Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

10.


Właśnie szłam do sklepu aby zrobić sobie zapasy, na najbliższy weekend bo w lodówce widać światło. Wzięłam koszyk i weszłam w głąb sklepu. Spakowałam do koszyka owoce, warzywa, inne pierdoły i podeszłam na półkę z słodyczami zastanawiając się co brać. Wzięłam jak zwykle żelki oraz czekoladę

- dobra co teraz - wyciągnęłam karteczkę z kieszeni i przejrzałam listę zakupów - a dobra

Udałam się w stronę makaronów i stanęłam przed regałem. Już miałam sięgać po produkt, kiedy to czyjaś ręka zabrała mi go sprzed nosa. Spojrzałam na tą osobę i otworzyłam szeroko oczy. Była to piękna dziewczyna o rudych włosach i dużych brązowych oczach. Co najlepsze nie była koreanką 

- o matko przepraszam cię - powiedziała

- nic się nie stało, weź - uśmiechnęłam się

- nie no, jak chcesz to weź, ja wezmę inny - zaśmiała się

- przeżyje - zaśmiałam się z nią

- uff... Bo mój chłopak nie - włożyła do koszyka produkt

- fan makaronów? - zapytałam

- co weekend jak u mnie jest, albo ja u niego to tylko makarony - spojrzała na mnie, chwilę się na mnie gapiąc - kojarzę cię

Spojrzałam na nią ze zdziwieniem i zamrugałam szybko

- ty jesteś tą dziewczyną z lotniska - dopowiedziała - Namjoon mi wspominał o tobie

- Namjoon? - spytałam zdziwiona

- oh.. co ze mnie za baba, jestem Sara, dyrektor HYBE, a prywatnie dziewczyna tego Boga destrukcji - przedstawiła się podając mi rękę

- zabije go.. Nic mi nie wspominał. Jestem Melania - podałam jej rękę a ona ją uścisnęła

- cenimy swoją prywatność związkową. Wiesz.. ARMY są kochane, ale jak sama wiesz.. - powiedziała, spoglądając na mnie

- a tak, wiem. Ale jak teraz patrzę na ciebie to pasujesz do niego - uśmiechnęłam się do niej

- mam pomysł. Zróbmy razem zakupy, a potem chodźmy do nich - zaproponowała

- o, to dobry pomysł, miałam zamiar ich dziś odwiedzić - przytaknęłam jej

Jeszcze przez godzinę robiłyśmy zakupy. Oczywiście jak zbliża się weekend to kolejki do samego końca. Kiedy zapłaciłam za zakupy, Sara już na mnie czekała przy samochodzie. Włożyłam torby do bagażnika i wsiadłam do auta. Po drodze mówiłam Sarze gdzie jechać, gdzie skręcić i po dziesięciu minutach byłyśmy pod moim mieszkaniem. Dziewczyna oczywiście się uparła i stwierdziła, że mi pomożecie

- a tak właściwie pracujesz gdzieś? - spytała niosąc siatkę i idąc za mną

- nie, cały czas szukam. Ale nikt nie chce obcokrajowców - mruknęłam otwierając drzwi od mieszkania i puszczając ja pierwszą

- dziękuję - powiedziała i weszła do środka ściągając buty

- nie musiałaś ściągać - poinformowałam ją

- e tam, gdzie kuchnia?- spytała

- na wprost - odpowiedziałam  zamykając mieszkanie i idąc za nią

- wracając - położyła siatki na blacie - słyszałam, że chcesz być psychologiem muzycznym

- tak, to moje marzenie, ale wiesz na razie chcę się łapać wszystkiego - odpowiedziałam wyjmując zakupy

- hm.. mam dla ciebie propozycję - wypaliła nagle

Spojrzałam na nią zaciekawionym wzrokiem i nakłaniałam aby mówiła dalej

- widać w tobie potencjał i no z opowieści mojego ukochanego jesteś bardzo miłą i żywą istotą. Przyjdź w poniedziałek do HYBE pokój numer 234. W recepcji powiedz, że jesteś umówiona z Sarą Killun  - uśmiechnęła się wyciągając zakupy

- żartujesz - powiedziałam zdziwiona

- a gdzie tam. Przyda się nam taki psycholog muzyczny, nawet wiem do której grupy cię przydzielę - puściła mi oczko i wzięła gryza jabłka

Podeszłam do niej i przytuliłam ją mocno dziękując jej cały czas

- nie masz za co kochana - zaśmiała się cicho - a teraz leć się przebrać czy jedziesz tak?

- a wyglądam źle? - spytałam

- nie. Wyglądasz bardzo naturalnie. Malujesz się? - spytała

- tak szczerze to tylko jak gdzieś wychodzę, tak to cały dzień bez makijażu - uśmiechnęłam się

- i w dresach.. podoba mi się - mruknęła i uśmiechnęła się

×××

Byliśmy pod dormem chłopaków. Sara jeszcze poprawiała włosy i wysiadła z auta razem ze mną. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzył nam Jimin

- Melania? - spojrzał Jimin na mnie - Sara? - jego wzrok przeszedł na dziewczynę

- Siema krasnalu - powiedziała śmiejąc się

- nie jestem krasnalem - jęknął niezadowolony

- oczywiście, że nie jesteś krasnalem... - widziałam jak się uśmiechnął - jesteś słodkim krasnalem - dopowiedziałam

- i ty przeciwko mnie.. - westchnął - wejdźcie - wpuścił nas w drzwiach

Obie weszliśmy do środka ściągając buty i udałyśmy się do salonu gdzie była prawie reszta członków

- Sara! - z kanapy wstał RM i podszedł do dziewczyny całując ją na powitanie

- Cześć Kochanie - uśmiechnęła się szeroko i wtuliła się w niego

- Melania! - uśmiechnął się lider i pokiwał mi mając w objęciach swoją miłość

- Hejo - uśmiechnęłam się siadając na kanapie

- jak to się stało, że we dwie tu jesteście? - spytał Jimin

- zabawna historia, robiłam zakupy i chciałam wsiąść makaron dla tego głupka, ale jakaś drobna dłoń mi przeszkodziła - zaśmiała się

- no i tak wyszło, że złapaliśmy wspólny język - dokończyłam za nią

- ale masz ten makaron?- spytał RM

- tak mam, ugotuje wam - zaśmiała się rudowłosa

- o cześć dziewczyny! - zawiał do salonu Tae przytulając mnie, a potem Sarę

- o Tae dobrze, że jesteś, w następnym tygodniu masz sesje do magazynu Vogue Korea - powiedziała dziewczyna udając się do kuchni

- no i skończyło się rumakowanie - westchnął chłopak i usiadł obok mnie

Uśmiechnęłam się do niego i pogłaskałam po włosach

- e tam, będzie dobrze, jeszcze przyjdę po autograf - zaśmiałam się cicho

Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Brakowało tylko trzech członków, Hobiasza, Yoongiego i Jina

- gdzie reszta? - spytałam

- Hobi w studio, Jina boli głowa, a Yoongi...- nie dokończył JK, bo po całym domu rozległ się jęk, lecz to nie był jęk Yoongiego, tylko damski jęk

- YOONIE SZYBCIEJ - kobiecy głos się darł jęcząc

Otworzyłam szeroko oczy i spojrzałam na każdego z osobna

- Ji-Han przyjechała do nas.. - mruknął V

Poczułam ukucie w sercu i przełknęłam ślinę. Oblizałam wargi i wstałam z kanapy.

- Mel..- zaczął JK

- pójdę pomóc Sarze - odpowiedziałam cicho i poszłam do kuchni

Spojrzałam co robi Sara i wzięłam się za krojenie warzyw. Poczułam jak łza leci mi po policzku. Szybko wytrwałam ją, aby dziewczyna obok nie zauważyła tego.

- Mel? Wszystko dobrze? - spytała

- tak, coś mi wpadło do oka - odpowiedziałam krojąc

Po godzinie obiad był gotowy. Jungkook razem z Jiminem przygotowali stół, a Tae poszedł zawołać wszystkich na posiłek

- no proszę kogo moje oczy widzą. Sara i Melania - wpadł do pokoju Hobi ściskając nas obie

- Jak zwykle w skowronkach - skomentowała dziewczyna siadając obok mnie i Namjoona

- jak pięknie pachnie - podszedł Jin i przywitał się z nami

- a Yoongi? - spytała Sara

- jesteśmy - odpowiedział wyżej wymieniony

Stał on tam, piękny jak zawsze, lecz obok niego stała dziewczyna o brązowych włosach i ustach jak glonojad. Uśmiechnęła się szeroko do wszystkich i pomachała im

- Sara! Jak my dawno się nie widziałyśmy! - pisnęła szczęśliwa

- i całe szczęście - szepnęła cicho do mnie

Dziewczyna podeszła do rudowłosej i przytuliła na powitanie. Po minie Sary widziałam, że miała ochotę zwymiotować, ale z grzeczności oddała przytulasa

- a ty to ta Melodia tak? - spytała od niechcenia

- Melania - poprawiłam ją

- jeden pies - skomentowała i usiadła obok Sugi tuląc się w jego ramię

Obiad minął nam w dziwnej atmosferze. Yoonie ani razu na mnie nie spojrzał, a na tą dziewuchę cały czas się gapił. Widziałam jak zaczepiali się pod stołem i wysyłali uśmiechy. Czułam się okropnie. Błądziłam pałeczkami po talerzu nie mając ochoty na jedzenie

- o właśnie słuchajcie - zaczęła Sara odkładając pałeczki

Każdy z nich spojrzał na nią zaciekawiony i czekając na dalszą wypowiedź

- Mamy nowy dział w wytwórni - uśmiechnęła się szeroko

- serio? Jaki? - spytał RM

- basen - wypalił JK

- sala gier - powiedział szczęśliwy Tae

- nie i nie - zaśmiała się Sara - mamy dział psychologa muzycznego - spojrzała na mnie

- nie gadaj! - ucieszył się Hobi

- pomyślałam, że faktycznie przyda się takie coś. Jeszcze muszę pomyśleć do jakiej grupy przydziele Mel - dodała biorąc łyka wody

- słońce wiadomo, że do nas - objął ją Namjoon i dał buziaka w policzek

- ty nie bądź taki pewny - dała mu pstryczka w nos, na co ten zmarszczył go

- ale się cieszę - zaklaskał w dłonie Jin - a ty Yoongi? Bo jakoś cicho jesteś

Każdy spojrzał na chłopaka, który obejmował tą lalę. Widziałam po jego wzroku, że nie podoba mu się to. Co się z nim stało? jeszcze przed wczoraj pisaliśmy ze sobą i śmialiśmy się, a nawet gadaliśmy pół nocy, a odkąd przyjechała ta dżunia zmienił się o 180°

- czy mi się podoba? - spytał - nie - odpowiedział

Poczułam gulę w gardle i łzy w oczach. Spuściłam wzrok na talerz i bawiłam się palcami

- co? - spytał V

- nie podoba mi się ten pomysł. Nie zauważyliście, że wszędzie się pcha? Aby być blisko nas - spojrzał na wszystkich głaszcząc dziewczynę

- Hyung jak możesz tak myśleć?! - zdenerwował się JK

- ma prawo, to ARMY.. nie wiadomo co siedzi jej w głowie - odezwała się Ji-Han

- dobrze, że wiemy co tobie siedzi w głowie - prychnął Jimin

Wstałam od stołu i spojrzałam na nich wszystkich.

- będę już szła, robi się późno, a muszę jeszcze posprzątać mieszkanie - zasunęłam krzesło i ukłoniłam się

Podeszłam do przedpokoju i ubrałam buty. Łzy leciały mi ciurkiem po policzkach. Wytarłam je i opuściłam dorm chłopaków.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro