Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

30.

*MELANIA*

Powoli otworzyłam oczy i widziałam biały sufit szpitalnego pokoju. Moja głowa była wypełniona bólem i zamętem. Próbując zrozumieć, gdzie się znajduje, uniosłam dłonie i dotknęłam delikatnie swojej twarzy.

- Gdzie ja jestem? - szepnęłam cicho

Mój wzrok przemierzał pomieszczenie, zatrzymując się na białych ścianach, przyborach medycznych i monitorach.

- Co się stało? Dlaczego jestem tutaj?

Nagle w drzwiach pojawia się pielęgniarka w białym fartuchu.

- Och, witaj, kochanie. Dobrze, że się obudziłaś.

- gdzie ja jestem? - spytałam

- Jesteś w szpitalu - uśmiechnęła się lekko

- Szpitalu? Ale dlaczego? Co się ze mną stało?

Pielęgniarka stanęła przy łóżku i delikatnie wyjaśnia mi sytuację, mówiąc o wypadku, który doprowadził mnie tutaj, o poważnym urazie głowy i długiej śpiączce, w której byłam przez długi czas.

- Ale... ale nie pamiętam niczego... - powiedziałam płaczliwym głosem

- kochanie wiem, że to ciężkie, ale miałaś bardzo mocny uraz mózgu być może jest to objaw tego - westchnęła - przyjdę wieczorem do ciebie z lekarzem- uśmiechnęła się i wyszła

Patrzyłam wystraszona wokół co się dzieje. Wypadek? Jaki wypadek..

Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju oraz nieznane mi głosy. Spojrzałam w bok i zauważyłam jednego faceta i dwie kobiety. Kim oni dla mnie są? Spojrzałam na dziewczynę, która patrzyła się na mnie i przełknęłam ślinę

- Yoongi.. Mel ma otwarte oczy - powiedziała

Mel?  Przecież mam na imię Ari...

Chłopak szybko podszedł do mnie i spojrzał w moje oczy

- Mel, skarbie! - ucieszył się

Spojrzałam na niego wystraszona nic nie mówiąc. Bałam się, kim jest ten chłopak do cholery?!

- Ale nam stracha narobiłaś tym wszystkim wiesz? - powiedziała druga dziewczyna uśmiechając się

Nie wiedziałam co powiedzieć. Mrugnęłam oczami myśląc co powiedzieć..

- dlaczego nic nie mówisz? - spytała rudowłosa, która się na mnie patrzyła

Dalej milczałam, nie chciałam odpowiadać

- Daga chodź po kawę.. - złapała dziewczynę za ramię i wyszły, a ja zostałam z chłopakiem

Spojrzałam na chłopaka, wyglądał bardzo przystojnie. Oczy miał jak kotek, a nosek bardzo drobny. Uniosłam rękę aby dotknąć jego policzków, ale w połowie drogi się zatrzymałam

- Spokojnie możesz dotknąć - zaśmiał się cicho

Zamrugałam powoli i dotknęłam jego policzka, jego cera była idealna i gładka. Chłopak natomiast wtulił policzek w moją rękę

- Cieszę się, że już się obudziłaś. Takiego stracha nam narobiłaś, a szczególnie mi - uśmiechnął się

Ciekawe kim on jest? Moim mężem? Bratem?, chłopakiem? Nie wiem, ale widocznie kimś jest

- pójdę się załatwić kochanie i zaraz wrócę - chłopak wstał dając mi buziaka w czoło i wyszedł.

Nie wiedziałam co robić. Chciałam wstać, ale mój ból głowy był na tyle silny, że nie mogłam wstać. Spojrzałam na kwiaty będące w wazonie były piękne, przyniósł mi je ten chłopak. Przełknęłam ciężko ślinę leżąc w łóżku i starając sobie coś przypomnieć.. ale na marne

- wróciłem już, ale nie sam tylko z obstawą - usłyszałam i spojrzałam na chłopaka, faktycznie nie był sam obok niego było więcej osób

Zaczęłam nerwowo poruszać palcami i szybko mrugać. Chłopak widząc moją reakcję szybko do mnie podszedł i zaczął głaskać po głowie

- Spokojnie Mel - szepnął

- Hej Mel - odezwał się nieznany głos

Spojrzałam na nich otwierając usta aby coś powiedzieć jednak szybko je zamknęłam i znów otworzyłam

- powoli skarbie, co chcesz powiedzieć? - spytał

- k..kim.. jesteście? - spytałam wystraszona

Wszyscy zamilkli, próbując zrozumieć co właściwie powiedziałam

*Yoongi*

- k..kim.. jesteście? - spytała wystraszona, a ja myślałem, że zemdleje

- Nie wygłupiaj się robaku - zaśmiał się JK

- a..ale ja naprawdę nie wiem kim jesteście - szepnęła

Poczułem łzy w oczach i wyszedłem na korytarz. Oparłem się o ścianę i zacząłem płakać. Miało być dobrze, a tymczasem ona nic nie pamięta ani mnie ani swoich przyjaciół

- Yoongi, Namjoon poszedł po lekarza - westchnęła Sara przytulając mnie

- ona nic nie pamięta.. - szepnąłem

- musimy poczekać na diagnozę - powiedziała wstając ze mną

Po kilku minutach przyszedł lekarz wypraszając pozostałych ze sali. Każdy miał grobową minę

- myślicie, że to chwilowe? - spytał Jin

- oby.. chociaż może jest plus tego.. - odpowiedział Hobi - nie pamięta tego co było, może zacząć żyć od nowa - uśmiechnąłem się delikatnie

- jeśli tak.. to musimy jej przypomnieć o wszystkim - powiedział Namjoon - nawet o tych złych chwilach

Westchnąłem ciężko i pokiwałem głową. Z sali wyszedł doktor ciężko wzdychając

- słuchajcie, pacjentka twierdzi, że ma na imię Ari, a nie Melania - powiedział lekarz patrząc na nas

Ari? Nie.. nie, chyba jej się w mózgu poprzestawiało

- napewno nie.. widziałem dowód osobisty jej.. Melania Parker

- .. no dobrze - spojrzał podejrzenie - doszło do Amnezji pourazowej, nie umiem stwierdzić czy to amnezja krótkotrwała czy długo.. w każdym razie musicie się nią zaopiekować. Nie wie kim jesteście, mówi coś o Polsce i, że jest Ari - powiedział do nas

- ale wróci jej pamięć tak? - spytałem ciekawy ignorując ostanie słowa

- nie wiem, może tak lub nie - uśmiechnął się lekko - ale ważne, że żyje prawda?

Spojrzałem na niego z pogardą i wszedłem do sali. Uśmiechnąłem się smutno do dziewczyny i usiadłem na stołku. Czyli co? Zaczynamy od nowa naszą znajomość

- jestem Min Yoongi - wyciągnąłem do niej rękę

- Ari - odpowiedziała

- nie kochana - zaśmiałem się - masz na imię Melania

- ale.. - chciała coś powiedzieć ale wtrąciłem się

- lekarz ci pewnie powiedział co ci dolega - westchnąłem ciężko

Dziewczyna pokiwała głową patrząc na mnie jakby chciała o coś zapytać

- pytaj śmiało - uśmiechnąłem się

- czy my.. byliśmy kiedyś blisko? - spytała

*Melania*

Widziałam jak chłopak jest załamany, chciałam dowiedzieć się więcej o nim i o mnie. Dlaczego mówi, że mam na imię Melania...

- czy my.. byliśmy kiedyś blisko? - spytałam

- Szczerze? Nie.. byliśmy przyjaciółmi. Miałem dziewczynę - westchnął

- miałeś? - zdziwiona spojrzałam na niego i poprawiałam się na łóżku

- uważaj - pomógł mi się podnieść oraz poprawił poduszkę

- dziękuję - szepnęłam

- wracając tak.. miałem, już nie mam.. ale to za dużo informacji jak na jeden dzień. Jesteś osłabiona musisz odpoczywać - uśmiechnął się

- przepraszam, że nic nie pamiętam

- skarbie.. to nie twoja wina, jestem tu po to aby ci przypomnieć oraz twoi przyjaciele też to zrobią

- miałam przyjaciół? - spytałam

- masz - uśmiechnął się - potrzebujesz czegoś?

- wody - spojrzałam na niego

Yoongi pokiwał głową i wyszedł z sali. Wrócił jednak po minucie z kubeczkiem wody. Spojrzałam na przedmiot i próbowałam chwycić, jednak mój chwyt był jeszcze słaby  Chłopak jakby zrozumiał mnie i przyłożył kubeczek do ust pomagając mi się napić. W podzięce uśmiechnęłam się do niego

- ahh, jak z dzieckiem będzie - zaśmiał się cicho

- mieszkam sama?

- nie, mieszkałaś z przyjaciółką, ale gdy wyjdziesz ze szpitala będziesz mieszkać z nami - odpowiedział

- z nami?

- mieszkam z przyjaciółmi

Pokiwałam głową na znak, że rozumiem i wskazałam znów na kubeczek z wodą. Chłopak uśmiechnął się i ponownie pomógł mi się napić. To będą ciężkie miesiące o ile odzyskam pamięć..

- będę się zbierał, jest już późno, a ty musisz odpocząć - westchnął poczym wstał

Złapałam go szybko za rękę i przegryzłam wargę. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, ale czułam, że chłopak w środku cierpi

- dziękuję ci - uśmiechnęłam się

- nie masz za co - odpowiedział i puścił moją rękę - śpij dobrze

- Dobranoc Yonnie - szepnęłam

Chłopak spojrzał na mnie i uśmiechnął się przez łzy. Podszedł do drzwi i odwrócił się by spojrzeć na mnie i po chwili wyszedł zostawiając mnie samą.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro