Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

•~| 12|~•

Pov. Ameryka 

Siedziałem skulony w kącie mojego pokoju ,który był zamknięty na klucz. Kanady nie ma w domu, ponieważ pojechał na zakupy więc zostałem sam . Patrzyłem na spływające po szybie  krople deszczu , przypominały one moje łzy ,wylewające się z mych oczu . W głowie miałem ciągle  jedno zdanie ,, Czasem ból jest największym ukojeniem,, .Wstałem podchodząc do plecaka ,wyjąłem piórnik , a z niego strugaczkę. Zacząłem odrywać ostrze od temperówki . Wpatrywałem się w ostrze , po czym podciągnąłem rękawy mojej żółtej bluzy. Moje ręce były białe i bez żadnych ran czy też blizn ... już niedługo. Przyłożyłem ostrze do skóry, dłoń strasznie mi drżała. Sam nie wiem czemu to robię , chyba z ciekawości czy to naprawdę może mi pomóc i da mi ulgę jednak zrobię to tylko raz i delikatnie by cięcia nie były aż tak widoczne. Naciąłem lekko rękę robiąc kreskę ,z której zaczęła sączyć szkarłatna ciecz. Syknąłem z bólu ,lecz zrobiłem jeszcze dwa nacięcia . Krew spływała po mojej dłoni ,a ja patrzyłem na to w pewien sposób satysfakcją... NIE! Nie może  mi się to w żaden sposób podobać. Odkluczyłem drzwi i poszedłem do łazienki by opatrzeć rękę. Robiłem to szybko ,ponieważ Kanada mógł wrócić w każdej chwili ,a nie chciałem by zobaczył co zrobiłem. Skończone i w tej samej chwili mój brat wrócił do domu ... no dokładniej walił czołem w dzwonek ,bo nie miał ręki by otworzyć drzwi . Naciągnąłem rękawy i poszedłem mu otworzyć.

- Już myślałem ,że mi nie otworzysz heh - zażartował i poszedł odnieść zakupy do kuchni. - zrobiłem duże zakupy więc teraz co na obiad ?

- I don't know nie jestem głodny - wzruszyłem ramionami.

- Przecież nic nie jadłeś - odparł zmartwiony .

- Skąd wiesz przecież może zjadłem coś gdy ciebie nie było .

- No dobrze niech ci będzie.

Wróciłem do swojego pokoju rzucając się na łóżko. Wziąłem telefon i zacząłem przeglądać social media, Polska wrzuciła jakieś nowe zdjęcie, była na nim ona i Rosja. Przypomniałem sobie właśnie o spotkaniu z Rosją. Z jednej strony bałem się spotkać z nim , ale z drugiej bardzo bym chciał z nim na spokojnie porozmawiać. Wziąłem wdech i wybrałem jego numer teraz tylko czekać . Siedziałem tak czekając , już myślałem ,że nie odbierze no ,ale w ostatnim momencie .

- Halo? - Usłyszałem głos starszego chłopaka.

- em... Cześć to ja Ameryka- powiedziałem niepewnie.

- O cześć USA - z jego głosu mogłem wywnioskować ,że był mile zaskoczony tym ,że się odezwałem. 

- Pomyślałem ,że jakbyś wciąż chciał to możemy się spotkać.

- Oczywiście ! Więc o ,której ?

- za godzinę może? 

- Jak dla mnie spoko. To do później pa - i się rozłączył. Odłożyłem telefon i postanowiłem się już przygotować. Z szafy wyciągnąłem dżinsy z dziurami , podkoszulek i szarą bluzę z logiem NASA , ubrałem te ubrania. Przyjrzałem się swojemu odbiciu w lustrze ... eh daleko mi do urody. Spojrzałem na zegar... o fuck muszę już lecieć ,czemu czas nie leci tak szybko na lekcjach ja się pytam . Zbiegłem z schodów od razu idąc  do drzwi.

- Gdzie idziesz bro? - zatrzymało mnie pytanie mojego brata.

- Umówiłem się z znajomym . -powiedziałem ubierając szybko buty. 

- no dobrze tylko uważaj na siebie.

- będę . Bye- powiedziałem na odchodne i wybiegłem z domu. Biegłem w stronę kawiarni na szczęście była ona niedaleko mojego domu. Wszedłem do środka , a Rosjanin siedział przy jednym stoliku przy oknie . Westchnąłem i podszedłem do niego.

- Hi - przywitałem się i usiadłem na przeciwko niego .

- o cześć - posłał mi uśmiech co odwzajemniłem.

- więc o czym chciałeś pogadać ?- spytałem odrazu, prosto z mostu .

- Nie wiem co zrobiłem , że się mnie ,,boisz,, ale chciałbym cię przeprosić. Czy możemy znowu być przyjaciółmi ?- oh Rosja ty nic nie zrobiłeś... Choć to bardzo boli ... Ale to nie on.

- Oczywiście - uśmiechnąłem się. Ten się bardzo  ucieszył słysząc moje słowa.

- Szczerze to bałem się , że będzie to trudniejsze ,ale się cieszę. - uśmiechnął się, czy no poprostu nie jest cu... Fuck o czym ja w ogóle myślę.

- heh no cóż uratowałeś mnie dwa razy przed Meksykiem więc mam już to lekkie zaufanie .

- A jeśli mogę to czemu on tak do ciebie no wiesz ?

- to długa historia i niezbyt chcę o tym rozmawiać ...- powiedziałem dość zmieszany przypominając sobie to co się stało.

- Oh przepraszam bardzo nie chciałem 

- nic się nie stało nie wiedziałeś . Może porozmawiamy o tym co się działo przez te wszystkie lata?

- Jasne .

- Więc jak tam z rodzeństwem?

- Białoruś wyrosła ,ale wciąż kocha ziemniaki , a Ukraina wciąż jest irytujący .- zaśmiałem się.- A twoje ?

- Bliźniaki wciąż są nie rozłączne, a Kanada wciąż zachowuje się jak bym był małym dzieckiem... o i jeszcze mamy jedną sis!

- Serio ?

- Mhm nazywa się Thair i się dość wyróżnia z naszego rodzeństwa.

- A to ja ją już w szkole widziałem. No w sumie różni się z wyglądu.

- Nie tylko z wyglądu. Może i umie angielski i francuski ,ale nie wiadomo skąd umie też rosyjski.- gdy powiedziałem o rosyjskim na jego twarzy mogłem dostrzec zaskoczenie, zamyślił się . - e wszystko dobrze ?

- tak tak... - nastała niezręczna cisza . Siedzieliśmy tak do póki nie przyszła kelnerka.

- Czy panowie chcieli by coś zamówić ?

- Jeśli mogę to poproszę kremówkę.- zamówiłem.

- a ja szarlotkę .- kobieta zapisała nasze zamówienia w notesiku.

- jakiś napój?

- pepsi.

- dla mnie też.

- no dobrze.- powiedziała i poszła.

Zaczęliśmy znów rozmawiać głównie o głupotach, ale miło się nam gadało. Po chwili przyszła pani z naszymi zamówieniami, zapłaciliśmy i zaczęliśmy jeść.

pov. Rosja

Jadłem spokojnie, muszę przyznać pyszne to jest. Z ciekawości zerknąłem na Amerykę, który ubrudził się swoją kremówką przez co wyglądał cholernie słodko... kurwa czemu ja tak o nim myślę?! Ale trzeba mu to przyznać, jestem jakiś chory.

- Wszystko dobrze Russia ?- jego głos wyrwał mnie z myśli , zdałem sobie właśnie sprawę z tego ,że się w niego wpatrywałem i zarumieniłem się delikatnie.

- T-tak heh.- resztę naszego spotkania śmialiśmy się i luźno rozmawialiśmy .

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro