Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

56.

Minęły cztery miesiące odkąd w naszym życiu pojawiła się mała Mi, w tym czasie wróciłam również do pracy jako psycholog muzyczny, lecz pod swoim skrzydłem miałam i BTS jaki i TXT. Siedząc przy biurku obserwowałam krajobraz za oknem budynku.

- Witaj Aria - uśmiechnął się Bang

Bang Si-hyuk uroczy mężczyzna w średnim wieku, szczerze mógłby być moim ojcem, którego nie miałam. Uśmiechnęłam się do niego kłaniając się i wskazałam na krzesło aby usiadł

- dzień dobry - powiedziałam - kawy? Herbaty? - spytałam

- nie zawracaj sobie tym głowy dziecko - zaśmiał się - przychodzę z grafikiem i pewną propozycją

Spojrzałam na niego zaciekawionym wzrokiem i czekałam na dalszą część wypowiedzi

- przed wypadkiem już chciałem cię o to prosić ale wiesz jak było - uśmiechnął się blado

- tak.. nie powiem najgorszy okres w moim życiu - mruknęłam patrząc na długopis

Bang Si-hyuk spojrzał na mnie z poważną miną i zaczął mówić

-Ari, mam dla ciebie niezwykle ważną propozycję. Chciałbym, żebyś objęła stanowisko głównego dyrektora naszej firmy.

- Głównego dyrektora? To ogromna odpowiedzialność. Dlaczego akurat ja? - spojrzałam na niego zdziwiona

Si-hyuk uśmiechnął się.

- Widzę w tobie potencjał, Ari. Twoje zdolności artystyczne, zrozumienie rynku muzycznego i pasja do tworzenia unikalnych konceptów są niesamowite. - spojrzałam na niego zdziwiona - tak wiem, że pomagałaś Sarze wybrać koncept na płytę BTS, która jak sama widziałaś sprzedała się jak świeże bułeczki. Chcę, abyś zarządzała kreatywnymi decyzjami i wprowadzała nowe pomysły.

Zaczęłam przetwarzać propozycję To naprawdę duże wyzwanie. Czy będę w stanie sprostać oczekiwaniom?

- Wierzę w ciebie. Masz doświadczenie, talent i determinację. To może być szansa na stworzenie czegoś wyjątkowego dla naszej firmy. - Bang spojrzał na mnie miłym wzrokiem

Zaczęłam myśleć o możliwościach, jakie otwierają się przede mną z tą propozycją.

- To brzmi fascynująco, ale czy będę miała wsparcie zespołu? Nie chcę być sama w tym procesie. - wzięłam łyka wody

- Oczywiście, będziesz miała pełne wsparcie. Tworzymy zespół ludzi, którzy cię wspomogą i podzielą się swoimi pomysłami. Razem możemy osiągnąć wielkie rzeczy - wyciągnął rękę i zapewnił mnie uściskiem ramienia.

Pomyślałam chwilę i zdecydowanie podniosłam wzrok.

- Dobra, przyjmuję to wyzwanie. - uśmiechnęłam się

- Doskonale. Razem stworzymy historię i zapewnimy artystom najlepsze warunki do wyrażenia swojego talentu. Witaj na stanowisku głównego dyrektora. - uśmiechnął się szeroko i wstał

- a co z psychologiem muzycznym? - spytałam

- hmm... Nadal nim jesteś - zaśmiał się

- czyli dwa etaty - również się zaśmiałam

- można tak powiedzieć. Zwołam zebranie i przedstawię cię jako głównego dyrektora

Pokiwałam głową z uśmiechem i pożegnałam się z starszym. Z uśmiechem usiadłam na fotelu przy biurku i wyjęłam telefon zrobić im niespodziankę czy napisać?... A dobra

ARI
Siema😉


TAE
Siemanko

HOBI
Dobry

RM
Hejo

SARA
Słyszałam

ARI
O czym?

SARA
Hehehehehe, myślę, że chłopaki się dowiedzą bo właśnie mój wspaniały chłopak gada z szefem 😁

ARI
Mam nadzieję, że ktoś nie mnie zabije

DAGA
Niech spróbuje, siema

ARI
O siema

xxxx

W elegancko urządzonym konferencyjnym pomieszczeniu zebrało się kilkunastu kluczowych członków zespołu Hybe Entertainment. Bang Si-hyuk wszedł z charakterystycznym uśmiechem na twarzy i stanął przed zgromadzonymi.

- Zanim przejdziemy do dzisiejszych tematów, mam dla was ważne ogłoszenie - powiedział z entuzjazmem - Z dumą ogłaszam, że naszą nową główną dyrektorką zostaje Ari

Widziałam jak wszyscy spojrzeli na siebie zaskoczeni, a niektórzy wyrażali zdziwienie na twarzach.

- Ari ma nie tylko niezwykłe umiejętności artystyczne, ale także zdolność do zrozumienia dynamicznych trendów w przemyśle muzycznym. Wierzę, że pod jej kierownictwem nasza firma osiągnie nowe wysokości - kontynuował swoją wypowiedź

Ja stojąca z boku, otrzymałam liczne spojrzenia gratulacyjne. Zdawałam sobie sprawę z wagi nowego stanowiska i przyjęłam te spojrzenia z pewnością siebie. Bang kontynuował prezentację, opowiadając o wizji, jaką ma dla firmy pod moim kierownictwem.

- Em.. chciałam powiedzieć, że zostaje na swoim stanowisku jako psycholog oczywiście - zaśmiałam się cicho - tylko teraz będę mieć więcej obowiązków

- ale również więcej czasu w domu - dodał Bang

xxxx

Po zakończonym zebraniu, kiedy chciałam wyjść do pomieszczenia wszedł Yoongi i podszedł do mnie

- kochanie, musimy porozmawiać- powiedział, ciągnąc mnie na bok, z dala od zgiełku spotkania.

- co się dzieje? - spojrzałam na niego z zaciekawieniem

- To wszystko zaczyna mnie przytłaczać. Mamy coraz mniej czasu dla siebie, a nasza relacja cierpi - westchnął ciężko

- Yonnie.. ja wiem, ale spójrz. Całe dnie kiedy jestem w domu i ty też to poświęcasz czas Mi, wieczorem kiedy chce się przytulić pytasz mi się czy chce mieć dziecko. Ja wszystko rozumiem kochanie. Dlatego postanowiłam wrócić do pracy, a że Bang mnie zaskoczył tym wszystkim..

Yoongi skinął głową, ale z niezadowoleniem w oczach.

- Rozumiem, ale czasami mam wrażenie, że nasza prywatność ucieka nam z rąk. Chcę być z tobą, Ari, ale wszystko to sprawia, że tracimy kontakt.

- Yoongi. Musimy się dostosować i znaleźć równowagę między pracą, a życiem osobistym.

- Ale czy to wszystko jest tego warte? - chłopak uniósł brew

- Jesteśmy w tym razem, - spojrzałam na niego z lekkim zaniepokojeniem - wspólnie. Nie chcę, abyś czuł się zaniedbany, ale musimy znaleźć sposób, aby to działało.

-Ale to nie działa. Czuję, że się oddalamy od siebie

- To tylko trudny moment, Yoongi - podniosłam wzrok, zaczynając odczuwać frustrację - musimy go przejść razem. Nie możemy się poddawać.

- A nie warto czasami zastanowić się, co jest naprawdę ważne? Nasza praca czy nasza miłość? - spojrzał na mnie z intensywnością.

- Obie rzeczy są ważne. Nie musimy wybierać jednego kosztem drugiego. Musimy po prostu znaleźć sposób na godzenie obu tych sfer życia. - oparłam dłonie na biodrach

- Musimy coś zmienić, Ari, zanim stracimy siebie nawzajem. - powiedział ściszonym głosem

- Nie możemy porzucić tego, co kochamy. - spojrzałam na niego ze smutkiem w oczach

Nasza rozmowa zamieniła się w ciszę, a napięcie między nami tylko narastało. To było wyzwanie, na które stawić czoła, szukając drogi do zrozumienia i równowagi między pracą a miłością..

xxxx

Opuściłam budynek zaniepokojona a przede wszystkim rozdarta po kłótni z Yoongim. Wyszłam na świeże powietrze i postanowiłam udać się do pobliskiego parku, aby znaleźć chwilę spokoju i zastanowić się nad tym, co się wydarzyło.

Park był pusty, co pozwalało mi skupić się na swoich myślach. Spacerując ścieżkami otoczonymi drzewami, zaczęłam rozmyślać o tym, jak bardzo zmieniło się moje życie.

Usiadłam na ławce, opierając się o plecy. Przemierzałam w myślach każdy fragment dzisiejszej kłótni. Byłam zaniepokojona, że możemy się oddalić od siebie, ale jednocześnie zdawałam sobie sprawę, że nasza relacja musiała przejść przez trudności.

Może Yoongi ma rację, pomyślałam, patrząc na zieloną przestrzeń przed sobą. Może musimy zastanowić się, co dla nas jest naprawdę ważne.

Wzdrygnęłam się, czując chłód powietrza na skórze. Ale jak znaleźć równowagę między pasją do pracy, a pasją do siebie nawzajem? Czy jest to w ogóle możliwe?

Patrząc na unoszące się nad drzewami korony, przypomniałam sobie momenty radości i spełnienia, które dzieliłam z Yoongim. Jednak nagłe zmiany w firmie sprawiły, że zaczęliśmy tracić z oczu swoje zwykłe życie, a teraz odczuwaliśmy konsekwencje.

W głębi serca wiedziałam, że musimy znaleźć sposób na pokonanie trudności. Jednak pytanie brzmiało: jak to zrobić, nie tracąc siebie nawzajem?

W miarę jak myśli krążyły w mojej głowie, dostrzegłam kolorowe kwiaty na skraju alejki. Wzruszyłam ramionami, zdając sobie sprawę, że czasem życie bywa jak te kwiaty - piękne, ale wymagające uwagi i troski.

Postanowiłam, że gdy tylko wrócę, porozmawiam z Yoongim. Musimy razem znaleźć sposób na harmonię między pracą, a miłością. Wstałam z ławki i wróciłam do biegu codziennego życia, gotowa podjąć wyzwanie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro