Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

52.

*Trzy tygodnie później*
*ARIA*

Trzy tygodnie minęło od tego dnia, w którym niby Jungkook zdradził Dagmarę. Jak się okazało, prawda była inna. Jungkook podszedł nagrywać piosenkę z Misoo, a ta wykorzystując okazję wsypała mu do kawy proszek usypiający i stało się jak stało. Z Dagmarą nie mam kontaktu, przez co zaczęłam się jeszcze bardziej martwić o nią.

- idę dziś na spotkanie z Dagmarą - do pokoju wszedł JK

- sama zaproponowała? - spytałam

- nie, siłą ją wyciągnąłem, musi poznać prawdę

- i myślisz, że ona ci uwierzy - spojrzałam na niego

- tak, bo Misoo wszystko jej powie - uśmiechnął się

- niewierze, że to robisz

- muszę ją odzyskać bo wariuje bez niej - spojrzał na mnie

- no dobrze, trzymam kciuki - uśmiechnęłam się

- dzięki - dał mi buziaka w czoło i wyszedł

Westchnęłam cicho wstając z łóżka i ogarnęłam się. Wychodząc z łazienki wpadłam na Yoongiego

- moja gwiazda wstała - uśmiechnął się i podszedł do mnie

- oczywiście że wstała, bo wredny królik wpadł do pokoju oznajmiając, że idzie na spotkanie z Dagmarą - zaśmiałam się kładąc ręce na jego karku

- ah, to nie dobry królik - zaśmiał się i pocałował w usta

Nie wiem ile razy będę to powtarzać, ale kocham jego usta. Te dwie poduszeczki które są tak miękkie i pasują do moich ust. Oderwałam się od niego kiedy zabrakło nam tchu i przejechałam kciukiem po jego dolnej wardze

- będę dziś cały dzień w studio - spojrzał w moje oczy

- dobrze, chociaż nie wiem czy wytrzymam bez ciebie - szepnęłam

- oj, a ja nie wiem czy ja wytrzymam bez ciebie - uśmiechnął się szeroko

- przywiozę ci obiad

- kod znasz - zaśmiał się

- zatem czekaj na mnie - uśmiechnęłam się

Po tym jak Yoongi opuścił pokój i dorm, postanowiłam, że odwiedzę Dagmarę, w końcu musimy sobie wyjaśnić parę spraw. Gdy zeszłam na dół poinformowałam Jimina, który znajdował się w salonie, że jadę do Dagmary, a potem do Yoongiego.

Droga mijała mi w dobrej atmosferze, kierowca Vana na Su-sik był bardzo miły, taki typowy młodszy dziadek. Po dotarciu pod mieszkanie dziewczyny podziękowałam kierowcy i wysiadłam.

- boże, które to było mieszkanie - zaczęłam mówić do siebie kierując się ku klatki schodowej

Weszłam do budynku i rozejrzałam się, na szczęście była winda.

- dziękuję ci panie Boże - powiedziałam i wcisnęłam guzik

- mieszkasz tutaj? - usłyszałam męski głos

Odwróciłam głowę do głosu i otworzyłam szeroko oczy. Obok mnie stał przystojny koreańczyk, z brązowymi oczami i mega napakowanymi mięśniami

- nie nie - uśmiechnęłam się - ja do przyjaciółki

- oh.. myślałem, że będę mieć przystojną sąsiadkę - zaśmiał się - gdzie moje maniery Gum-Min

- Aria - odpowiedziałam i weszłam do windy, a mój nowy towarzysz razem ze mną

- które piętro? - spytał

- czwarte - odpowiedziałam i oparłam się o ścianę

- cóż.. długo mieszkasz w Korei? - zaczął rozmowę

- no dość długo - odpowiedziałam

- masz kogoś? - spytał tak o

- tak, chłopaka. O moje piętro - zauważyłam - miło było poznać i nie do zobaczenia - powiedziałam i wyszłam z windy

- boże co za prostak - powiedziałam do siebie i zaczęłam szukać mieszkania 66B

Kiedy w końcu znalazłam zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam aż łaskawie otworzy

- Tae, pisałam ci, że nie..- powiedziała zdziwiona urywając

- nie jestem Tae - uśmiechnęłam się lekko

- wiem - odpowiedziała i otworzyła szerzej drzwi

Weszłam wgłąb mieszkania i ściągnęłam płaszcz zimowy i buty

- herbaty? - spytała

- chętnie - odpowiedziałam i poszłam za nią

- dlaczego tu jesteś? - spytała wstawiając wodę

- musimy sobie coś wyjaśnić - powiedziałam, a ona spojrzała na mnie

- wiem - szepnęła

- jak chcesz wiedzieć to JK pobił Tae - zaczęłam

- jak to?!

- Tae się przyznał mu, że pocałował cię. Nie chciał być wobec niego nie fair

- to było.. nie wiem co wie mnie wstąpiło - usiadła na krześle

- plus Jungkook nic nie pamięta, nawet nie pił alkoholu - spojrzałam na nią - ale wolę aby sam ci to powiedział. Podobno widzicie się dziś

- tak - odpowiedziała

- więc myślę, że powinniście sobie to wyjaśnić - uśmiechnęłam się

- przepraszam, naskoczyłam na ciebie - podeszła do mnie

- nie szkodzi, wiem, że was poznałam ale nie kazałam ci się w nim zakochiwać - powiedziałam

- wiem..

- więc.. - przełknęłam ciężko ślinę - między nami dobrze?

Dziewczyna uśmiechnęła się szeroko i przytuliła mnie mocno do siebie. Uśmiechnęłam się szeroko i również ją przytuliłam

- ej, nie mówiłaś, że masz tak upierdliwego sąsiada

- którego?

- Gum-Min - odpowiedziałam

- boże, ten pojeb. Co noc nowe laski - zaśmiała się

- a skąd wiesz? - spytałam

- mieszka nade mną, więc co nocy słyszę jak łóżko skacze - zaśmiała się

Jeszcze chwilę powiedziałam z przyjaciółką i wyszłam z jej mieszkania. Mam nadzieję, że Jungkook wytłumaczy wszystko i pogodzą się wreszcie. Wzięłam głęboki wdech i wcisnęłam guzik

- to chyba jakieś przeznaczenie - zaśmiał się Gum-Min będąc w windzie

Westchnęłam ciężko i weszłam do windy. Uśmiechnęłam się lekko do niego i modliłam się w duchu aby szybko zjechać i jechać do Yoongiego

- jedziesz gdzieś? - spytał

- tak, do chłopaka - odpowiedziałam

Chwilę później winda stanęła. Myślałam że drzwi się otworzą ale nic. Zaczęłam wciskać przyciski ale na darmo

- widać, że utknęliśmy - zaśmiał się

- no co ty mówisz - powiedziałam ironicznie i wyciągnęłam telefon

- no to chyba jakiś żart - powiedziałam gdy zobaczyłam, że mój telefon jest rozładowany

- czyżby bateria padła?

- Amerykę odkryłeś - mruknęłam

- mamy czas aby się poznać

- a ktoś powiedział że ja chcę?

- czemu jesteś taka? - spytał siadając

- nie ufam obcym facetem

- zabolało - złapał się za serce

- ile będziemy tu siedzieć? - spytałam siadając

- hmm może wieczność - zaśmiał się

- boże

Nie podobała mi się ta wizja, wolałabym być już w ramionach mojego chłopaka. Siedziałam cicho patrząc w sufit próbując zająć myśli. Moje myślenie zostało przerwane przez dzwonek telefonu. Spojrzałam na chłopaka który odebrał telefon i na luzie sobie gadał

- chciałbym być szybciej, ale utknąłem w windzie - mruknął - nie, z jakąś laską, ale jest strasznie niedostępna. Nie wiem czy zdążę do 19...- spojrzał na mnie - dobra czekam

Rozłączył się i uśmiechnął się szeroko

- miałeś telefon cały czas przy sobie i nie wpadło ci do głowy aby zadzwonić nie wiem na infolinię czy Bóg wie gdzie od wind? - spytałam zdenerwowana

- upsi?

- to upsi wsadź sobie... - mruknęłam

- słuchaj, mój kumpel pewnie już zadzwonił i wyjdziemy z stąd - poinformował mnie

- brawo dla kumpla - zaklaskałam

- jak twój chłopak z tobą wytrzymuje?

- widzisz? Jakoś daje radę - zaśmiałam się

- dawno bym odszedł

- tu są drzwi - wskazałam

- ale zamknięte

- upsi - uśmiechnąłam się

- boże nich on się pospieszy bo nie zarucham dziś - mruknął

- każda laska na noc inna?

- chłopak - poprawił mnie

Zaraz.. jest gejem? Jak??

- jesteś gejem? - spytałam

- bi. Dziewczyny też się zdarzają - zaśmiał się

- oh - westchnęłam skrępowana

Siedziałam tak jeszcze trochę aż w końcu zaczęło mi się robić duszno

- długo jeszcze? - spytałam

- ej, wszystko dobrze? - spytał patrząc na mnie

- strasznie mi duszno - mruknęłam

- cholera - wyciągnął telefon i zadzwonił gdzieś - ile jeszcze?..Co?.. Dziewczyna mi tu mdleje... Dobra - rozłączył się - są już na dole i kombinują

Pokiwałam głową i wzięłam wdech. Bardzo pragnęłam wody i powietrza

- znasz numer do chłopaka? - spytał

Pokiwałam głową i mu podałam. Dał na głośno mówiący i czekaliśmy aż odbierze

- słucham? - usłyszałam jego głos

- słuchaj, nie wiem co teraz myślisz, ale twoja dziewczyna utknęła ze mną w windzie. Nic jej nie zrobiłem ale strasznie jej duszno - powiedział Gum-Min

-

że jak? Aria jesteś tam? - spytał

- tak - odpowiedziałam

- jak to się stało? - spytał zdziwiony

- ja zjeżdżałam na dół i on, no i winda stanęła - powiedziałam

- ja pierdole, a robią coś z nią?

- tak, kombinują coś - odpowiedział mój znajomy

- tylko ją dotknij a zabiję

- jestem gejem - powiedział

- a.. sorry

- nie ma sprawy

- Aria oddychaj dobrze?

- robię to, ale tu jest duszno - mruknęłam

- kurwa.. - przeklną

- czekajcie coś słyszę - powiedział Gu

Spojrzałam na drzwi i wreszcie poczułam jak zjeżdżamy na dół. Odetchnęłam z ulgą

- dobra ruszyliśmy - powiedział Gu - rozłączamy się

Chłopak rozłączył się i pomógł mi wstać. Kiedy winda się otworzyła, Gu zaprowadził mnie na dwór i pobiegł po wodę. Podziękowałam mu uśmiechem i wypiłam duszkiem zawartość butelki.

- już mi lepiej - powiedziałam

- napewno? - spytał

- tak, dziękuję - uśmiechnęłam się

- w takim razie.. miło było poznać - uśmiechnął się

- pa - pożegnałam się

Po godzinie byłam już w wytwórni, ale tym razem poszłam schodami. Wpisałam kod i weszłam do środka

- boże tak się martwiłem - zostałam zaatakowana w wejściu przez Yoongiego

- wybacz, szłam schodami, bo mam dość wind - zaśmiałam się cicho

Chłopak zaśmiał się i przytulił mnie mocno głaszcząc po włosach

- masz zakaz jazdy windami - spojrzał na mnie

- myślę że ten zakaz mogę utrzymać - uśmiechnąłam się i skradłam mu buziaka

- MMM za co? - oblizał usta

- za nic - dałam mu kolejnego buziaka

- oh Pani Min - zaśmiał się - chce aby czegoś posłuchała - powiedział i pociągnął mnie w stronę krzesła

Usiadłam wygodnie opierając się o oparcie i założyłam słuchawki. Suga włączył play i zaczęła lecieć muzyka wraz z jego cudownym rapem. Wsłuchiwałam się dokładnie i mogłam przyznać, że jest on geniuszem. Kiedy piosenka się skończyła, ściągnęłam słuchawki i odwróciłam się do niego

- i co?

- cóż.. powiem tak - spojrzałam na monitor, a potem na niego - jesteś Geniuszem przez wielkie G

- nie brakuje niczego? - spytał

- hmm jakby się zastanowić.. nie nie brakuje - uśmiechnęłam się

- całe szczęście, tyle pracowałem - usiadł na moich kolanach

- hej od kiedy to chłopak siada dziewczynie na kolana? - objęłam go mocno w pasie

- od dziś - zaśmiał się i potarł swój nos o mój

- byłam u Dagi, ale to wiesz bo przygoda z windą - zaśmiałam się - pogodziliśmy się

- bardzo się cieszę z tego,- uśmiechnął się wtulając się w moją szyję

Uśmiechnęłam się na ten czuły gest chłopaka i zaczęłam głaskać go po włosach i plecach. Czułam jego spokojny oddech

- kochanie, poczekaj. Rozłożę kanapę i pójdziesz spać - mruknęłam

Chłopak niechętnie wstał z moich kolan i usiadł na pufie. Natomiast ja szybko rozebrałam kanapę i położyłam pościel.

- gotowe - odwróciłam się w jego stronę i otworzyłam szeroko oczy.

Stał w samych bokserkach, przełknęłam ciężko ślinę i uśmiechnęłam się delikatnie

- połóż się - powiedziałam cicho

- muszę wyłączyć komputer - powiedział

- ja to zrobię - podeszłam do sprzętu i wyłączyłam go

- jak dobrze - usłyszałam jak chłopak się kładzie - zamkniesz jeszcze na klucz? I otworzysz okno?

Zamknęłam drzwi na klucz i otworzyłam okno i wróciłam do chłopaka. Wtuliłam się w niego zasypiając

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro