Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Sequel część 2

- Jesteś pewien, że możesz się nią zająć?

- Tak, jestem bardzo pewny i pewny siebie.

- Cóż, podpisz tutaj, a umowa będzie zapieczętowana.

- W porządku.

- Co robicie chłopaki? - Zapytałam śmiejąc się.

Keigo i Neito odwrócili się, żeby na mnie spojrzeć.

- [Twoje imię], to jest ważne. Jako twoja mama nie pozwolę ci poślubić tego chłopca. - Powiedział Keigo.

- Co do cholery, Keigo? Nie jesteś moją mamą. Mam już 23 lata! Jestem wystarczająco duża by decydować, z kim się ożenię! - Powiedziałam.

- [Twoje imię], zgadza się. Mamy po 23 lata. Jesteśmy wystarczająco duzi, by decydować o naszej ścieżce życia. Więc nie muszę brać twojej zgody na poślubienie twojej córki. - Powiedział Neito, klepiąc Keigo po ramieniu.

- Nie dotykaj mnie, stary! Nikogo tu nie ma! - Keigo krzyknął i odszedł od nas.

- Teraz zostaliśmy sami. - Powiedział Neito, owijając smukłe ramię wokół mojej talii.

- Och, myślisz, że jesteś sprośny? - Zapytałam.

Zachichotał.

- Może... - Neito pocałował mnie.

Całowaliśmy się długo, dopóki Keigo nam nie przerwał. Ponownie.

- Będziemy kontynuować to na zupełnie nowym poziomie po ślubie, dobrze? - Neito powiedział i pocałował mnie w nos.

Następnie poszedł za Keigo, nie wiadomo gdzie.

- Cholerny Neito... - Wymamrotałam, rumieniąc się.

2 tygodnie po...

- Chłopaki! - Keigo krzyknął gdy wszedł do pokoju.

W pomieszczeniu znajdowali się All Might, Endeavour, Aizawa, Nezu, Cementoss, Present Mic i Gang Orca.

- Co się stało Hawks? O co chodzi z tym pośpiechem? - Zapytał All Might.

- Nie uwierzycie w to! - Krzyknął Keigo.

- Stary, wyluzuj, zrelaksuj się. Powiedz nam co się stało. - Powiedział Present Mic.

- Moja córka...

- Masz na myśli [Twoja bohaterska nazwa]? - Zapytał Gang Orca.

- Tak! - Krzyknął Keigo.

- Co jest nie tak z [Twoje imię]? - Zapytał Aizawa.

- Ona... Ona... Wychodzi za mąż!!! - Krzyknął Keigo.

- Co?! - wszyscy krzyknęli.

- Z kim? - zapytał All Might.

- To musi być pro bohater, Phantom Thief, Neito Monoma. - Powiedział Aizawa.

<Phantom Thief - złodziej widmo>

- Wow, [Twoje imię]! Nie mogę uwierzyć, że w końcu się żenisz! - Krzyknęły dziewczyny z byłej klasy a i b.

- Wyluzujcie się. - Zasmiałam się.

- Jam mamy się wyluzować? Chcesz wyjść za mąż w młodym wieku za Neito Monome. - Powiedziała Mina.

- Coś w tym nie tak? Umawiam się z nim od pierwszej klasy liceum. - Powiedziałam i roześmiałam się.

- Tak, tak, wiemy, ale po prostu wow! - powiedziała wesoło Ochaco.

- W porządku, Ochaco. Midoriya zaproponuje ci prędzej czy później. - Powiedziałam i wszyscy śmialiśmy się, podczas gdy Ochaco się zarumieniła.

- Nie martw się [Twoje imię]! Wszyscy ci we wszystkim pomożemy. Rekwizyty, suknia, wszystko! - Powiedziała Itsuka.

- Ok, wielkie dzięki. Ale najpierw muszę zapytać pana młodego. - Powiedziałam i wszyscy śmieliśmy się i cieszyliśmy się dniem.

7 dni przed ślubem...

- Mysle, że to ci odpowiada, [Twoje imię]!

- Nie, [Twoje imię] będzie pasowało w tym!

- Ma szczupłe ciało, to będzie dla niej idealne!

- Uspokójcie się, proszę. - powiedziałam z westchnieniem.

- Przepraszam, [Twoje imię]. Jesteśmy po prostu podekscytowane. To wszystko! - Powiedziała Toru.

Tymczasem strona męska...

- Nie to!

- Przymierz to!

- Nie, [Twoje imię] lubi bad boyi, to będzie pasować.

- Co do cholery bro?! Chce się ożenić, żeby nie zebrać.

- Chłopaki, doceniam to, ale proszę, to ja chcę się tutaj ożenić. - Westchnął Neito.

6 dni przed ślubem...

- Kupmy to, to i to. Och, to też!

- Och, myślę, że to będzie dla ciebie odpowiednie. Kupimy to.

- Och, tyle tanich rzeczy tutaj! - Oczy Yao-Momo zaczęły błyszczeć.

Wszystkie dziewczyny spojrzały na bogatą dziewczynę z westchnieniem.

- Proszę, musimy ratować! - Powiedział Neito.

- Dobrze, dobrze, powinniśmy kupić to i to, gotowe! - Powiedział Kaminari.

- Co do cholery? On chce się ożenić, Kaminari! - Krzyknął Lida.

- Mamo, co jest nie tak z bohaterem? - Zapytał mamę chłopiec.

- Nie patrz.

5 dni przed ślubem...

- Test, test, raz dwa, raz dwa trzy cztery pięć...

- Mina! - Wszyscy krzyknęliśmy.

- Hej, przepraszam. - Przeprosiła.

- Nie sądzę, że powinniśmy to tutaj umieszczać.

- Powinno być tutaj.

- Nie tutaj.

- Chłopaki, zajmujecie się tym przez 10 minut? - Zapytał Neito.

- No tak. - Powiedział Sero.

4 dni przed ślubem...

- Tak, chce mieć wszystko co masz. Tak. Nie martw się, zapłacę wszystko. Dziękuję. - Powiedziała Yao-Momo i zakończyła rozmowę.

- Poważnie, Yao-Momo? Powinnyśmy oszczędzać pieniądze tak bardzo jak tylko możemy. - Powiedziałam i westchnęłam.

- Żałuję że nie mam tak dużo pieniędzy. - Powiedziała Ochako ze sztucznymi łzami spływającymi po jej policzku.

3 dni przed ślubem...

- Przećwiczymy to!

- Przyszła panna młoda i pan młody, proszę przygotujcie się!

- Pospiesz się!

- Bakugo, nie wchodzi na drut!

- Za jeden dwa trzy!

2 dni przed ślubem...

- Dobrze, chłopaki! Wszystko gotowe!

- Wszystko w idealnym porządku.

- Wszystko pod kontrolą!

- Poćwicz ponownie!

Ostatni dzień przed ślubem...

Brzdęk!

Szkło przeczy, gdy się ociera. Wstaje razem z Neito. Teraz wszyscy na nas patrzą.

- Dobrze, najpierw ja i Neito chcemy wam podziękować. Dziękuję, dziękuję, dziękuję! Bez was nawet nie wiem czy jutro będzie idealnie czy nie.  - Powiedziałam i ukloniłam się.

- Aww, [Twoje imię], nie musisz się kłaniać. Jesteśmy przyjaciółmi, prawda. - Powiedziała Yao-Momo.

Potem wszyscy piliśmy, opowiadając dowcipy, wstydliwe momenty. Taka wspaniała pamiątka.

Była północ, wszyscy trochę zemdleli. Podczas gdy ja i Neito spacerowaliśmy na zewnątrz.

- Cóż za wspaniałą noc. - Powiedziała Neito.

Kiwnęła głową i cieszyłam się chwilą.

Szliśmy, aż dotarliśmy do parku. Tak, nikogo tam nie ma.

- [Twoje imię]. - Zawołał Neito.

Odwróciłam się, żeby na niego spojrzeć.

- Hm?

Nagle mnie przytulił.

- Ech, Neito. Co się stało? Wszystko w porządku? - Zapytałam zmartwiona.

Potrząsnął głową.

- Zatem?

- Po prostu... No wiesz, po prostu nie mogę w to uwierzyć, że ożenię się z niesamowitą kobietą. - Powiedział, przez co się zarumieniłam.

- Neito! Przestań! - Krzyknęłam, żartobliwie go uderzając.

- Co, to prawda. - Powiedział i wtulił bardziej nos w zgięcie mojej szyi.

- Tak, tak. Ja też. Po prostu nie mogę w to uwierzyć. - Powiedziałam i poklepałam go po głowie.

- W co? - Powiedział podnosząc głowę by na mnie spojrzeć.

- Cóż, wiesz. Po tym jak mnie odrzuciłeś, nagle pojawiłeś się w liceum i pokłóciliśmy się i zanim się zorientowałam, byliśmy razem. - Powiedziałam i zachichotałam.

- [Twoje imię]. - Powiedział Neito, obejmując moją twarz. - Proszę, zapomnij o tym co ci zrobiłem w przeszłości. Teraz żyjmy przyszłością, po prostu zapomnij o starej przeszłości. - Powiedział i uśmiechnął się.

- Tch, tak łatwo ci mówić. -  Powiedziałam i roześmiałam się

Usiedliśmy na ławce, z której widać jezioro.

- Tak tu spokojnie. - Powiedziałam oddychając tak głęboko, jak tylko potrafiłam.

- Oddychanie z pewnością jest zabawne, huh. - Powiedział Neito i roześmiał się.

- Co masz na myśli? Jak możemy żyć, jeśli nie oddychamy? - Zapytałam zdezorientowana. - 'Czasami Neito potrafi być dziwny, ale nadal uroczy'. - Pomyślałam i uśmiechnęłam się.

- Cóż, po prostu pomyślałem, że jeśli pewnego dnia nie będę mógł już oddychać po naszym ślubie, co zrobisz? Wyjdziesz za kogoś innego? Załamiesz się? Nie wiem. - Powiedział i westchnęłam.

- Neito, nie ożenię się z nikim innym, jeśli umrzesz. Ale, jak widziałeś nie lubię być sama, prawda? Więc proszę postaraj się żyć jak najdłużej, dopóki nie umiemy razem w bardzo podeszłym wieku. - Powiedziałam i przytuliłam go.

Uśmiechnął się.

- Tak.

Resztę nocy spędziliśmy przytulając się, opowiadając historię i oglądając gwiazdy.

- 'To było najlepsze' - Pomyślałam.

Następnego ranka...

- Pospieszcie się chłopaki! - Lida wrzasnął, gdy wszedł z szatni chłopców, wyglądając jak zwykle przystojnie.

Tymczasem w pokoju chłopacy starali się jak najlepiej ubrać.

- Cholera! Jeśli wczoraj nie wypiliśmy zbyt wiele, nie spoźnijmy się. - Powiedziała Kaminari, usiłując zapiąć  guziki garnituru.

- Monoma, pospiesz się! Jesteś tu panem młodym! - Powiedział Tetsutetsu, pomagając Neito z ubraniem.

- Wiem, po prostu się zamknij. - Powiedział Neito.

- Panna młoda i inne dziewczyny musiały już skończyć. Monoma pospiesz się! - Krzyknął Lida z zewnątrz pokoju.

- Bakugo, musisz nosić ten krawat! - Powiedział Kirishima, wręczając mi czerwony krawat.

- Tch, nie chce tego, gówno włosy! - Bakugo wrzasnął.

Potem wszyscy chłopcy starali sie założyć krawat na szyi Bakugo i po kłótni udało im się.

<Tak wygląda Neito>

- Jestem zdenerwowana. - Powiedziałam do Yao-Momo, która jest obok mnie.

- W porządku, [Twoje imię], wyglądasz pięknie. Monoma osłabnie jeśli cię zobaczy. - Powiedziała Yao-Momo.

Po prostu się roześmiałam i znowu się zdenerwowałam.

- Niech panna młoda będzie gotowa za dwie minuty. - Powiedziała Mina i zachichotała.

Posłałam jej uśmiech, żeby ukryć zdenerwowanie.

- Jesteś gotowa, córko.

Odwróciłam się, żeby zobaczyć Keigo.

- Tak nie ważne. Dziś możesz mnie nazywać swoją córką. - Powiedziałam i zasmiałam się.

Keigo wyciągnął do mnie ramię, a ja owinełaś swoje wokół jego.

- Jesteś zdenerwowana? - Zapytał.

Kiwnełam głową i przygryzłam wargi.

- Heh, nie martw się. Wyglądasz nie tak jak dzień wcześniej. Jestem pewien, że nikt się z ciebie nie wyśmieje, więc nie martw się. - Powiedział Keigo i uśmiechnął się.

- Niech cię! - Krzyknęłam szeptem.

- Wiesz, po prostu nie martw się. Rodzice byli by dumni jak by tu byli. - Powiedział Keigo i uśmiechnął się do mnie.

Odwzajemniłam uśmiech i skinęłam głową.

Drzwi zostały otwarte, a moje serce biło bardzo szybko.

- Jesteś gotowa? - Zapytał.

Kiwnełam głową i powoli wyszliśmy z pokoju na zewnątrz, na który czekał mój przyszły mąż.

- Witam pannę młodą! - Powiedział spiker.

<Spiker - prezenter>

- 'Cholera, cholera, cholera!' - Przeklinam w myślach. - 'Tak wielu ludzi obserwowało!' - Pomyślałam.

- Hej, spójrz przed siebie. - Powiedział Keigo.

Spojrzałam przed siebie i zobaczyłam Neito w białym garniturze, patrzącego na mnie z podziwem.

- 'Cholera, wygląda tak gorąco w tym garniturze.' - Przasnełam w myślach.

POV Monomy:

- 'Cholera! [Twoje imię] Wygląda tak ładnie i uroczo! Chcę ją porwać, uciec z nią i ją pocałować!' - Myślałem. - 'W tej sukni wygląda tak ładnie i inaczej.'

(Możesz sobie wyobrazić inną suknię ślubną, którą lubisz nosić, ale suknia musi zakrywać większość twojego ciała, ponieważ Neito chce chronić swoją wybrankę.)

Po tym, jak [Twoje imię] pocałowała Keigo w policzek odszedł od mojej narzeczonej, anioł podszedł do mnie i uśmiechnęła się.

- Na co patrzysz? - Zapytała i zachichotała.

- 'Cholera, ten uśmiech i głos.' - Pomyślałem.

- Nic. Po prostu wyglądasz dzisiaj tak anielsko. - powiedziałem i uśmiechnąłem się.

Zarumieniła się.

- Nieważne. - Powiedziała i spojrzała się pastora.

Twój POV:

- Czy możemy? - Zapytał pastor.

Neito i ja przytakneliśmy.

- Neito Monoma, czy przyjmiesz [Twoje imię i nazwisko] jako swoją żonę?

- Ja, Neito Monoma, biorę cię, [Twoje imię i nazwisko], jako moją oblubienicę, aby mieć i trzymać od tego dnia, na lepsze i gorsze, w bogactwie i w biedzie, w zdrowiu i w chorobie, kochać, pielęgnować i być posłuszny, dopóki śmierć nas nie rozłączy. - Przysiegnął Neito.

- [Twoje imię i nazwisko], czy przyjmujesz Neito Monomę jako swojego męża?

- Ja, [Twoje imię i nazwisko] biorę cię, Neito Monoma, za Męża, aby mieć i trzymać od tego dnia, na lepsze i gorsze, w bogactwie i w biedzie, w zdrowiu i w chorobie, kochać, pielęgnować i być posłuszny, dopóki śmierć nas nie rozłączy. - Przysięgłam.

- Możecie teraz się pocałować. - Powiedział pastor.

Neito owinął rękę wokół mojej talii, gdy ja owinełam ramię wokół jego szyi.

- Dziękuję, kochanie. - Powiedział Neito, zanim podzieliliśmy się najpiękniejszym i najszczęśliwszym pocałunkiem.

- Huhu, [Twoje imię] od kiedy stałaś się taka duża? - Krzyknął Keigo.

- Haha, Keigo, przestań. Wszyscy na nas patrzą. - Westchnęłam.

- Nuuuuu~ Nie mogę stawić czoła rzeczywistości, że wyszłaś za tego głupka. - Krzyknął Keigo.

- Umm, przepraszam, bo ten głupi, ale przystojny mężczyzna jest teraz twoim zięciem. - Powiedział Neito.

- Ech, nie wiem co jest z wami nie tak. - Powiedziałam zostawiając chłopaków i idąc do moich koleżanek.

- [Twoje imię]!!! Wyglądasz tak zdumiewająco!!! - Powiedziała Mina.

- Tak, jestem dumna jak twoja mama. - Powiedziała Yao-Momo, ocierając sztuczną łzę.

- Ale w jesteście dramatyczni. - zasmiałam się.

Potem wszyscy razem się śmieliśmy. Wesele idzie gładko, dopóki Neito nie przyszedł do mnie i coś wyszeptał. Uśmiechnęłam się.

- Wiesz czasami twoje szalone pomysły są genialne. - Uśmiecham się.

Odwzajemnił uśmiech i podszedł do Kaminari'ego, który jest DJ-em.

- Uwaga, czy mogę zabrać wam chwilę? Dziękuję. - Powiedział Neito przez mikrofon i mrugnął do mnie. - Keigo-san! - Neito krzyknął, a Keigo warknął. - Teraz gdy twoja córka jest moja. Mogę ją wziąść dla siebie, prawda? - Zapytał Neito i uśmiechnął się.

- Co masz na myśli? - Zapytał zdezorientowany Keigo.

Neito podszedł do mnie i zapytał:

- Gotowa?

Skinęłam głową i w ciągu sekundy Neito podniósł mnie w stylu panny młodej.

- Dziękuję Keigo! Zaopiekuje się nią lepiej niż ty! - Neito krzyczy i ucieka z miejsca ślubu.

Słyszałam jak do nas krzyczeli, ale Neito dalej biegł.

Zobaczyliśmy nasz samochód, białe BMW X6 M. Neito szybko usadził mnie na miejscu koło kierowcy i szybko wsiadł za kierownicę.

- Jedziemy! - Krzyknęliśmy, a Neito odjechał, zostawiając gości.

- Wow, dreszcze, dosłownie dreszcze. - Powiedziałam i zasmiałam się.

- Więc, dokąd jedziemy? - Zapytał Neito.

- Hmm... - Zastanowiłam się chwilę i uśmiechnęłam się. - Pojedźmy od razu do naszego domu, dobrze? - Powiedziałam.

- Dobrze, trzymaj się mocno! - Powiedział Neito i od tego czasu zaczynamy nowe wspólne życie.

- Woah, mamo, tato, to super! - Powiedział nasz pierwszy syn.

- Ehem! - Skinęła głową młodsza córka.

Tak, mieliśmy dwoje pięknych dzieci, Daichi i Natsuko.

Neito wybrał imię dla Daichi. Miał 5 lat, a jego dar to Kryształowa Kopia, w zasadzie może skopiować wszystko, co zna i zobaczy z kryształu. Ja wybrałam imię dla Natsuko, miała 3 lata. Mieliśmy piękne i szczęśliwe życie. Aha i byłam bohaterem na pół etatu, bo Neito chciał, żebym zaopiekowała się naszymi dziećmi.

- Mamo. - Zawołała do mnie Natsuko.

- Tak skarbie? - Zapytałam.

- Kiedy poznałaś się z tatą? - Zapytała.

Neito miał twarz w dłoniach, a ja po prostu zbladłam.

- Cóż, umm... To skomplikowane. - Powiedziałam i zasmiałam się niezręcznie.

- Nasze pierwsze spotkanie było piękne, nie martwcie się dzieci. Ale tylko dla waszej informacji, wasza mama, wyznała pierwsza. - Powiedział z dumą Neito.

- Czekaj, co? Przepraszam. Nazywasz to wyznaniem? Wow, myślę, że to był dla ciebie tylko żart. - Powiedziałam sarkastycznie.

- Czy to prawda, tato? - Zapytało nasze dziecko.

Uśmiechnęłam się, wisząca, że moje dziecko stoi po mojej stronie.

- Nic nie wiem! - Krzyknął Neito i pobiegł na górę, prawdopodobnie się dąsając.

- Ech, tata jest dużym mężczyzną, pro bohaterem, ale wciąż się dąsa. Nie wiem jak mogłaś go poślubić, mamo. - Powiedział Daichi.

- Haha, uwierz mi. To było skomplikowane. - Zasmiałam się. - Dość. Jutro idziecie do szkoły. Idźcie spać. Nie zapomnijcie umyć zębów i napić się wody przed snem. - Powiedziałam.

- W porządku! - Powiedzieli i poszli razem do pokoju.

- Dość dasajaceg się dziecka. - Powiedziałam, wchodząc do naszego pokoju.

- Dlaczego dzieci zawsze stawiają po twojej stronie? - Neito dąsa się.

- Może dlatego, że spędzam z nimi więcej czasu. - Powiedziałam i usiadłam obok niego.

- Tch, w porządku. Wezmę urlop na tydzień, aby spędzić z nimi czas. - Powiedział Neito.

- Dobrze, dobrze. - Powiedziałam i zachichotałam.

Kiedy skończyłam myć zęby, poszłam do naszego łóżka i się w nim położyłam. Neito zbliżył się do mnie i przytulił swoją twarz do mojej syji.

- Haha, czujesz się lepiej? - Zapytałam go i odpowiedział skinieniem głowy.

Przytulił mnie, a ja przytuliłam się do jego klatki piersiowej.

- Kocham cię, [Twoje imię]. - Powiedział.

- Też cię kocham Neito. - Powiedziałam i poszliśmy spać, życząc dobrej nocy.

~Koniec~

(Wreszcie koniec. (...))

<Według mnie szkoda, że nie ma opisanej relacji między Reader i Monomy w gimnazjum.>

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro