Problemów z Boruto część dalsza
Ehem Ehem Witajcie , tu Autorka ...powróciłam z zaświatów po przywróceniu weny , którą skradł mi Kasha haha tak demony potrafią być uciążliwe ...
Ale nie zajrzeliście tu by słuchać mojego biadolenia tylko po to by przeczytać rozdział tak więc co tu dużo mówić ... zaczynajmy.
A co do ostatniego rozdziału to dokonałam 3 lub 4 zmian ,ale jesteście na tyle spostrzegawczy, że na 100% je zauważycie .
To tyle ode mnie ,a teraz zaczynajmy .
Gdy Sasuke dotarł na polanę treningową gdzie był Boruto w tym samym czasie wraz z Itachim przyglądaliśmy się rozwojowi wydarzeń. Po paru chwilach obserwacji Sasuke poprosił Boruto by ten pokazał mu Rasengana . Kochany bratanek jeszcze nie wiedząc co się święci zaczął kumulować chakrę natury powietrza w wirującą kulę. Kula przybrała rozmiar normalnego Rasengana . Boruto rzucił nią w stronę drzewa. Kula przebiła je na wylot, ale zamiast zatrzymać się na jednym to powaliła
kolejne 8. Miny Sasuke i Boruto były niezapomniane , gdy je zobaczyłam miałam ochotę się ujawnić i pokazać młodemu kilka sztuczek ,ale moje wewnętrzne ja skarciło mnie ~Niech młody sam rozkmini jak przebił pare drzew jednym ciosem . Po tym wywodzie mojego wewnętrznego ja miałam ochotę zaśmiać się serdecznie dla rozładowania atmosfery, ale w ostatniej chwili powstrzymała mnie przed tym dłoń Itachiego, która pojawiła się nagle na moich ustach ...
*telepatia*
~ Za co ? Chcesz mnie udusić Ita kun ?
~ Nie .Shhh słuchaj co mówią .
Po czym kiwnęła głową, żeby odetkał mi usta bo się uduszę. Itachi posłuchał i po chwili znów mogłam znowu normalnie oddychać.
A teraz moi mili czytelnicy mikrofon przejmie Itachi ... Powodzenia w narracji kolego hihihi . To tyle ... chodźmy dalej . ~Autorka
Po tym gdy Ketrin opanowała chęć głośnego zaśmiania się wziąłem dłoń z jej ust . Po czym wskazałem lekko głową w stronę Polany .
W tym czasie na polanie
Boruto jeszcze przez dobre 2 minuty jak wryty . Po czym oprzytomniał gdy usłyszał jak Sasuke klaszcze . Swoją drogą widzę brata jak klaszcze pierwszy raz od ...dłuższego czasu , ostatnim razem robił to jak był małym dzieckiem. Ach jak ten czas mija , ale wracając...
[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]
-Spisałeś się od ostatniego razu Boruto .- powiedział Sasuke zwyczajowo swoim chłodnym tonem ... może mi się zdawało czy w tamtym momencie jego ton nabrał trochę cieplejszej barwy ? Mniejsza ...
- Jasne wujaszku Sasuke dattebasa . - odpowiedział z szerokim uśmiechem Boruto .
- Boruto tym razem spróbuj zmiejszyć trochę moc pocisku, tak by trafił w tarczę, ale nie niszczył aż tylu drzew.
- Dobrze, spróbuję dattebasa . - Po czym Boruto skupił się i tym razem nad jego ręką pojawił się odrobinę mniejszy Rasengan . Chłopak wycelował go w tarczę i tym razem pocisk zrobił dziurę w tarczy i zniknął.
-Udało się dattebasa !- krzyknął i podskoczył z radości Boruto.
- Jak chcesz to potrafisz .-Pochwalił młodego Sasuke i uśmiechnął się ciepło .
W krzakach
-Ita kun ?- przywróciła mnie do rzeczywistości Ketrin .
-Hmm? Co jest ?-Zapytałem
- Może wyjdziemy z ukrycia ?
-Niech Ci będzie.
Kochani teraz ...mikrofon przejmie Ketrin ...bo to jej robota .~Itachi
Minna tak jak Itachi powiedział to robota Ketrin , naszej kochanej bohaterki ,a ja jako autorka przyznaje mu racje , a więc koniec mojej pisaniny ... przejdźmy dalej ...
-To co wychodzimy ? -zapytał Itachi.
-Hai .-odpowiedziałam . Po czym wyszliśmy z krzaków powoli i bez szelestnie.
[Tutaj powinien być GIF lub film. Zaktualizuj aplikację teraz, aby go zobaczyć]
Po czym pojawiliśmy się przed Boruto i Sasuke, Itachi na wszelki wypadek gdyby Sasuke chciał go zabić objął dłonią rękojeść katany.
-Yo Boruto , Yo Sasuke aniki !-powitał dwóch, którzy stali jak wryci Itachi ściągając przy tym swój kapelusz z dzwoneczkami .
-Yo Wujasszku Itachi -odpowiedział Boruto przybijając piątkę z Itachim.
- Ōhayō Ni San jak mija Ci dzień -przywitał się z ciepłym uśmiechem Sasuke .
- Wujaszku Itachi , Ciociu Ketrin Co wy tu robicie ?
-Wiesz * nerwowy śmiech w stylu Minato * obserwowaliśmy trening .
-Byliście tu cały czas ?-Zdziwił się Sasuke. I podszedł w stronę Itachiego .
-Hai aniki *nerwowy śmiech i ciepły uśmiech *
-I-ta-chi! Jak mogłeś?
-Masz bardzo ciepły uśmiech aniki .*uśmiecha się i lekko śmieje*
-*robi się czerwony ze złości* To nie jest zabawne!
-*lekko puka po bratowemu 3 palcami w czoło Sasuke * A właśnie,że tak *uśmiecha się lekko *
-Ni San! *dalej się czerwieni * - Po chwili Boruto odchrząknął .
-Ehemm . Czy mogę wiedzieć co jest grane ?
-A Boruto kun . Gomene na dzisiaj musimy skończyć trening , bo jak wiesz już nagle pojawił się mój brat.
- Dobra Wujaszku Sasuke , pójdę z wami bo muszę zamienić słówko z cicią Ketrin
-Hm? Boruto kun o co chodzi ?
-Czy wy z wujkiem Itachim weźmiecie ślub ?
-Boo Boruto kun *buraczy* skąd to pytanie ?-powiedziałam .
- Właśnie *buraczy również *-wtrącił się Itachi
-No bo razem podróżujecie i stwierdziłem,że chyba się w sobie zakochaliście .
-Boruto ! -powiedzieliśmy razem (ja i Itachi) rumieniąc się i jednocześnie jąkający
- Tak myślałem dattebasa .
- Wiesz ... za niedługo ...ach masz racje .
-Wiecie to miał być niespodzianka .-powiedział Itachi .
-A więc to prawda ?-zapytał Sasuke .
-Hai.-odpowiedział Itachi
-Rozumiem , Naruto wie?-Spytał Sasuke
- Jeszcze nie , jesteście pierwsi .-odpowiedziałam
-Chodźmy do wioski -zaproponował Boruto.
-Dobrze .-zgodził się Itachi. - Potem udaliśmy się do wioski, do domu Itachiego i Sasuke . Tam czekała na nas miła niespodzianka , bo oprócz Sakury w domu było kilka innych osób...
Ciąg dalszy nastąpi ...
Minna udało się ...po miesiącach oczekiwań jest rozdział .
Jeszcze raz was przepraszam i zdrówka życzę.
Następny rozdział postaram się wrzucić w Mikołaja lub 9 grudnia .
Kto będzie na XMASCONIE w grudniu (8-9) niech wpadnie do darmowego fotoroomu i szuka czerwonej peruki , czapki Mikołaja i różowych lisich uszu oraz ...fioletowych okularów .
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro