Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

31.

Wyszłam ze szpitala z gipsem na nodze i bandażem na głowie. Nie powiem czułam się dziwnie. Przez ostatni tydzień Yoongi i pozostali pomagali mi i próbowali coś przypomnieć jednak na marne wszystko. Od nowa musiałam nauczyć się jeść pałeczkami... jak to stwierdził Yoongi? Gorzej niż z dzieckiem i tu się zgodzę.

- gotowa? - spytał Yoongi podchodząc do mnie i odbierając moją torbę

- jak widać tak - uśmiechnęłam się delikatnie

- dostałaś zalecenia? - spojrzał na mnie pakując torbę do auta

- tak, mam w kieszeni - odpowiedziałam

- leki wykupił Jin więc o to się nie martw - otworzył drzwi od strony pasażera

Wsiadłam do samochodu i spojrzałam na drogę. Czyli teraz zaczynam moje nowe życie? A co z moim starym życiem

- Yoongi? - spytałam kiedy ruszył

- tak? - spytał

- co z moją rodziną? - spojrzałam na niego

- cóż, z tego co mi mówiłaś to nie wspierali cię nigdy - odpowiedział skupiając się na drodze

- są tutaj?

- nie, są w Polsce

Resztę drogi przemilczałam patrząc w okno. A co jeśli zostałam porwana przez nich? Mimo, że są mili i pomocni to mogłam zostać porwana


Weszłam do domu za chłopakiem i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Było piękne i nowoczesne. Z racji tego, że na dworze była jesień Yoongi podszedł i ściągnął mi płaszcz. Uśmiechnęłam się w podziękowaniu

- wezmę twoją torbę do pokoju, z racji tego, że nie pamiętasz nic.. - wziął wdech - będziesz spała w pokoju gościnnym

Uśmiechnęłam się delikatnie do niego nie wiedząc co zrobić. Chłopak delikatnie popchnął mnie w stronę kuchni gdzie stał chłopak wysoki z szerokimi ramionami

- o już jesteście - uśmiechał się delikatnie w naszą stronę

- Mel, daj mu zalecenia od lekarza, przypnie na lodówkę

Podałam chłopakowi zalecanie i usiadłam na krześle milcząc. Czułam się nie swojo oraz próbowałam sobie przypomnieć imię tego chłopaka który gotuje

- Jin? - spytałam cicho

- słucham malutka - odwrócił się w moją stronę

- o czyli jednak Jin.. wybacz starałam się przypomnieć twoje imię - uśmiechnęłam się delikatnie

- oh, dobrze ci idzie - zaśmiał się cicho nalewając zupy

- co to za zupa? - spytałam podchodząc powoli

- pomidorowa, znalazłem przepis na stronie. Nie wiedziałem, że z pomidorów można zrobić zupę - zaśmiał się - plus chciałem abyś zjadała coś Polskiego

- oh, to bardzo miłe z twojej strony - zarumieniłam się delikatnie wracając na swoje miejsce

Jin podał mi miskę z zupą i usiadł obok mnie. Wzięłam do ręki łyżkę i zaczęła mi się trząść. Mężczyzna widząc to, zabrał z mojej ręki przedmiot zaczynając mnie karmić. Nie powiem czułam zażenowanie i łzy w oczach

- ej, ale nie płacz - odezwał się

- to okropne... cokolwiek wezmę do ręki to ręce zaczynają mi się trząść, nic nie pamiętam.. a co jeśli jesteście bandytami - wpadłam w słowotok

- hola, hola - zaśmiał się cicho - czy my wyglądamy jak bandyci? - spytał, a ja podkręciłam głową - no właśnie, a jeśli chodzi o to wszystko to spokojnie. Lekarz sam powiedział, że pamięć ci wróci, tylko musisz pracować z nami tak?

Spojrzałam na niego i pokiwałam głową na znak zgody. Lekko się uspokoiłam po jego słowach i wróciłam do jedzenia

Po skończonym obiedzie wstałam z krzesła i wzięłam kule kierując się do salonu. Delikatnie opadłam na sofę i spojrzałam w sufit próbując coś sobie przypomnieć

- obiad zjedzony? - spytał Yoongi siadając obok mnie

- tak, Jin mi pomógł - uśmiechnęłam się delikatnie poprawiając się

- to dobrze, słuchaj mnie teraz uważnie. Jutro nas wszystkich nie będzie ponieważ musimy być w studio - spojrzał na mnie - zostanie z tobą Dagmara twoja przyjaciółka

- studio? - spytałam zdziwiona

- jesteśmy znanym zespołem na całym świecie - odpowiedział

- serio? Czyli śpiewacie? - uśmiechnęłam się szeroko

- śpiewamy, rapujemy, tańczymy - zaczął wymieniać

- czyli zadaje się z idolami - rzekłam

- tak - zaśmiał się cicho - nazywamy się..

- BTS - dokończyłam, a chłopak spojrzał na mnie zaskoczony - wybacz przeczytałam na ścianie

- a myślałem, że coś sobie przypomniałaś - westchnął ciężko

Podkręciłam głową na nie i przymknęłam oczy. Ta zupa naprawdę była bardzo dobra, tak dobra, że zachciało mi się po niej spać.

- Yoongi - mruknęłam

- tak?

- mogę się przespać? - spytałam z nadzieją, że mi pozwoli

- oczywiście, nawet powinnaś. Jak się obudzisz zmienię ci opatrunek głowy - uśmiechnął się wstając ze sofy i pomagając mi się ułożyć

- dziękuję - uśmiechnęłam się po chwili odpływając

*Yoongi*

Spojrzałem na dziewczynę, która przed chwilą zapadła w sen. Myślałem, że mnie coś rozkurwi, staram się jak mogę być silny dla niej, ale nie raz nie potrafię..

- zasnęła? - spytał Seokjin wchodząc do salonu

- tak, przed chwilą - mruknąłem

- musiałem ją nakarmić, kiedy wzięła łyżkę jej ręką zaczęła się bardzo trząść

- czasami się zastanawiam, czy faktycznie wróci jej pamięć - westchnąłem cicho

- nawet tak nie myśl - usłyszałem głos lidera - odzyska, a my jej pomożemy

- może zabierz ją na lotnisko - wpadł na pomysł starszy

Spojrzałem na niego zaciekawiony i po chwili namysłu przyznałem mu rację

- powiesz jej, że tam się poznaliście - dodał Namjoon

- tak, tak zrobię - uśmiechnęłam się i pogłaskalem delikatnie jej włosy uważając na bandaż

Po chwili usłyszałem wibracje wydobywające się z mojego telefonu. Sięgnęłam do kieszeni po niego i odblokowałem

SARA
Możemy się spotkać?

Yoongi
Jasne, ale jestem w domu

Sara
Ja w wytwórni, to bardzo ważne..

Yoongi
Będę za niedługo

- Sara mnie wzywa do wytwórni - powiedziałem chowając telefon - jak się obudzi powiedzcie, że wrócę

- dostanie ochrzan - powiedział Namjoon

- kto? - spytał Jin, a ja spojrzałem na niego

- Sara, znowu się przemęcza. Mówiłem jej tyle razy, że z tym sercem nie może tego robić, ale ona jak zwykle nie słucha - westchnął ciężko

- spokojnie, pogadam z nią - uśmiechnąłem się

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Po dotarciu do wytwórni odrazu skierowałem się do gabinetu Sary. Wszedłem bez pukania i zastałem dziewczynę siedzącą przed komputerem. Widziałem po niej, że była zmęczona

- jestem - odezwałem się

- super - uśmiechnęła się lekko biorąc łyk kawy

- która to już kawa w tym dniu? - spytałem ciekawy siadając

- po drugiej przestałam liczyć - odpowiedziała

- Sara.. - zacząłem

- robię to dla Mel. Musimy znaleźć ta sukę - westchnęła cicho masując skronie

- Namjoon się martwi

- wiem.. zapewne czeka mnie opierdal w domu - stwierdziła

Pokiwałem głową na znak potwierdzenia jej słów

- trudno, znalazłam coś interesującego. Znałeś Jennie tak? - spytała

- no tak, przyjaciółka Ji-Han - odpowiedziałem

- wiedziała o tym wszystkim - powiedziała - i myślę, że wie gdzie jest Dae i Ji-Han

- muszę z nią się spotkać - odparłem

- nie możesz - stwierdziła dziewczyna

- dlaczego? - spytałem oburzony

- bo jak to będzie wyglądać? Były chłopak gada z jej przyjaciółką? Odrazu jej napisze, że spotyka się z tobą - wyznała wyłączając komputer

- to jaki masz plan? - spytałem

- zdobyłam jej numer, nie pytaj jak bo dostanę opierdal większy niż powinnam - mruknęła - więc albo napiszę do niej jako przyjaciółka Ji-Han albo Daga, i z tej okazji nawet kupiłam przebranie - wskazała na kanapę gdzie leżało przebranie - no chyba, że ty chcesz się przebrać za kobietę..

- nie, bo jeszcze jej coś zrobię

- w takim razie ja albo Dagmara przebierze się - uśmiechnęła się szeroko

- może lepiej aby Dagmara to zrobiła? - spytałem wstając

- jeśli się zgodzi to dobrze, mogę z tobą jechać? - spytała

- jasne, chodź - uśmiechnąłem się delikatnie

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼

Gdy wróciliśmy do dormu, Mel jeszcze spała. Uśmiechnąłem się na jej widok i pocałowałem w głowę

- czyś ty oszalała, dobrze wiesz, że z twoim stanem nie możesz się przemęczać - usłyszałem Namjoona z kuchni gdzie siedziała jego dziewczyna

- Nami... przepraszam musiałam coś zdobyć i mi się udało - podeszła do niego i przytuliła mocno - Kocham cię

- ja ciebie też rybko, dlatego się martwię - westchnął ciężko i przytulił do siebie dziewczynę

Uśmiechnąłem się na ten widok, jednak w brzuchu mnie skręcało że to nie jestem ja i Mel. Podszedłem do blatu i nalałem sobie wody

- Jest Dagmara? - spytała Sara

- tak, siedzi u Jungkooka - uśmiechnął się

- pójdę ją zawołać

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
*Sara*

Kiedy wszyscy już byli w kuchni oprócz Mel zaczęłam swoją przemowę

- słuchajcie, zdobyłam numer do przyjaciółki Ji-Han, Jennie. Nie pytajcie jak, było ciężko ale jest.. prawdopodobnie ona wie gdzie ukrywa się Ji-han - zaczęłam - i tu wchodzi nasz plan.. ja albo Dagmara przebierze się - pokazałam na siatkę - i spotka się z Jennie pod pretekstem zrobienia niespodzianki Ji-Han. Dodam, że przyjaciółka jest z Tajlandii - uśmiechnęłam się

- skąd wiesz? - spytał Hobi

- jak skąd? Ji-Han kiedyś mi mówiła, że tęskni za swoją przyjaciółką, nawet pokazała mi jej zdjęcie. Znalazłam ją na Instagramie i myślę, że Daga będzie idealnie pasowała do tego - uśmiechnęłam się do niej

- no dobrze, zrobię to - uśmiechnęła się

- super, jutro po pracy usiądziemy razem i napiszemy do Jennie - zaklaskałam szczęśliwa

Już miał coś powiedzieć Jimin lecz przerwał mu krzyk Mel

- ZOSTAW MNIE!!

Zerwaliśmy się szybko z miejsc i pobiegliśmy do salonu gdzie dziewczyna kręciła niespokojnie głową i była spocona. Yoongi szybko doskoczył do niej i zaczął uspokajać oraz budzić

- Mel, obudź się - powiedział trzymając ją mocno - MEL - dalej nic

Podeszłam do niego i poklepałam dziewczynę po policzku. Dalej nic nie dawało. W końcu dziewczyna otworzyła szeroko oczy wystraszona i spojrzała na nas

🌼🌼🌼🌼🌼🌼🌼
*Melania*

🟪🟪🟪🟪🟪

poćwicz lepiej bo ci nie wychodzi - zrobiła krok w moją stronę a ja do tyłu - taka niewinna Malania, przyleciała z Polski prosto do Korei - zrobiła jeszcze jeden krok - potem ratuje ją książę na białym koniu, a raczej idol od dupy.. ah jakie to słodkie i romantyczne - westchnęła dziewczyna. Ale wiesz co? - spytała - takie dziewczynki jak ty nie mają szczęśliwego zakończenia - zaśmiała się i popchnęła mnie

Próbowałam złapać równowagę ale na marne, jedynie co usłyszałam to śmiech tej suki i rozpaczliwy krzyczący głos. A później zapanowała cisza i ciemność..
🟪🟪🟪🟪🟪🟪

Otworzyłam szeroko oczy wystraszona i rozejrzałam się wokół. Widziałam zmartwionego Yoongiego i rudowłosą dziewczynę. Usiadłam delikatnie i złapałam się za głowę. Ból był miłosierny

- Mel co się dzieje? - spytał Yoongi

- głowa.. boli.. - jęknęłam z bólu

- Jimin w szufladzie są leki, szybko przynieś - rozkazał Jin

Po chwili połknęłam tabletkę z małą pomocą chłopaka i położyłam się z powrotem.

- co ci się śniło? - spytała brązowowłosa

- że, ktoś popycha mnie ze schodów - mruknęłam

Wszyscy zamilkli i patrzyli na mnie z ciekawością

- czy przypominasz sobie jak wyglądała ta dziewczyna? - spytał uroczy chłopak z ząbkami królika

- ummm.. była brunetką - spojrzałam na nich

- nic więcej?

- nie.. nie przypominam sobie

Chłopak tylko pokiwał głową i westchnął ciężko

*Yoongi*

Na bank śniła jej się Ji-han. Kurwa.. westchnąłem ciężko i zakryłem twarz w dłoniach

- słuchacie jest już późno, a my musimy rano wstać - odezwał się RM

- tak, dobranoc wam - powiedział Jin i po chwili go nie było

Każdy się pożegnał i poszedł do swoich pokoi, ja zostałem sam z dziewczyną

- wezmę cię do pokoju, zmienię opatrunek i pójdziesz spać - mruknąłem cicho biorąc ją na ręce

Dziewczyna milczała jakby cały czas zastanawiała się nad snem. Wszedłem do pokoju gościnnego i posadziłem ją na łóżku. Delikatnie zacząłem odwijać jej bandaż

- tragedii nie ma - mruknąłem i przemyłem delikatnie ranę

- ale boli..

- za chwilę przestanie - uśmiechnąłem się zakładając jej opatrunek - dobrze, trzeba się umyć

Spojrzała na mnie i pokiwała głową próbując wstać

- hej, spokojnie rycerzu. Pomogę ci

Zaprowadziłem dziewczynę do łazienki i sam nie wiedziałem czy ją rozebrać czy da radę sama

- pomożesz? - usłyszałem jej cichy szept

Pokiwałem głową i przybliżyłem się. Delikatnie ściągnąłem jej bluzkę i rzuciłem do kosza na pranie. Wygląda jak anioł. Choć nie raz widziałem ją w staniku to teraz wygląda jeszcze piękniej.

- dobra czas na spodnie - mruknąłem i pociągnąłem w dół. Sunąłem powoli spodnie, wyciągając jedną nogę z nogawki - usiądź - pomogłem jej usiąść i zająłem się drugą nogawką gdzie był gips

Po chwili dziewczyna siedziała w samej bieliźnie. Zawstydzony szybko odkręciłem kran i czekałem na odpowiednią temperaturę wody

- musisz ściągnąć majtki - powiedziałem

Dziewczyna powoli ściągnęła dolną bieliznę i zarumieniła się. Woda była już idealna. Podszedłem do dziewczyny i pomogłem jej przejść do kabiny. Dziewczyna usiadła na brodziku i sięgnęła po mydło

- czuję się jakbym miała Deja V - mruknęła, a ja spojrzałem zaskoczony

- bo tak było, już raz miałaś złamaną nogę - uśmiechnąłem się opierając się o kabinę z której wystawała tylko noga

- serio? - spytała zdziwiona

- tak, tuż po przylocie do Korei

Nie usłyszałem odpowiedzi, ale to nic ucieszyło mnie to, że ma jakieś wspomnienia że coś zaczyna pracować

- już - usłyszałem

Pomogłem dziewczynie wstać i podałem ręcznik. Dziewczyna zaczęła się powoli wycierać, tam gdzie nie potrafiła sięgnąć to ja ją wycierałem. Podszedłem szybko do szafki wyciągając bieliznę i koszulę nocną. Dziewczyna znów usiadła, a ja mogłem ją spokojnie ubrać.

- dziękuję - powiedziała kiedy była już ubrana i leżała w łóżku

- drobiazg - uśmiechnąłem się delikatnie i kierowałem się w stronę drzwi

- czy.. położysz się ze mną? - spytała

Spojrzałem na nią zdziwiony lecz po chwili pokiwałem głową i ułożyłem się koło niej. Brakowało mi tego, tego ciepłego dotyku i tego ciepła.

- dziękuję jeszcze raz - mruknęła wtulając się w poduszkę

- nie masz za co - odparłem zaciśniętym gardłem powstrzymując łzy - śpij już

Nie otrzymałem odpowiedzi. Spojrzałem na bok i zauważyłem, że dziewczyna oddycha powoli czyli zasnęła. Odwróciłem się na bok w jej stronę i przeczesałem delikatnie włosy dając łzą swobodnie płynąć po moich policzkach

- zrobię wszystko - szepnąłem całując ją w nosek po czym sam zapadłem w sen

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro