45.
*dwa miesiące później*
*NAMJOON*
Wraz z Sarą siedzieliśmy w niewielkim, przytulnym kawiarnianym zakątku, w otoczeniu ciepłej atmosfery i delikatnej muzyki w tle. Zarówno ja jak i Sara byliśmy pełni emocji, gdy czekaliśmy na ważne oświadczenie z naszej wytwórni. Sara trzymała delikatnie swój brzuch, który wyraźnie wydawał się być nieco większy niż zazwyczaj.
- Wyobrażasz sobie to? To jest nasz wielki dzień. Czekamy na to od tak dawna.. - uśmiechnąłem się i złapałem jej dłoń
- Tak, to jest nie do uwierzenia. I mam wrażenie, że nasze życie właśnie się zmieni. - uśmiechnęła się do mnie i lekko pogłaskała moją dłoń
- Mam nadzieję, że to zmiany na lepsze. Dla nas, naszego związku i... tego malucha w środku - zaśmiałem się tchórzliwie
- mam taką nadzieję.. jestem przygotowana do tego, że będą różne opinie kochanie, ale nie mogę się doczekać, aż nasze dziecko przyjdzie na świat. Będziemy świetnymi rodzicami. - spojrzała na swój brzuch, a potem na mnie
Przysunąłem się w jej stronę i objąłem ją mocno. Położyłem swoją dłoń na jej brzuszku i zacząłem gładzić patrząc jej głęboko w oczy
- Tak, wiem, że będziemy. Jesteś niezwykłą kobietą. I jestem dumny, że jesteś moja
Gdy już chciałem pocałować moją kobietę, usłyszałem odchrząknięcie. Spojrzałem w tamtą stronę i zauważyłem menedżera wytwórni wszedł do kawiarni. Oboje nerwowo spoglądaliśmy w jego stronę.
- Cześć Namjoon, Sara. Mam dla was przygotowane oświadczenie - powiedział siadając - przeczytajcie, i jak zaakceptujecie to opublikuję to
Wziąłem papierek do ręki i zacząłem cicho czytać, aby Sara mnie słyszała
"Dzisiaj mamy zaszczyt ogłosić wyjątkowe wydarzenie w życiu dwójki naszych utalentowanych ludzi, Killun Sary oraz Kim Namjoona, którzy od dłuższego czasu tworzą razem i wspólnie budują swoje życie zarówno w sferze zawodowej, jak i prywatnej. Zarówno dla nich, jak i dla naszej wytwórni, to jest ogromnie ważne wydarzenie, które chcielibyśmy podzielić się z naszymi fanami na całym świecie.
Sara i Namjoon z wielką radością ogłaszają swoją miłość oraz fakt, że oczekują narodzin swojego pierwszego dziecka. To niesamowite wydarzenie jest źródłem wielkiej radości i szczęścia zarówno dla nich, jak i dla nas wszystkich w wytwórni.
Wierzymy, że miłość jest jednym z najpiękniejszych przejawów ludzkiego doświadczenia, a zarazem inspiracją dla wielu artystów. Sara i Namjoon od dłuższego czasu dzielą ze sobą miłość, pasję do muzyki oraz wyjątkowe chwile. Ich związek jest dowodem na to, że miłość może kwitnąć w każdych warunkach, a teraz przekształca się w coś jeszcze bardziej pięknego – w rodzinną miłość.
Nasze wsparcie i najlepsze życzenia kierujemy w stronę Sary i Namjoona w tej ważnej chwili ich życia. Jesteśmy dumni, że są częścią naszej rodziny artystycznej, a jednocześnie rodziny osobistej, i jesteśmy przekonani, że zarówno jako artyści, jak i przyszli rodzice, będą kontynuować swoją wspaniałą drogę z pasją i determinacją.
Chcielibyśmy podziękować wszystkim fanom za wsparcie, które dotychczas okazywali zarówno Namjoonowi. Wasza miłość i wsparcie są dla nas nieocenione, a my mamy nadzieję, że będziecie kontynuować kierowanie pozytywnej energii w stronę tego wyjątkowego związku i nadchodzącej rodziny.
Razem świętujmy miłość, muzykę i życie!
Z wyrazami szacunku,
Hybe Ent."
Spojrzałem na Sarę, która jeszcze czytała zawartość oświadczenia. Kiedy skończyła pokiwała głową
- czyli co? Wstawiać? - spytał
- Tak, jesteśmy gotowi - odpowiedziała rudowłosa
- Super, w takim razie już wam nie przeszkadzam - uśmiechnął się po czym wyszedł z kawiarni
- może też będziemy się zbierać?- spytałem
- tak, masz rację - uśmiechnęła się wstając
Podszedłem szybko do niej i założyłem płaszcz na jej ramiona, po czym dałem jej słodkiego buziaka w nos.
🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
Wróciliśmy do domu, rozebrałem płaszcz oraz buty i pomogłem mojej dziewczynie. W ramach podziękowań dostałem buziaka w usta. Uśmiechnąłem się i poszedłem do salonu
- o jesteś, dzwoniłem, ale nie odbierałeś - powiedział Yoongi zatrzymując mnie
- co jest?- spytałem
- spojrzysz na tekst?- spytał
- jasne - odpowiedziałem z uśmiechem i poszedłem za chłopakiem do jego domowego studia
*SARA*
Od rana nie czułam się za dobrze, jeszcze ten fakt, że dziś wyszedł na jaw mój związek z Namjoonem. Nie wiedziałam co zrobić ze sobą. Po przyjściu z kawiarni poszłam od razu do pokoju gdzie położyłam się na łóżku, ale na co mi to było jak w głowie miałam tysiąc myśli na raz.. Wstałam z łóżka, podeszłam do lustra i spojrzałam na swój odbity w nim obraz.
- Muszę się uspokoić. - wzięłam wdech - Muszę uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Namjoon jest ze mną, a nasza miłość jest prawdziwa.
Stopniowo uspokajałam się i próbowałam skoncentrować na swoim oddychaniu.
- Muszę pozbyć się tego stresu - szeptałam cicho
Gdy się uspokoiłam zeszłam do kuchni i zaczęłam przygotowywać sobie sałatkę .
- Wszystko będzie dobrze - szepnęłam
- Sara? Wszystko dobrze?- usłyszałam głos Dagmary
- Nie - odpowiedziałam odwracając się w jej stronę
- jesteś blada - stwierdziła - usiądź - podeszła do mnie
- nic mi nie jest - powiedziałam
- Ari chodź tutaj - zawołała ciemnowłosa przyjaciółkę
Do pomieszczenia weszła Ari uśmiechnięta, ale widząc co się dzieje, zabrała ode mnie nóż i pomogła posadzić mnie na krześle
- co się dzieje?- spytała
- stresuje się - mruknęłam
- czym?- spytała Daga podając mi wodę
Wzięłam łyka wody i westchnęłam cicho
- tym oświadczeniem, boję się spojrzeć w telefon - przyznałam
- hej, spokojnie, jak chcesz możemy sprawdzić - powiedziała Ari biorąc telefon
Spojrzałam na nie i pokiwałam głową na znak zgody. Dobra co ma być to będzie. Dziewczyny odpaliły swoje urządzenia i przeglądały komentarze, nie umiałam wyczytać z ich min co wyrażają
- i co?- spytałam
- cóż .. -westchnęła Daga
- nie jest źle - dopowiedziała Ari
- nie jest źle? - spytałam zdziwiona
- dobra jest okropnie - przyznała Daga
Wzięłam od niej telefon i zaczęłam czytać komentarze "jest z nią dla kasy", "niech usunie to dziecko!", "pewnie to dziecko kogoś innego i chce go wrobić", "niech zdechnie wraz z tym bachorem" Przełknęłam ślinę i odłożyłam urządzenie. Wstałam z krzesła i poczułam jak nogi mi się uginają, a potem ciemność
*ARIA*
- jezus - powiedziała brązowowłosa i złapała dziewczynę, zanim upadła na podłogę
- Biegnę po Namjoona - powiedziała i pobiegłam do studia Yoongiego
Nie pukając weszłam do środka zadyszana. Chłopaki spojrzeli na mnie zdziwioeni.
- Namjoon - wzięłam wdech
- kochanie spokojnie co się dzieje? - podszedł do mnie Yoongi
- Sara zemdlała - powiedziałam przestraszona
- CO? - krzyknął wystraszony RM i wybiegł z pomieszczenia
Razem z Yoongim pobiegliśmy za nim.
- jak to się stało? - spytał mój chłopak
- zobaczyła komentarze - mruknęła Dagmara
- trzeba dzownić na pogotowie - powiedział rozpaczony
- dzownilam, będą za dziesięć minut - powiedziała Daga
*NAMJOON*
Po dziesięciu minutach przyjechało pogotowie. Odrazu się z nimi zabrałem dzwoniąc do menadżera. Po chwili byliśmy w szpitalu. Po różnych badaniach lekarz zaprosił mnie do gabinetu. Zestresowany wszedłem do gabinetu i usiadłem na krześle
- Panie Kim, stan pani Killun jest poważny. Zagrożona ciąża, która była od początku - powiedział
- chwila.. - przerwałem mu - jaka ciąża zagrożona?
- nic panu nie wspominała? - spytał.
- nie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą
- cóż ciąża od początku była zagrożona ze względu na stan pana dziewczyny. Serce oczywiście pracuje dobrze - spojrzał na mnie
- co teraz będzie? - spytałem
- poczekamy aż odzyska przytomność i wtedy zobaczymy co dalej. Narazie wszystkie wyniki poszły do analizy - powiedział
Pokiwałem głową że zrozumieniem i pożegnałem się z doktorem. Wyszedłem z pomieszczenia i poszedłem pod salę Sary. Spojrzałem przez okno i westchnęłem cicho czekając aż się obudzi
- panie Kim - usłyszałem głos pielęgniarki
- tak?
- proszę wrócić do domu. Panna Killun odpoczywa i jest pod dobrą opieką - uśmiechnęła się lekko
- muszę być przy niej - szepnąłem
- wiem skarbie, ale musisz odpocząć - powiedziała
Pokiwałem głową i zadzwoniłem po Jina, aby po mnie przyjechał. Po pół godzinie napisał, że jest pod szpitalem. Podszedłem jeszcze raz do szyby i uśmiechnąłem się lekko. Opuściłem budynek wracając w ciszy do dormu.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro