Problemy z Boruto
Ōhayō z tej strony wasza Ketrin ... długo mnie nie było ....2 miesiące może dłużej.... wróciłam do was z zaświatów wraz z nowym rozdzialikiem ... Eh moja wena czasami płata mi figle , ale zdążyłam się już nacieszyć śniegiem na razie ... dobra koniec tej mojej pisaniny my tu gadu gadu , a rozdział dla was czeka ... moi mili oto rozdział, na który tyyyyyyyyle czekaliście przed wami dalsza część przygody. W takim razie jedziemy z tym koksem...
Przed domem Wendy i Edwarda nagle coś stuknęło i buchnęło,a potem krzyknęło... jak by nie było od razu rozpoznałam ten krzyk . To byli jak potem się okazało Naruto i Sasuke, którzy wpadli w sprawie zwoju pomniejszającego .
-N Naruto Ni San ? Sasuke kun? Co tu robicie?
- Yo Ketrin ne chan -przywitał się Naruto
-Ōhayō Ketrin Chan - przywitał się Sasuke
-Ketrin kto to?!- zawołał Itachi
- Ita kun przyjdź i zobaczysz .- odpowiedziałam, po czym po chwili pojawił się Itachi w swoim różowym fartuchu.
-Sasuke Ni ? Naruto*odchrząknął* Nanadaime ? C Co tu robicie?
- O Itachi kopę lat .- powiedział Naruto
- Ōhayō Itachi O Ni San .- przywitał się jednocześnie się uśmiechając Sasuke.Itachi się popłakał, bo widział po raz pierwszy od wielu lat uśmiech Sasuke. Z kolei mnie wryło,bo ja nie widziałam nigdy uśmiechu Sasuke oprócz chyba tego na ślubie z Sakurą.
[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]
Meh o czym ja myślę ...
- Ketrin chan kto to?-zawoła Wendy.
- To Naruto i Sasuke .- po chwili Wendy pojawiła się w przedpokoju ,a z nią Edward i Alphonse .
- Nanadaime , Uchiha San Konbanwa .
- O Edwardo kun proszę mów mi Naruto.
- A do mnie możesz mówić po prostu Sasuke.
- Co was sprowadza?- zapytała Wendy
- Wiesz Wendy chan przyszliśmy w sprawie zwoju pomniejszającego techniki.
- A tego zwoju . Proszę wejdźcie . Zjecie odrobinę zupy dyniowej?
- Z przyjemnością.-Odpowiedział Naruto
- Ja również spróbuję.- odpowiedział Sasuke.
Po czym przeszliśmy do jadalni , Naruto wraz z Sasuke usiedli przy stole ,a ja wraz z Itachim udaliśmy się do kuchni.
- Ketrin mam raport *.. A zapomniałam wspomnieć,że kruki Itachiego oraz moje sowy latają od czasu do czasu do wioski by obserwować poczynania Boruto ...*
- Tak , mów proszę co się dzieje?
- Ostatnio wściekły Boruto z powodu tego,że Naruto zawiódł Himawari chciał się z nim bić,ale Sasuke go zatrzymał dwukrotnie, potem po tym gdy Sasuke powiedział mu by nauczył się Rasengana ,bo ten chciał zostać jego uczniem.
Pobiegł w tej sprawie do Konohamaru , ten uczył go przez kilka dni . Po czym Boruto umiał małego znikającego Rasengana ,ale zanim usłyszał odpowiedź Sasuke zrozpaczony pobiegł po narzędzie ninja . Potem następnego dnia przyszedł na Trening do Sasuke i wyszedł mu sztucznie wzmacniany Rasengan.... Oto cały raport , a dodatkowo mój kruk wyczytał w jego myślach,że zamierza użyć tego na egzaminie na chunina.
- Co? To katastrofa , przecież o ile dobrze wiem to zabronione dattenbayo . Boruto zawiodłeś ciocię.
Coś jeszcze Ita ?
- Tak mamy zaproszenie od króla Enmy z japońskiego piekła.
- Musimy to opóźnić, napisz,że wpadniemy za 2 tygodnie , bo teraz muszę załatwić pewną sprawę.
- Dobrze.
- O nie zapomniałam podgrzać zupy ...- po tym dmuchnęłam na garnek małym płomieniem ognia i sprawdziłam czy nie jest zbyt gorąca po czym podałam Sasuke i Naruto zupę w miskach i usiadłam wraz z Itachim przy stole .
- Naruto , Sasuke mam prośbę czy możemy wrócić z wami do wioski ?
- Nie ma sprawy one chan , tylko nie zaśpij bo wyruszamy o świcie.
- Hai taijo. -Siedzieliśmy przy stole jeszcze tak z godzinę po czym poszliśmy spać. Gdy nastał świt była 5:45 jak Sasuke otworzył portal . Po chwili byliśmy już w Konohagakure .
[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]
Od razu mój strój jak zwykle się zmienił , Itachiego również.
znowu przypadło losowo ... dziwne również było to,że mam czerwone oczy ...to pewnie przez Kuramę.
Co dziwniejsze losowanie strojów w portalu było na tyle szczodre,że dało Itachiemu Strój hokage tylko,że na plecach miał zamiast napisu ...hokage to widniał tam herb Uchiha , a czapka była identyczna z tą Naruto więc pogrzebała w czasoprzestrzeni i wyciągnęłam jego kapelusz z dzwoneczkami ,a nakrycie głowy Hokage włożyłam z powrotem do portalu oprócz tego wyciągnęłam z portalu jeszcze czarną pelerynę by zarzucić sobie na ramiona , bowiem poranki w Wiosce Liścia nie należały do najcieplejszych ,a nie zamierzałam się przeziębić . Udaliśmy się do biura Hokage , po czym tam się rozstaliśmy postanowiłam najpierw zajrzeć do Ichiraku by wypić na rozgrzanie Ramen , była 8 :20 więc powinno być już otwarte . Jak się okazało moja intuicja się okazała nieomylna . Zamówiliśmy z Itachim po misce Gorącego Naruto Ramen i wpałaszowaliśmy w oka mgnieniu . Po czym wyszliśmy z lokalu płacąc i mówiąc na odchodne: -Sayōnara Ichiraku San. - Po czym udaliśmy się w stronę miejsca Treningu Boruto z raportu wynikało,że znajduje się niedaleko lasu . Jak się okazało raport nie kłamał , Boruto zjawił się na polanie zanim pojawił się Sasuke . Postanowiliśmy,że wyjdziemy z ukrycia w tym momęcie.
-Yō Boruto kun ...- Młodziak był zaskoczony moim widokiem jak również Itachiego.
- Ānii chan ,Ojichan ? Co wy tu robicie?
- Wiesz akurat wpadliśmy do wioski by zobaczyć się z dziadkami i akurat słyszeliśmy , że ćwiczysz więc wpadliśmy zobaczyć.- Powiedział Itachi w skrócie .
- O to super dattebasa.
- Boruto ... pokaż mi prawą rękę ...dattenbayo .~Młody się jeszcze nie zorientował, że włączyłam Modokena.
-Dobrze .-po czym odgiął rękaw i ukazało się Narzędzie Ninja .
* Hej tu autorka ... To Narzędzie ninja u Konohamaru akurat ...to tyle.
- Wytłumacz mi to ...Boruto ...chcesz mnie zawieść... chcesz zawieść wujka i rodziców oraz Hime ?
- Nie Ānii chan .
- Chcesz zawieść dziadka i babcie ?
-Nie ..
- To wytłumacz mi dlaczego to robisz...
- Chcę poprostu by Baka Otosan zwrócił na mnie i na Hime uwagę.
- W sumie masz trochę racji co do tego , twój ojciec jest Hokage,ale powinien czasem znaleźć chwilę wolnego i zostawić wbiurze klona,a przyjść do domu osobiście... Eh yare yare co ja z nim mam dattenbayo. Boruto mam prośbę , nie używaj tego więcej.- Po czym zdjęłam z ręki bratanka narzędzie ninja i wrzuciłam portalem do czarnej dziury.
- Dobrze Ānii chan .
- Siła jest w tobie.- Po czym wyciągnęłam wyprostowaną rękę stronę klatki piersiowej Boruto i dotknęłam go w miejscu serca. Po czym wypuściłam impuls, który pobudził chakrę i Jōgana Boruto i sprawi, że będzie miał jej może nie nieskończone pokłady , ale jego moc zwiększy się 10 krotnie.
-Pamiętaj młody nie zawsze oszustwa popłacają. No idź już.-Po czym gdy usłyszeliśmy ,że zbliża się Sasuke szybkim susem oddaliliśmy się od polanki niczym lisy lub koty..
CDN
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro