Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

37.

Yoonie

Przepraszam cię kochanie, ale nie mogę jechać z tobą. Muszę zostać dłużej na próbie..

Melania
Spokojnie Yoongi. Nic nie szkodzi

Yoonie
Przyjdzie po ciebie kierowca, abyś nie musiała jechać komunikacją miejską

Melania
Dobrze ♥️

Westchnęłam cicho i odłożyłam telefon. Ubrałam się w luźne ciuchy po czym zeszłam powoli. Udałam się do drzwi wychodząc. Po paru minutach kierowca zaparkował pod dormem

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Weszłam do przychodni ortopedycznej. Wreszcie nadszedł ten dzień - dzień, w którym będę mieć ściągnięty gips

Siedząc w poczekalni, zastanawiam się, co lekarz powie mi podczas wizyty. Czy będę musiała nosić jeszcze jakąś opaskę na nodze, czy może zacznę rehabilitację?

Gdy wreszcie zostaję wezwana do gabinetu lekarskiego,  z uśmiechem na twarzy weszłam

- Dzień dobry Mel, jak się czujemy?

- Dzień dobry. Dobrze w sumie - usiadłam na krześle

- jak głowa?

- czasem boli, i mam prześwity - odpowiedziałam szczerze

- bardzo dobrze. Słuchaj zobaczymy co z twoją nogą i porozmawiamy co dalej

Pokiwałam głową i usiadłam na łóżku po chwili lekarz zaczął ściągać głos. Czułam jak noga zaczyna swędzieć

- Gotowe! Teraz twoja noga może być nieco osłabiona po tak długim noszeniu gipsu, więc będziesz musiała stopniowo przywracać sprawność. Zalecam również kilka sesji fizjoterapii, aby pomóc ci w pełnym powrocie do zdrowia - uśmiechnął się szeroko siadając do biurka i zapisując coś na kartce

- będzie dobrze myślę, że mój chłopak mi pomoże - ubrałam buta i uśmiechnęłam się szeroko

- cieszę się, przyjdź za dwa miesiące na kontrolę, przebadamy wszystko co i jak - podał mi kartkę

Opuściłam gabinet z ulgą i nadzieją. Teraz, gdy gips został ściągnięty, mogłam rozpocząć nowe życie

Yoonie
I jak?

Melania
Wolna jak ptak

Yoonie
Zadzwonię po kierowcę

Melania
Nieee, wrócę sama 😁 muszę rozruszać nogę

Yoonie
Napewno?

Melania
Si, kochanie nic mi nie będzie. Jak będę w domu to napiszę

Yoonie
Dobrze. Kocham Cię

Mel
Ja ciebie też


Zaśmiałam się cicho i powoli stawiałam kroki aby się nie wywalić, ani nie stracić równowagi. Szłam sobie spokojnie przez park gdzie nie było dużo ludzi. Słońce świeciło ładnie, wiaterek dmuchał w moją twarz, było wręcz cudownie

- Aria - usłyszałam z tyłu za sobą

Stanęłam w miejscu. Przełknęłam ślinę słysząc głos. Odwróciłam się powoli i zauważyłam kobietę, tą kobietę z snu

- skąd.. - spytałam cicho - jestem Melania - powiedziałam niepewnie

- proszę cię.. niby taka niewinna, a skrywa taką tajemnice, która nakłoniła do zmiany imienia - zaśmiała się podchodząc do mnie

Znam ten śmiech. Słyszałam już gdzieś ten okropny śmiech. Zamrugałam szybko czując jak moja głowa zaczyna pulsować. Przed oczami miałam sceny z mojego dzieciństwa, rodziną i moim życiem.

- co? Teraz nie jesteś taka pyskata - podeszła do mnie bliżej, a ja zrobiłam krok w tył

- Ji-Han.. - szepnęłam przestraszona

- bingo - zacmokała

- to.. to twoja wina, to wszystko twoja wina - zaczęłam płakać

- nie... Nie moja - uśmiechnęła się- tylko twoja

Chciałam coś odpowiedzieć ale poczułam, że tracę świadomość, a obraz rozmazuje mi się przed oczami.

*JI-HAN*

Uśmiechnęłam się zwycięsko do brata. Dziewczyna opadła bezwładnie na Dae, który złapał ją i podniósł

- teraz do samochodu - powiedziałam

- krew jej leci - upomniał się

- No i ? - spytałam otwierając auto

- to, że zabrudzi mi posadzkę

Wywróciłam oczami i wyciągnęłam chusteczkę. Przyłożyłam do czoła dziewczyny po czym usiadłam obok niej
 

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Opuszczony hotel, idealne miejsce. Dae wziął Arię na ręce i zaniósł do pokoju przykuwając do łóżka kajdankami. Podeszłam bliżej spoglądając na nią. Prychnęłam cicho i zrobiłam zdjęcie.

Ji-Han
Zobacz kogo mam
*Wysłano zdjęcie gdzie Aria leży przy łóżku*

*YOONGI*

Próba trwała już pięć godzin, od trzech nie dostałem znaku życia od Mel. Westchnąłem zdenerwowany i rzuciłem telefonem

- Yoongi, spokojnie - podszedł do mnie Namjoon

- nie mogę się do niej dodzwonić - mruknąłem

- może spaceruje - zaśmiał się cicho V

- oby

Wróciliśmy do prób. Cały czas myślałem o Mel. Modliłem się tylko aby nic jej nie było. Przy ostatniej piosence usłyszałem dźwięk wiadomości. Ruszyłem szybko do urządzenia i odblokowałem. Spojrzałem na wiadomość i poczułem jak krew mi spływa z mózgu, a nogi robią się jak z waty

- wow - podbiegł Jin łapiąc mnie - co się dzieje?

Nie umiałem się wysłowić, cały czas patrzyłem na tą cholerną wiadomość. Łzy które cisnęły mi się do oczu zaczęły spływać po policzkach. Jungkook podszedł do nas i zabrał mój telefon patrząc na wiadomość. Sam wyglądał jak siedem nieszczęść. Pokazał reszcie wiadomość i zaczął płakać

- kurwa - spojrzałem na Namjoona - KURWA!!

Nie mogłem w to uwierzyć, cały czas się modliłem aby był to sen, lecz na marne. Do sali prób weszła Sara wraz z Dagmarą

- co się ociągacie? - zaśmiała się rudowłosa

Spojrzałem na nią i podszedłem do ściany zaczynając w nią walić. Byłem wkurwiony

- co się stało? - spytała Daga

- Mel została porwana - szepnął Hobi

*DAGMARA*

Siedziałam z Sarą w jej gabinecie czekając na telefon od Mel. Powinna już dawno zadzwonić albo chociaż napisać SMSa.

- może zapomniała telefonu? - spytała Sara

- nie.. Yoongi mi mówił, że pisała do niego, że idzie do domu - mruknęłam

- albo, poszła do domu i zasnęła - zaśmiała się

- w sumie to może być racja - uśmiechnęłam się

- idziemy do chłopaków zobaczyć jak sobie radzą

Weszyłyśmy do sali prób i zauważyłam jak Jin trzyma Yoongiego, który wyglądał jakby miał zaraz zejść na zawał, zresztą pozostali też tak wyglądali.

- co się ociągacie - zaśmiała się rudowłosa

Chwilę później po pytaniu dziewczyny Yoongi podszedł do ściany i zaczął w nią walić.

- co się stało? - spytałam wystraszona

- Mel została porwana - szepnął Hobi, a ja upadłam na ziemię

- Daga - pojawił się koło mnie Jungkook podnosząc mnie

- jak porwana? - spytała po długiej chwili przyjaciółka - przez kogo?

- Ji-Han - mruknął Yoongi

Potrzebowałam chwili aby przetworzyć tą informację. Ji-Han dokonała swojego planu..

- dzwoniłeś na policję? - spytała dziewczyna podchodząc do niego

Chłopak tylko pokręcił głową przełykając swoje łzy. Wziął telefon od Hobiego i już miał dzwonić

- stój.. nie.. fani się dowiedzą - powiedziała spanikowana Sara

- chuj mnie to obchodzi! - krzyknął - Mel została porwana przez tą idiotkę

*YOONGI*

Wkurwiony zadzwoniłem na policję i podałem wszystko co wiem. Łącznie z zdjęciem. Kurwa znowu cierpi i to znowu moja wina. Westchnąłem ciężko spoglądając na chłopków

- jak tak dalej pójdzie... - zacząłem

- pamiętaj masz nas - położył dłonie na moich brakach Jimin i przytulił

Wtuliłem się w niego jak mały chłopiec i po raz kolejny rozpłakałem się. Chciałbym aby to piekło się skończyło..

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro