68.
*ARI*
Skąd oni się dowiedzieli o ciąży, skąd? Przecież uważałam, nosiłam specjalnie za duże ubrania. Wzięłam swój telefon i spojrzałam na ikonkę Instagrama. Luiza.Kitty opublikowała post. Zaciekawiona weszłam w aplikację i zamralam.. teraz już wszystko wiem.. zdenerwowana wybrałam numer do przyjaciółki i czekałam aż odbierze
- Gallo - powiedziała z pełną buzią
- masz piąć minut aby zjawić się u mnie - powiedziałam na jednym wdechu i rozłączyłam się
Shit.. pełno moich zdjęć.., kurwa on już wie o tym... Ja pierdole
Po pięciu minutach usłyszałam jak drzwi do mieszkania się otwierają. Podeszłam do przedpokoju i oparłam się o framugę
- Ari - zaczęła
- dlaczego? - spytałam cicho
- bo mam dość tego wszystkiego. Codziennie myślę o tobie czy nie płaczesz po nocach, czy masz się dobrze. Myślisz, że nie wiem? - spytała
- o czym?
- o tym, że puszczasz dziecku piosenki Yoongiego, okej skrzywdził cię wiem to sama go za to nienawidzę, ale to będzie ojciec twojego dziecka. Powinien wiedzieć - spojrzała na mnie
Miała rację... Miała jebaną rację. Nie powinnam zakazywać mu kontaktu z synem, mimo że będą daleko od siebie. Spojrzałam na przyjaciółkę i wtuliłam się w nią zaczynając płakać
- przepraszam - szepnęłam zaciśniętym gardłem
- ja też.. może faktycznie podeszłam do tego impulsywnie, ale gdybym tego nie zrobiła on by się nigdy nie dowiedział - spojrzała na mnie
Cieszyłam się, że mogę mieć tak cudowną osobę koło siebie, która nie raz zamiast najpierw pomyśleć a później zrobić to ona odwrotnie.
- telefon ci dzwoni - powiedziała Lu odsuwając się ode mnie
Spojrzałam na urządzenie i westchnęłam, nie chciałam z nim gadać.. bo zapewne dzwonił on..
- nie chce teraz rozmawiać.. - mruknęłam - film?
- i pizza - powiedziała dziewczyna
*SUGA*
Próbowałem się dodzwonić do dziewczyny, ale nie chuja co chwilę "po sygnale nagraj wiadomość". Kiedy usłyszałem po raz 10 ten sam komunikat, uderzyłem w ścianę
- co się pieklisz? - spytał Namjoon
- nie odbiera ode mnie - mruknąłem
- dziwisz się? - spytał
Westchnąłem zirytowany i usiadłem na kanapie. Fakt.. nie dziwię się, wyzywałem ją od suk, od idiotek. Przyprawialem ją o stres kiedy ona nosi brzuchu mojego synka.. kurwa syna.. marzyłem, o tym aby założyć rodzinę na początek mieć syna a potem córkę piękną jak jej mama.. tylko.. syna będę miał, a co z córką? Co jeśli nie pozwoli mi mieć kontaktu z nim.. ma prawo po tym co jej zrobiłem
- odebrała? - spytał Jin, wchodząc do salonu
- nie - mruknąłem
- spróbuj z mojego - powiedział starszy i podał mi telefon
Szybko zabrałem od niego urządzenie i wybrałem jej numer modląc się aby odebrała
- Jin nie mam ochoty teraz rozmawiać - usłyszałem jej głos
Wziąłem głęboki wdech i nie wiedziałem co powiedzieć. Cześć czy hej.. dzień dobry
- Kim jesteś tam? - spytała
- Ari - w końcu się wysłowiłem
W słuchawce zapanowała cisza, sprawdziłem czy połączenie dalej trwało. Minuty się nabijały
- Ari - powtórzyłem
- czego chcesz? - spytała zimnym tonem
Zabolało, ale należało mi się
- znów dzwonisz pijany?
- nie.. tym razem jestem trzeźwy - odpowiedziałem z trudem
- więc czego chcesz?
- to prawda? - spytałem
- co?
- nosisz moje dziecko - powiedziałem
- który ci powiedział, że to twoje?
- a nie moje? - poczułem łzy w oczach
- twoje - westchnęła po chwili ciszy
- Ari ja tak bardzo... - nie dała mi dokończyć
- nie - powiedziała ostro - zraniłeś mnie w najgorszy sposób, czuje się gorzej niż po aferze z Ji-Han
- ale ja chcę ci wszystko powiedzieć - powiedziałem na skraju płaczu
- a ja nie chcę tego słuchać - powiedziała i rozłączyła się
Spojrzałem na starszego i łzy popłynęły mi z oczy.. nienawidzi mnie, czego ja się spodziewałem
- Jin, muszę dziś wyjść, Hobi z Jiminem są w wytwórni, a JK pojechał do rodziców. Sara będzie ale dopiero pod wieczór poszła z małą na basen, a V jest na sesji. Zajmujesz się domem? - spytał Namjoon ubierając marynarkę
- tak - pokiwał głową i usiadł obok mnie
Po chwili byliśmy sami w domu. W pokoju panowała cisza, przerwana moim płaczem
- porozmawiam z nią - powiedział Jin
- teraz? - spytałem
Chłopak westchnął i wybrał do niej numer i dał na głośnomówiący
- Jeśli to ty Min to sobie daruj - odezwała się
- to ja
- a.. Jin.. sorrki przed chwilą dzwonił Yoongi.. - powiedziała
- pierdolony - usłyszałem głos innej kobiety
Spojrzałem na Jina zdziwiony, ale on tylko machnął ręką
- jak się czujesz? - spytał
- ni jak.. z jednej strony dobrze że wie o ciąży, a z drugiej.. - urwała
- chcesz znać powód zerwania? - spytał
- znam doskonale powód - zaśmiała się
- właśnie, że nie - powiedział
- powiedział, że nie pasują kobiety jest tchórzem - powiedziała
- przestań zachowywać się jak dziecko i słuchaj mnie młoda damo - widziałem jak starszy traci cierpliwość
W słuchawce nastała cisza, ale widziałem, że połączenie trwa
- tak naprawdę te zerwanie nie było potrzebne - spojrzał na mnie - chodzi o to, że tydzień przed waszym zerwaniem... Dostaliśmy list w którym były twoje zdjęcia. Ten ktoś podpisał się H, ale wracając groził nam, se jeśli cię nie zostawimy zrobi ci krzywdę.
- co?
- na początku, mieliśmy to w dupie, ale w dzień waszego końca dostaliśmy kolejny list, tym razem groził Sarze, Mi, rodzicom Jimina jak i małej siostrze Tae - powiedział - od początku nie brałem w tym udziału bo miałem pełno rozwiązań, ale chłopaki się uparli.. i no..
- czekaj, zerwał ze mną bo, kurwa... Co za tchórz jebany - powiedziała
Zabolało, naprawdę zabolało.. ale to prawda jestem tchórzem
- mimo to ten tchórz będzie ojcem twojego dziecka, sama mówiłaś że puszczasz mu piosenki
- no taak ... Ale - nie widziała co powiedzieć
Ja też
- przemyśl to Ari.. bo naprawdę, wiem że go kochasz a zarazem nie cierpisz, ale wierz mi.. on też cię kocha i prawie zdemolował dom jak tylko się dowiedział o ciąży - powiedział starszy kładąc dłoń na ramię
- dobrze, przemyśle to - szepnęła cicho - jak on się czuje?
- załamany, ale daje radę
Uśmiechnąłem się delikatnie, słysząc że pyta o mnie
- a jak dzidzia? - spytał
- dobrze, właśnie zjadłam pizzę, ale mały chce jeszcze więc poproszę Luizę aby mi coś zrobiła
- w takim razie do usłyszenia - pożegnał się z nią starszy i rozłączył się
- kim jest Luiza? - spytałem
- jej przyjaciółką, a zarazem piękną kobietą - westchnął cicho
Chciałem coś powiedzieć,ale usłyszałem dźwięk wiadomości. Wziąłem głęboki wdech i spojrzałem na telefon..
- Ari do mnie napisała - powiedziałem i szybko kliknąłem na wiadomość
Ari❤️
To twój syn.. zdzwonimy się jutro.. dobranoc
Spojrzałem na zdjęcie i łzy znów mi pociekły. To mój syn. Pokazałem chłopakowi zdjęcie, a on uśmiechnął się szeroko. Muszę je sobie wywołać.
×××××
Jak myślicie kim może być tajemniczy H..
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro