Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

68.

*ARI*

Skąd oni się dowiedzieli o ciąży, skąd? Przecież uważałam, nosiłam specjalnie za duże ubrania. Wzięłam swój telefon i spojrzałam na ikonkę Instagrama. Luiza.Kitty opublikowała post. Zaciekawiona weszłam w aplikację i zamralam.. teraz już wszystko wiem.. zdenerwowana wybrałam numer do przyjaciółki i czekałam aż odbierze

- Gallo - powiedziała z pełną buzią

- masz piąć minut aby zjawić się u mnie - powiedziałam na jednym wdechu i rozłączyłam się

Shit.. pełno moich zdjęć.., kurwa on już wie o tym... Ja pierdole

Po pięciu minutach usłyszałam jak drzwi do mieszkania się otwierają. Podeszłam do przedpokoju i oparłam się o framugę

- Ari - zaczęła

- dlaczego? - spytałam cicho

- bo mam dość tego wszystkiego. Codziennie myślę o tobie czy nie płaczesz po nocach, czy masz się dobrze. Myślisz, że nie wiem? - spytała

- o czym?

- o tym, że puszczasz dziecku piosenki Yoongiego, okej skrzywdził cię wiem to sama go za to nienawidzę, ale to będzie ojciec twojego dziecka. Powinien wiedzieć - spojrzała na mnie

Miała rację... Miała jebaną rację. Nie powinnam zakazywać mu kontaktu z synem, mimo że będą daleko od siebie. Spojrzałam na przyjaciółkę i wtuliłam się w nią zaczynając płakać

- przepraszam - szepnęłam zaciśniętym gardłem

- ja też.. może faktycznie podeszłam do tego impulsywnie, ale gdybym tego nie zrobiła on by się nigdy nie dowiedział - spojrzała na mnie

Cieszyłam się, że mogę mieć tak cudowną osobę koło siebie, która nie raz zamiast najpierw pomyśleć a później zrobić to ona odwrotnie.

- telefon ci dzwoni - powiedziała Lu odsuwając się ode mnie

Spojrzałam na urządzenie i westchnęłam, nie chciałam z nim gadać.. bo zapewne dzwonił on..

- nie chce teraz rozmawiać.. - mruknęłam - film?

- i pizza - powiedziała dziewczyna

*SUGA*

Próbowałem się dodzwonić do dziewczyny, ale nie chuja co chwilę "po sygnale nagraj wiadomość". Kiedy usłyszałem po raz 10 ten sam komunikat, uderzyłem w ścianę

- co się pieklisz? - spytał Namjoon

- nie odbiera ode mnie - mruknąłem

- dziwisz się? - spytał

Westchnąłem zirytowany i usiadłem na kanapie. Fakt.. nie dziwię się, wyzywałem ją od suk, od idiotek. Przyprawialem ją o stres kiedy ona nosi brzuchu mojego synka.. kurwa syna.. marzyłem, o tym aby założyć rodzinę na początek mieć syna a potem córkę piękną jak jej mama.. tylko.. syna będę miał, a co z córką? Co jeśli nie pozwoli mi mieć kontaktu z nim.. ma prawo po tym co jej zrobiłem

- odebrała? - spytał Jin, wchodząc do salonu

- nie - mruknąłem

- spróbuj z mojego - powiedział starszy i podał mi telefon

Szybko zabrałem od niego urządzenie i wybrałem jej numer modląc się aby odebrała

- Jin nie mam ochoty teraz rozmawiać - usłyszałem jej głos

Wziąłem głęboki wdech i nie wiedziałem co powiedzieć. Cześć czy hej.. dzień dobry

- Kim jesteś tam? - spytała

- Ari - w końcu się wysłowiłem

W słuchawce zapanowała cisza, sprawdziłem czy połączenie dalej trwało. Minuty się nabijały

- Ari - powtórzyłem

- czego chcesz? - spytała zimnym tonem

Zabolało, ale należało mi się

- znów dzwonisz pijany?

- nie.. tym razem jestem trzeźwy - odpowiedziałem z trudem

- więc czego chcesz?

- to prawda? - spytałem

- co?

- nosisz moje dziecko - powiedziałem

- który ci powiedział, że to twoje?

- a nie moje? - poczułem łzy w oczach

- twoje - westchnęła po chwili ciszy

- Ari ja tak bardzo... - nie dała mi dokończyć

- nie - powiedziała ostro - zraniłeś mnie w najgorszy sposób, czuje się gorzej niż po aferze z Ji-Han

- ale ja chcę ci wszystko powiedzieć - powiedziałem na skraju płaczu

- a ja nie chcę tego słuchać - powiedziała i rozłączyła się

Spojrzałem na starszego i łzy popłynęły mi z oczy.. nienawidzi mnie, czego ja się spodziewałem

- Jin, muszę dziś wyjść, Hobi z Jiminem są w wytwórni, a JK pojechał do rodziców. Sara będzie ale dopiero pod wieczór poszła z małą na basen, a V jest na sesji. Zajmujesz się domem? - spytał Namjoon ubierając marynarkę

- tak - pokiwał głową i usiadł obok mnie

Po chwili byliśmy sami w domu. W pokoju panowała cisza, przerwana moim płaczem

- porozmawiam z nią - powiedział Jin

- teraz? - spytałem

Chłopak westchnął i wybrał do niej numer i dał na głośnomówiący

- Jeśli to ty Min to sobie daruj - odezwała się

- to ja

- a.. Jin.. sorrki przed chwilą dzwonił Yoongi.. - powiedziała

- pierdolony - usłyszałem głos innej kobiety

Spojrzałem na Jina zdziwiony, ale on tylko machnął ręką

- jak się czujesz? - spytał

- ni jak.. z jednej strony dobrze że wie o ciąży, a z drugiej.. - urwała

- chcesz znać powód zerwania? - spytał

- znam doskonale powód - zaśmiała się

- właśnie, że nie - powiedział

- powiedział, że nie pasują kobiety jest tchórzem - powiedziała

- przestań zachowywać się jak dziecko i słuchaj mnie młoda damo - widziałem jak starszy traci cierpliwość

W słuchawce nastała cisza, ale widziałem, że połączenie trwa

- tak naprawdę te zerwanie nie było potrzebne - spojrzał na mnie - chodzi o to, że tydzień przed waszym zerwaniem... Dostaliśmy list w którym były twoje zdjęcia. Ten ktoś podpisał się H, ale wracając groził nam, se jeśli cię nie zostawimy zrobi ci krzywdę.

- co?

- na początku, mieliśmy to w dupie, ale w dzień waszego końca dostaliśmy kolejny list, tym razem groził Sarze, Mi, rodzicom Jimina jak i małej siostrze Tae - powiedział - od początku nie brałem w tym udziału bo miałem pełno rozwiązań, ale chłopaki się uparli.. i no..

- czekaj, zerwał ze mną bo, kurwa... Co za tchórz jebany - powiedziała

Zabolało, naprawdę zabolało.. ale to prawda jestem tchórzem

- mimo to ten tchórz będzie ojcem twojego dziecka, sama mówiłaś że puszczasz mu piosenki

- no taak ... Ale - nie widziała co powiedzieć

Ja też

- przemyśl to Ari.. bo naprawdę, wiem że go kochasz a zarazem nie cierpisz, ale wierz mi.. on też cię kocha i prawie zdemolował dom jak tylko się dowiedział o ciąży - powiedział starszy kładąc dłoń na ramię

- dobrze, przemyśle to - szepnęła cicho - jak on się czuje?

- załamany, ale daje radę

Uśmiechnąłem się delikatnie, słysząc że pyta o mnie

- a jak dzidzia? - spytał

- dobrze, właśnie zjadłam pizzę, ale mały chce jeszcze więc poproszę Luizę aby mi coś zrobiła

- w takim razie do usłyszenia - pożegnał się z nią starszy i rozłączył się

- kim jest Luiza? - spytałem

- jej przyjaciółką, a zarazem piękną kobietą - westchnął cicho

Chciałem coś powiedzieć,ale usłyszałem dźwięk wiadomości. Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem na telefon..

- Ari do mnie napisała - powiedziałem i szybko kliknąłem na wiadomość

Ari❤️

To twój syn.. zdzwonimy się jutro.. dobranoc

Spojrzałem na zdjęcie i łzy znów mi pociekły. To mój syn. Pokazałem chłopakowi zdjęcie, a on uśmiechnął się szeroko. Muszę je sobie wywołać.

×××××
Jak myślicie kim może być tajemniczy H..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro