Czasami przypadki bywają takie że tracisz chakrę z wrażenia...
...czyli przed sytuacją z poprzedniego rozdziału.
******-*--****--*
Na balu po pokazie fajerwerków:
Podszedł do mnie z szarmandzkim uśmiechem i zapytał:
-Ketrin Hime czy mogę prosić Cię do tańca?
- Oczywiście Uchiha san. - odpowiedziałam .
Jednocześnie starając się nie spalić buraka.
- Więc zatańczmy Hime. - powiedział
- Chodźmy. Itachi kun. - powiedziałam .
Po czym zaczęliśmy tańczyć walca w rytm muzyki Chopina ( puść muzykę teraz ) Po zakończeniu tańca gdzieś zniknął, ale zjawił się po chwili za moimi plecami coś niosąc. Po chwili powiedział mi coś do ucha:
- Zamknij oczy. - powiedział , po czym zamknęłam powieki .
- Możesz otworzyć . - Po otwarciu ujrzałam przed sobą piękny kwiat o kolorze czystego srebra i czerwieni , to była księżycowa Lilia . - Arigatō Itachi . - po tych słowach nagle coś we mnie zabiło mocniej , po chwili zemdlałam .
Wewnętrzny głos:
To wszystko z wrażenia na tym co we mnie wywołuje on czy to to uczucie dattenbayo ? Czy to miłość ?
Dattenbayo Na 9 ogonów Kuramy Kyubiego czy to to uczucie? Czy kiedyś dam radę go oto zapytać?
Czy będę mu tylko listami wyjaśniać co i jak ? Czy ta nieśmiałość kiedyś zniknie?? Dattenbayo ! Co się ze mną dzieje dattenbayo?
- Uspokój się Ketrin!- uciszył mnie Kyubi.
- Sumimase Kurama to wszystko przez stres . Przepraszam , że narażam twoje uszy .- odpowiedziałam.
- Nie masz za co przepraszać Ketrin to nie twoja wina , to wina uczuć i hormonów i w ogóle to twój organizm tak reaguje .
- powiedział Kyubi
- Wiem Kuramo , wiem , tylko czemu chakre mi tak zżera ? z braku odwagi? .- zapytałam lisa
- Chakra czasami tak sama reaguje na miłość i brak odwagi czyli nieśmiałość , ale uwierz mi ,że twoja Chakra jest wyjątkowa . Twa Chakra zawiera uczucie o którym nawet pustelnikowi Rikudõ się nie śniło .- powiedział dziewięcioogoniasty .
- Teraz już rozumiem . Arigatō Kurama ty mi zawsze dobrze poradzisz.
NoA ,
A teraz specjalnie dla was ...
Nie zapomnij swoich uczuć nigdy , nawet gdy stracisz pamięć .cz1
*Ketrin*
Szliśmy lasem był wieczór księżyc powoli wschodził na niebo , aż nagle z krzaków wyskoczyli : Wiktoria, Kate, Julia , Jasiu , Hidan , Kakuzu, Deinea, Sasori, Yahiko, Konan, Nagato, Kisame .
- O proszę proszę czy to nie jest przypadkiem Akatsuki?Itachi.- zapytałam
- Ależ oczwiście Ketrin to nasi starzy znajomi .- odpowiedział
- Wreszcie was mamy Kettorin i Itachi już nam nie uciekniecie .- powiedziała liderka.
- Oczywiście wpadliście w pułapkę . Hahaha ! - Powiedział Jasiu .
- O proszę proszę czy to nie ta dziewczyna co użyła na mnie Kawaii Orioke no jutsu ?- zapytał Hidan.
- Tak Hidan ty zboczeńcu . - odpowiedział mu Kakuzu.
- Ej nie tak ostro Kakuzu .- bronił się Ero Hidan .
- Hidan , Kakuzu uspokoicie się wreszcie ? - zapytała z pogardą w głosie Konan .
- Hai- odpowiedzieli chórem
- Ludzie załatwimy z nimi tą sprawę czy nie ? - Zapytał Sasori .
- Tak chodźmy Kisame nie przejmujmy się resztą . Chodźmy do kawiarni na lody .-powiedziała Kasia
- Hai Kate .- odpowiedział jej Kisame i już ich nie było.
- Ej zaczekajcie Tobi też chce loda . Tobi is good boy .- I nigdy niewiadomo skąd wyskoczył z krzaków Tobi i pobiegł jak oparzony za Kisame i Kasią .
A tym czasem reszta została i gapiła się na nas jak wół na malowane wrota.
C.D.N
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro