Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział I

Obudziłam się koło godziny jedenastej bo zasnęłam po piątej.Wstałam czym prędzej kierując się do szafy po ubrania,a później na ''poranny'' prysznic.W sumie po wszystkim znów wróciłam do łóżka i przeglądałam a to fejsa,tumblr'a,insta i snapa,dostałam wiadomość od znajomej z którą mam raczej średni kontakt znaczy ona o tym nie wie ale ja wiem i to wystarcza. Nienawidzę osób,które są w moim stosunku fałszywe no ogólnie mało kogo lubię z mojej klasy czuję się jakbym była z innej planety oni są tak bardzo dziecinni.Koleżanki bawią się w księżniczki no i w sumie się tak zachowują... Rozumiem mamy po 15-naście lat nie jesteśmy dorośli ale w takie zabawy to raczej równie wstyd się bawić.. A MOŻE TO JEDNAK ZE MNĄ COŚ NIE TAK ? XD. 

Tak czy owak zgodziłam się i umówiłam się z nią na godzinę szesnastą trzydzieści przy pomniku.Jeszcze chwilę rozmyślałam co by robić do tego czasu ale postanowiłam szybko,że po raz nie wiem który obejrzę jeden z moich ulubionych filmów czyli 21 JUMP STREET oraz jego drugą część i przyznam,że z niecierpliwości czekam na trzecią.Teraz razem z przygotowanym popcornem i piciem biorę się za oglądanie!  

Było już grubo po piętnastej więc najwyższy czas się szykować choć przyznaję nie mam sił ruszyć się z łóżka ale no dobra trzeba to trzeba,udałam się do łazienki gdzie przyprowadziłam się do ładu i składu aby wyjść czyli po prostu lekko się pomalowałam (oczywiście usta pomalowałam kolorem coś a'la koko k od Kylie bo przyznam,że uwielbiam taki kolor oraz czerwony na ustach) i zrobiłam na włosach lekkie fale bo naszła mnie na nie jakaś wielka ochota.Teraz najgorsze muszę wyjąć jakieś fajne rzeczy z szafy a no przyznajmy szczerze dziewczyna kiedy ma gdzieś wyjść nigdy ale to nigdy nie ma w co się ubrać. Po dłuższym zmaganiu czytaj:siedzeniu przed szafą po turecku i jęczenia ''Nie mam w co się ubrać'' dałam radę uff -hihi-.Wybrałam białą hiszpankę,czarne spodnie i do tego białe krótkie conversy.Teraz tylko czekałam aż wrócą rodzice,a ja za ten czas bawiłam się z moim młodszym bratem Szymonem. Muszę przyznać,że to jedyna osoba,która ujmuje moje serce bo zazwyczaj wmawiam sobie,że nie potrzebuję nikogo,że daję sobie radę sama.. No ale proszę was,wiadomo,że każdy potrzebuję kogoś kto będzie się o niego troszczyć i kochał całym serduszkiem-Zostałam w moich przemyśleniach dość intensywnie bo gdy mama weszła do domu zaczęła mi machać ręką przed oczami i wołać''HALO,OLA ZIEMIA''. No co to były bardzo miłe przemyślenia bo zaczęłam sobie wyobrażać,że jestem czyjąś pierwszą myślą po obudzeniu i ostatnią przed snem.... Zdecydowanie poleciałam z tematem.

- Mamo, zaraz wychodzę umówiłam się z Moniką.Pochodzimy gdzieś,pogadamy i zobaczę co jeszcze wymyślę.

-Ola,o której masz zamiar być w domu?

-Będę pewnie po dwudziestej.Dobrze wiesz,że idę z nią tylko dlatego,że nie mam zamiaru siedzieć w domu.

-Lecę jak szalona bo jestem już bardzo spóźniona i miałam już milion telefonów,nie żebym się zdziwiła czy coś...

Nagle idąc szybkim krokiem jestem koło przystanku autobusowego gdzie pewien chłopak nie chcący wylewa na moją białą bluzkę z pół butelki wody.. ŚWIETNIE !

- O jej,przepraszam,nie chciałem. Nie wiem jak to się stało.

-Powiedzmy,że przeprosiny przyjęte choć i tak w sumie nic to nie zmieni ale każdemu się zdarza-mówię uśmiechając się bo ten chłopak i jego czarna czupryna idealnie ułożona i niebieskie niczym niebo oczy wyprowadzają mnie z rytmu... -HALO CO MI JEST,OLKA SPOKÓJ-

- Ale twoja bluzka jak no wiesz no.. Poczekaj idę kupić chusteczki-sklep był obok nas więc szybko do niego wszedł i nawet nie zdążyłam nic powiedzieć-

- Trzymaj chusteczki piękna powiedział z uśmiechem takim,że aż w środku oszalałam jego uśmiech był taki szczery,wesoły woow to było coś wyjątkowego JEJUU STOP ! Nawet go nie znam, po prostu jest miły..

-Haha tak,tak. Dziękuję. Choć zbytnio się tym nie przejmuję wiesz jest słońce zaraz to wyschnie-puściłam mu oczko -

- Nie przedstawiłem się przez to wszystko, jestem Dominik mam 17 lat a resztę ci powiem kiedy tylko wyciągnę cię na przeprosinowego shake-Znów tak idealnie i szczerze się uśmiechnął w moją stronę - A ty,ty jak się nazywasz ? 

-Jestem Ola i mam 15 lat i jestem bardzo ale to bardzo spóźniona na spotkanie z znajomą-powiedziałam.. stop próbowałam powiedzieć poważnie. Ale ten chłopak coś ze mną wyprawia co czuję pierwszy raz to jest niebezpieczne.

*

*

To był pierwszy rozdział i jeśli wam się podoba i chcielibyście drugi to zostawiajcie coś po sobie na pewno doda mi to więcej motywacji do pisanie dalej i będę się starać być lepsza. Dajcie znać czy pisać dalej czy podoba się wam i oczywiście możecie dawać swoje rady itd. Pozdrawiam,buzik :**



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: