49.
*ARIA*
Sedziałam w samochodzie, podziwiając krajobraz za oknem podczas podróży do Daegu na rodzinny obiad. Cisza przerwana była delikatnym szumem radia.
- Jesteś gotowa na spotkanie z moją rodziną? - spytał mój chłopak patrząc na drogę
- Oczywiście. Mam nadzieję, że wszyscy mnie polubią... - uśmiechnęłam się w jego stronę
Yoongi uśmiechnął się i położył dłoń na mojej ręce aby dodać mi otuchy
- Nie martw się, wszyscy pokochają cię tak samo jak ja. - pocałował w dłoń
- To miłe z twojej strony. Mam ze sobą coś dla nich
- co takiego? - spytał ciekawy
- wino - uśmiechnąłam się
- będą zadowoleni - spojrzał na mnie chwilę po czym wrócił wzrokiem na drogę
Podczas gdy samochód sunął wzdłuż malowniczej trasy, rozmawialiśmy o różnych rzeczach, dzieląc się śmiechem i spojrzeniami pełnymi czułości. Wkrótce dotarliśmy do Daegu, a dom Yoongiego był już widoczny w oddali.
- Jesteśmy prawie na miejscu. Gotowa na to, co nas czeka? - spytał kiedy zaparkował
- tak, damy radę.. chyba - uśmiechnąłam się
Wysiadłam z auta, wzięłam głęboki wdech. Spojrzałam na chłopaka i złapałam go za ręke. Podeszliśmy do drzwi i Suga zadzwonił dzwonkiem. Zaczęłam coraz bardziej się stresować. Nagle drzwi otworzyła starsza koreanka. Była bardzo podobna do mojego chłopaka. Jej oczy rozjaśniły się, widząc syna po dłuższej nieobecności.
- Yoongi! Tęskniłam za tobą - przytuliła go mocno, a on odwzajemnił czyn
- Też tęskniłem, mamo. Pozwól, że przedstawię ci Arię. - pokazał na mnie
Kobieta spojrzała na mnie z serdecznym uśmiechem.
- A więc to ta urocza dziewczyna, o której mi mówiłeś. Witaj, Ari! Jestem Mijoo, mama Yoongiego. - podeszła do mnie i przytuliła mnie
- Cieszę się, że mogę pani poznać, Yoongi opowiadał mi wiele dobrego o swojej rodzinie. - uśmiechnęłam się serdecznie i również ją przytuliłam
- Och, proszę wejdźcie. Mamy pyszny obiad czekający na was. Mam nadzieję, że jesteście głodni. - uśmiechnęła się szeroko i wpuściła nas
Gdy weszliśmy zamknęliśmy drzwi za sobą, zdejmując płaszcze. W środku było ciepło, a aromat obiadu unoszący się w powietrzu kusił moje zmysły.
- chodźcie kochani, chodźcie - wolała kobieta
Weszłam za chłopkiem w głąb mieszkania rozglądając się. Mieszkanie było bardzo piękne i ciepłe. Na sofie siedział starszy mężczyzna, który spojrzał w naszą stronę i uśmiechnął się
- Witajcie, kochani! Yoongi, jak się masz? - spytał mężczyzna
- Dobrze, tato. Pozwól, że przedstawię ci Arię. Aria, to mój tata - uśmiechnął się Yoongi
Ojciec Yoongiego wstał, kierując się w moją stronę z uśmiechem.
- Miło mi cię poznać, Ario. Widzę, że Yoongi znalazł kogoś wyjątkowego.. wreszcie - zaśmiał się tata Yoongiego
- Mi również miło, Panie...? - spojrzałam na niego
- Oh, przepraszam za moje niedoprecyzowane zachowanie. Jestem Min-ho - wyciągnął do mnie rękę
Uścisnęłam delikatnie dłoń ojca Yoongiego z uśmiechem.
- Proszę, czuj się jak w domu. O, i pewnie jesteście głodni po podróży. Przejdźmy do jadalni, obiad jest już prawie gotowy. - zaprowadził nas do jadalni gdzie mama Yoongiego stawiała jedzenie
- może pomogę pani? - spytałam spoglądając na kobietę
- siedź dziecko - uśmiechnęła się - została tylko zupa
Po chwili razem w czwórkę siedzieliśmy przy stole i zajadaliśmy potrawy
- a właśnie - powiedziałam i wstałam od stołu
Poszłam szybko do przedpokoju i wzięłam torebeczkę. Wróciłam na miejsce i podałam prezent pani Min
- tak na osłodę dnia - uśmiechnęłam się
- dziecko nie trzeba było - zaśmiała się kobieta wyciągając wino
- trzeba było
- Mam nadzieję, że wszystko wam smakuje? - spytała
- Mamo naprawdę świetnie smakuje - odezwał się Yoongi
- jak się poznaliście? - spytała mama chłopaka
- wracałem od Ji-Han - zaczął Yoongi
- Jezu nie lubiłem tej dziewuchy - odezwał się pan Min
- wiesz tato.. miałeś rację.. okazała się być.. suka i dziwką - przyznał rację
- zdradziła cię? - spytała kobieta
- i to nie raz.. - mruknął, a ja złapałam go za rękę - ale wracając.. wracałem od Ji-Han i jak wiecie pełno reporterów, fanów i no.. Aria pojawiła się w najgorszym momencie. Fotoreporterzy złamali jej nogę pchając się, a ja jej pomogłem. Oczywiście mieliśmy upadek dosyć ciężki bo przez to..
- Ji-Han doprowadziła do tego, że straciłam pamięć - dokończyłam za niego
- matko boska - powiedziała starsza kobieta
- ale już jest dobrze - uspokoiłam ją
Po chwilach rozmów i uśmiechów przy stole, Mijoo spojrzała na Yoongiego i na mnie z ciekawością.
- Muszę przyznać, że widzę, jak bardzo się kochacie. - uśmiechnęła się - Czy zastanawialiście się nad ślubem?
Spojrzałam na Yoongiego nie wiedząc co powiedzieć. Nie spodziewałam się takiego pytania
- Tak, myślimy o tym poważnie. Ale chcielibyśmy to zrobić w swoim czasie, kiedy oboje będziemy gotowi. - odezwał się Yoongi
Otworzyłam szeroko oczy patrząc na niego. Skubany nic mi nie powiedział. Dobra Ari teraz czas na twoją grę aktorską
- Dokładnie. Chcemy, aby to było coś, co naprawdę chcemy i co będzie naturalnym krokiem w naszym związku. - uśmiechnęłam się
- To zrozumiałe. Każdy związek ma swój unikalny rytm. A co z dziećmi? Macie jakieś plany? - dopytywała
- cóż, napewno chciałabym mieć dziecko z Yoongim, ale teraz pojawi się nowe dziecię i myślę, że poczekamy trochę - uśmiechnęłam się do niej
- o, kto będzie tatą? - spytał ciekawy Pan Min
- Namjoon - odezwał się Yoongi po chwili
Czułam, że to nie jest wygodny temat dla niego, dlatego ścisnęłam jego rękę aby dodać otuchy
- na ile zostajecie? - zaczęła zbierać talerze pani domu
- jutro wyjedziemy - uśmiechnął się jej syn
- jesteście pewnie zmęczeni. Idźcie do pokoju
- może pomóc? - spytałam
- skarbie, dam radę - uśmiechnęta wzięła talerze i poszła do kuchni
Chłopak zaczął ciągnąć mnie w stronę zapewne swojego starego pokoju. Gdy przekroczyliśmy próg pomieszczenia, Yoongi zamknął drzwi na klucz i westchnął cicho
- przepraszam cię za pytania mamy - spojrzał w moją stronę
- nie masz za co, to naturalne - zaśmiałam się - jesteś bardzo do niej podobny
- ale tylko z wyglądu, charakter mam taty - zaśmiał się
- też jest miły. Naprawdę ci ludzie nie wspierali twoich marzeń? - spytałam zdziwiona
- tak - usiadł na łóżku
Podeszłam do niego i usiadłam na nim okrakiem całując w nos
- Kocham cię - powiedziałam patrząc w jego oczy
- ja ciebie też - odpowiedział
Chwilę jeszcze przeznaczyliśmy na miłe czułości i po chwili Yoongi poszedł się umyć. Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Było pełno plakatów klubów koszykarskich, piłka do kosza, nagrody nawet zdjęcia. Jedno zdjęcie przykuło moja uwagę. Zdjęcie z Ji-Han... Wzięłam je do ręki i zaczęłam się przyglądać.
- muszę zmienić to zdjęcie - usłyszałam za sobą głos
- najlepiej teraz - podałam mu ramkę
Chłopak zaśmiał się i wyciągnął zdjęcie po czym je potargał
- leć się umyć - pocałował mnie w skroń
Uśmiechnęłam się szeroko biorąc piżamę i poszłam wykonać wieczorną rutynę. Po piętnastu minutach leżałam obok mojego ukochanego i patrzyłam w sufit
- myślisz, że byłbym dobrym ojcem? - spytał po chwili
- byłbyś idealnym ojcem - uśmiechnęłam się do niego
- a ty? Chciałabyś mieć dziecko? - spojrzał na mnie
- Yonnie...nie myśl teraz o tym dobrze? - spytałam
- przepraszam - szepnął
- będziesz wspaniałym tatą, a teraz będziesz wspaniałym wujkiem - zaśmiałam się
- faktycznie - zaśmiał się po czym przytulił mnie mocno - dobranoc
- dobranoc - powiedziałam i zamknęłam oczy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro