- kurwa - przeklnęła dziewczyna siadając
Nie powiem ten widok mnie rozczulił. Taka zaspana z brzuszkiem. Uśmiechnąłem się delikatnie
- dobra, zrobimy tak - wziął wdech - Yoongi zrobi Live potwierdzi że to jego dziecko, a ty
- nie wrócę do Korei - powiedziała - nie teraz - dodała
- nie teraz - spytałem
Dziewczyna spojrzała na mnie i uśmiechnęła się delikatnie.. boże ona chce wrócić do Korei. Kurwa muszę szybko coś wymyślić jak ją odzyskać.
- nie możesz być tam skoro dzieje ci się krzywda - powiedziała Sara
- mam Luizę doby z niej ochroniarz - powiedziała Ari
- dobra, zróbmy narazie tak jak mówiłem dobrze? - spytał Bang
- dobrze - powiedziała dziewczyna i spojrzała na mnie
- dobrze - powiedziałem
Dziewczyna powiedziała, że idzie dalej spać i rozłączyła się.
- wiesz co masz robić? - spytał starszy
Pokiwałem głową i razem z rudowłosą wróciliśmy do domu. Tam był czysty armageddon. Mała Mi miała wszędzie farbę nawet włosy. Spojrzałem na Sarę i zauważyłem wkurwienie w jej oczach
- spokojnie, wezmę małą i ją umyję a ty zbij Namjoona - powiedziałem
- chętnie - wysyczała i poszła do kuchni
Podszedłem do małego szkraba i wziąłem ją na ręce
- wuja - zaśmiała się
- idziemy się umyć, coś ty zrobiła? - spytałem udając się do łazienki
- rysowala i malować, tata dal - śmiała się kiedy wypuszczałem wodę. Umysłem dziewczynkę, ubrałem w piżamkę i udałem się do jej pokoju z nią. Ułożyłem na łóżku i przykryłem kołdrą w kucyki.
- wuja - połóż się ze na - powiedziała cicho
Uśmiechnąłem się delikatnie i ułożyłem się koło niej. Delikatnie zacząłem głaskać ją po główce i cicho nucić kołysankę. Wyobraziłem sobie, że właśnie to robię z swoim synem.. leżę przy nim, głaszczę i nucę, a Ari obok mnie..
×××××××××××××××××××××××××
11:00 ✅
14:00 ✅
17:00 ✅
19:00
20:30
22:00
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro