Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Pożegnanie z Bazą Akatsuki

Mina małe ogłoszenie:

moi drodzy parafianie... nie no żartuje ( to tylko sarkazm)

Moi drodzy czytelnicy apeluje ... nie przestraszcie się tego rozdziału , będzie w nim mroczno , horrorystycznie . Nie potnijcie się i nie róbccie innych rzeczy , które są niebezpieczne dla waszego życia.

Dobra dość ogłoszeń i ostrzeżeń .

Panie i panowie ...

przedstawienie czas zacząć choć cukierków nie będzie...

Mili państwo oto rozdział.,

narrator

Gdy budzik Wiktorio zadzwonił dziewczyna natychmiast go wyłączyła i ze złością walnęła go poduszką. w pokoju obok ( w pokoju Hidana ) chłopak właśnie walnął budzikiem o podłogę i usłyszał hałas z pokoju liderki . Po tym poszedł do drzwi pokoju Wki i zapukał . Po czym usłyszał glośne...:

-Wejść! - potem przydusil lekko klamkę i pchnął drzwi do środka .

Dziewczyna stała na środku pokoju wściekła uderzając budzikiem o podłogę .

Hidan po 5 minutach gapienia sie na liderkę wybuchł śmiechem tak glośnym , że po chwili w pokoju Wiktorio była cała baza i również wybuchli śmiechem równie głośnym co Hidan.

Po chwili liderka krzyknęła:

- Cisza! - po chwili wszyscy umilkli , a ona zapytała;

-Co was tak bawi?o co wam chodzi?- po chwili odezwał się Hidan;

- Mnie rozśmieszyła sytuacja , w której rzucałaś budzikiem o podłogę z wściekłości .- odpowiedzial HIdan

-Coś jeszcze?- zapytała.

- Tak . Wyjdziesz za mnie?- zapytał, a liderka zaskoczona odpowiedziała;

-Tak -rozległy się brawa-ale pod jednym warunkiem , że nie strzelisz focha ani nie będziesz się śmiał z tego co teraz powiem .

- ok .

- Jesteś mi bliski , a jak na jashinistę nie jesteś taki zły, ale następnym razem jak się będziesz śmiał to uduszę .

- OK , Ok .

- Dobra , a reszta niech wyjdzie i bierze się do roboty .

- Hai Wiktorio sama

- Hidan ty zostajesz .
- Ale Dlaczego ?

- Bo musisz naprawić budzik .

- OK .

Po naprawieniu budzika dwoje zakochanych ( Xd) zeszło na śniadanie , na które Ketrin i Itachi zrobili naleśniki z serem i owocami oraz polewą czekoladową ( mniam ), które po 2 minutach ( a nawet w krótszym czasie ) zniknęły z talerzy wszystkich członków Akatsuki .

Po chwili liderka odezwała się:
- Ketrin , Itachi przed wami ostatnie pomieszczenia bazy.
- A jakie to pomieszczenia?
- Łazienki i szpital.
- OK , to chodźmy .
Zaczęli od łazienek . Jedna z nich im się spodobała więc postanowili ją opisać :
Łazienka na pierwszym piętrze jest nieduża ale piękna , płytki na ścianach są czerwono-różowe w czarne chmurki z białymi otoczkami , te na podłodze zaś są czarne czerwonymi chmurkami , które mają białe otoczki , a sufit jest biały . Na jednej ścianie są haczyki na ręczniki , a na następnej jest prysznic i umywalka oraz sedes .
Gdy wszyszliśmy z tej łazienki przeszliśmy do szpitala.
Szpital był nieduży, stało tam pięć łóżek szpitalnych z kotarami. Było tam pełno białych szafek z ziołami i lekami, w rogu obok szafek stała wielka, pomarańczowa apteczka ze sprzętami pierwszej pomocy . W jednej z szuflad Sasori trzymał skalpele, nici i igły do szycia ran, w innej szufladzie trzymał zapasy wody utlenionej octeniseptu (( czytaj: okteniseptu) do odkażania ran i do przyspieszania gojenia się ich.

W jednej z szafek Sasori trzymał maści przeciw bólowe, maści na siniaki, obtłuczenia i oparzenia oraz inne dolegliwości.
P

o tym jak wyszliśmy ze szpitala udaliśmy się do sali narad gdzie wszyscy nas pożegnali, potem wzięliśmy plecaki z naszymi rzeczami  i wyruszyliśmy dalej , żeby było szybciej Itachi otworzył portal do Wioski Światła.

C.D.N
Wiem wiem jestem Lady Polsat ! Przepraszam was za Polsaty , ale postaram się dodać następny rozdział w najbliższym czasie , ale przedtem rozdział specjalny .

Bayō Mina
Wasza Ketrin

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro