20.
Siedziałam od czterech dni w swoim małym mieszkaniu, otoczona ciszą i ciemnością. Kilka dni temu straciłam pracę w sklepie, który był dla mnie drugim domem. Byłam załamana tym nagłym zdarzeniem. Dlatego tak jest?
Włączyłam telewizor, a na ekranie zobaczyłam własne zdjęcie oraz nagłówek: "Kontrowersyjna Melania - Co naprawdę się stało?" Na ekranie pojawiły się screeny portali społecznościowych gdzie były liczne komentarze i plotki na mój temat.
- Tu Kim Hasei, wszyscy wiemy że Melania Parker była bardzo blisko z chłopcami BTS. Nasz reporter Wei zapytał lidera grupy, jak to się stało
- dokładnie nie wiem jak mogło się to stać. Ale chcemy wam powiedzieć że jestem strasznie zawiedzony tym. Myślałem, że Melania jest jedną z tych osób, na które mogę liczyć. A ona zrobiła coś takiego... Jako lider zespołu odrazu zareagowałem. Oczywiście imprezowaliśmy, ale chyba każdy normalny człowiek może to robić - na ekranie pojawił się Namjoon
- Suga, a ty jak to widzisz? - zapytał reporter
- brzydzę się nią. Brzydzę się takimi ludźmi - odpowiedział głębokim głosem
Na ekranie znów pojawiła się kobieta, coś mówiła, ale ja nie mogłam już tego słuchać. Czułam się przerażona i bezsilna wobec fali negatywnych komentarzy i oskarżeń. Nie wiedziałam, jak się bronić ani jak wytłumaczyć prawdziwe okoliczności
Nikt mi nie wierzył.. Wszystko to było dla mnie przytłaczające..
Nie miałam już siły na walkę. Czułam się osamotniona i bezradna. To był jeden z najtrudniejszych momentów w moim życiu, gdy cały świat zdawał się obracać przeciwko mnie, a moja przyszłość była niepewna.
Melania
Zajmij się Scooby'm i uważaj na siebie. Dziękuję, że zawsze byłaś koło mnie, ale teraz nie umiem sobie poradzić. Żegnaj
Kliknęłam ikonkę wyślij i odłożyłam telefon. Wstałam z kanapy i podeszłam do psa. Wtuliłam się w niego i zaczęłam płakać. Scooby jakby wyczuł co się dzieje i zaczął mnie lizać po twarzy. Uśmiechnęłam się lekko na czuły gest i wstałam.
×××
*Dagmara*
Biegam, a raczej pędziłam do mieszkania Mel. Nie mogła tego zrobić. Szybko wbiegłam na klatkę schodową i wpadłam do drzwi
- Melania! - krzyknęłam szukając dziewczyny
Sprawdziłam wszystkie pomieszczenia została mi tylko łazienka. Ze łzami w oczach otworzyłam drzwi i zobaczyłam ją. Siedziała w wannie zapłakana. Podeszłam szybko do niej i przytuliłam ją
- nie udało mi się - powiedziała cicho
- i bardzo dobrze - westchnęłam cicho płacąc
*Melania*
Dziewczyna podała mi kubek z herbatą i usiadła obok mnie. Napiłam się łyka i zamknęłam oczy
- nie możesz tak po prostu się poddać - odezwała się Daga - jeśli to zrobisz pokażesz tej suce, że wygrała
- życie kopie mnie w twarz - powiedziałam wreszcie
- to ty kopnij życie w dupę i pokaż mu, że jesteś silna
Przez chwilę myślałam nad słowami Dagmary.. może faktycznie powinnam pokazać że jestem silna
- dobrze - szepnęłam
Rano wzięłam na smycz swojego psa, Scooby'ego, i ruszyłam na spokojny poranny spacer po okolicy. Słońce powoli chyliło się ku wschodowi, a ulice miasta zaczęły się wypełniać autami.
Podczas spaceru, zauważyłam kawiarnię o nazwie "Lady" która wydawała się wyjątkowo urokliwa. Moją uwagę przyciągnęła kartka, która wisiała przy wejściu. "Poszukujemy kelnerki!"
- co mogę stracić.. najwyżej następna pracę.. - mruknęłam
Zdecydowałam się wejść z psem na smyczy i z bliska przyjrzeć się kawiarni. Wnętrze miejsca emanowało ciepłem i zapachem świeżo zaparzonej kawy.
Kiedy podeszłam do lady zobaczyłam uśmiechniętą baristkę.
- dzień dobry! Jak mogę ci pomóc? - zapytała.
Pokazałam na kartkę z ogłoszeniem i przytuliłam psa do siebie.
- Widziałam ogłoszenie o poszukiwaniu kelnerki. Czy jest jeszcze szansa na rozmowę o pracę?
- Oczywiście! Jestem właścicielką kawiarni, Laura. A ty jesteś? - Baristka uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
- Jestem Melania.. - odpowiedziałam, a Laura spojrzała na mnie
- wiesz..- zmieszała się dziewczyna
- rozumiem. No nic.. dziękuję - mruknęłam cicho
- zaczekaj - powiedziała - Z chęcią przeprowadzę z tobą rozmowę kwalifikacyjną. Ale najpierw, piesek jest uroczy, ale może zostaw go na chwilę na dworze?
Wróciłam do domu z Scooby'm i poczułam piękny zapach. Uśmiechnęłam się widząc moją przyjaciółkę gotującą
- co gotujesz? - spytałam
- ja pierdole! - krzyknęła wystraszona
Uniosłam brwi do góry i się zaśmiałam się cicho
- wszystko dobrze? - spytała
- tak i nie. Jutro zaczynam pracę - poinformowałam ją
- NAPRAWDĘ! JEZUS - krzyknęła zadowolona i przytuliła mnie
Siedziałam z przyjaciółką na tarasie i patrzyłam w niebo. Zaczęłam myśleć co u Yoongiego, co u chłopaków. Przełknęłam ciężko ślinę i zagryzłam wargę.
- o czym myślisz? - spytała
- o chłopakach - mruknęłam
- ciężko ci zapomnieć - westchnęła - ale ci się nie dziwię
Uśmiechnęłam się delikatnie i zamknęłam oczy.
- Słyszałaś to co powiedział Yoongi w telewizji? - spytałam
- że się tobą brzydzi? - spytała, a ja pokiwałam głową
- tak, może ma rację, nie pasuje tu. Nie pasuje do tego świata k-popu, do Korei - mruknęłam
- co zamierzasz zrobić?
- nie wiem - szepnęłam
- ale nie.. - spojrzała na mnie
- nie, to mi się nie uda kiedy jesteś w pobliżu - zaśmiałam się cicho
- jesteś wariatką wiesz?
- wiem - westchnęłam cicho
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro