37. Nowy ziomeczek do ekipy
_magister i cichywuj pojechali do hotelu (magister przypomniał sobie że nitashi jest mu winny 1053 zł) _
_tymczasem u mandzia ewrona i nitashiego w pokoju_
Ni- mandzio ja przepraszam... Ja tego nie chciałem zrobić...
Man- nie chciałeś się z nim ruchać? To do ciebie nie podobne
Ni- pan hydraulik powie jak było
W- eeeeeee
Ni- *szepcze do Waldemara* masz mu powiedzieć że to było niechcący
W- to było niechcący
Man- niechcący?? Niechcący wszedł pan z moim byłem chłopakiem do łóżka
Ni- byłym?
Man- tak mam już dość twoich zdrad najpierw wyruchałeś darię potem magistra mnie i ewrona a na koniec hydraulika
Ni- ja nie wiem jak to się dzieje...
_wtedy magister i cichywuj weszli do pokoju_
Man- siema magister co ty tutaj robisz?
M- mam sprawę do wyjaśnienia z nitashim
Man- ja też
Ni- dajcie mi już wszyscy spokój!!
Man- dam ci spokój tylko coś powiem
Ni- to mów
Man- współczuję wszystkim osobą które miały z tobą kontakt wyprowadzamy się z tego pokoju jak najdalej od ciebie + z nami koniec
Ni- może to jakoś wytłumaczymy na spokojnie?
Man- skończyłem z tobą na dobre chodź ewron nie możemy przebywać z takimi prostakami
Ni- a ty czego chcesz magister?
M- kiedyś wypożyczyłem ci 1053zł masz mi je teraz oddać
Ni- przecież ja nigdy nie wziąłem od ciebie pieniędzy!
M- wziąłeś
Ni- nie wziąłem!
M- jeśli nie oddasz mi tych pieniędzy to pozwę cię do sądu
Ni- nie odważysz się tego zrobić!!
M- odważę się oddawaj hajs
Ni- nie mam żadnych pieniędzy...
M- to za co kupujesz jedzenie?
Ni- za pięniądze innych
M- pasożyt
Ni- a ty za to jesteś bezuczuciowy!
M- mówię ci na poważnie oddawaj pieniądze za las
Ni- jak ci mówiłem nie mam pieniędzy
M- na pewno jakieś masz
Ni- nie mam nic
M- nie wierzę ci
Ni- to sobie nie wierz ja nie mam żadnych pieniędzy
M- pieniądze mają być do końca tygodnia albo idę z tym do sądu
Ni- jakim cudem mam na to zarobić??!!
M- nie wiem mam to gdzieś pieniądze mają trafić z powrotem do mojego portfela
_tymczasem graf i generator frajdy byli w KFC_
G- to co zamawiasz?
Gf- chyba skrzydełka z kurczaka i burgera
_chwile później chłopacy czekali już na zamówione jedzenie_
G- japierdziele pewnie będziemy czekać z 30 minut na jedzenie
Gf- tak zawsze jest
G- czekaj widzisz tego chłopaka?!?
Gf- który?
G- ten w różowej bluzie
Gf- kojarzę go skądś
G- pójdę do niego zagadać
_graf podszedł do stołu chłopaka_
G- siema zebo
Z = zeboPL
( Chyba każdy go zna ale i tak napiszę kto to: jest to osoba która robi comentery ostatnio miał dramę z mandziem i miał być na km ale go nie dodali jeśli chcecie się więcej o nim dowiedzieć to wpiszcie sobie w yt zebopl )
Z- no siema graf
_zebo zaczął pić milkshake_
G- nie boisz się że ktoś cię tutaj rozpozna?
Z- nie raczej nie
_wtedy Bartek podszedł do grafa i zeba_
Gf- siema
Z- ty to ten co przyjaźnił się z gargamelem tak?
Gf- tak...
_widać było że bartek nie był ucieszony przywitaniem zeba_
Gf- o już nas wzywają
G- to idź odbierz
_bartek poszedł odebrać jedzenie_
G- możemy się tutaj dosiąść?
Z- tia siadajcie...
_wtedy grafowi przyszedł pewien plan_
G- *myśli* ale mam zajebisty plan spróbuję go wcielić w życie..
Z- *myśli* mam jakieś dziwne podejrzenia... On tak się dziwnie na mnie patrzy... Co ja mu zrobiłem nienawidzę gdy ktoś tak się na mnie patrzy...
_wtedy przyszedł generator frajdy z jedzeniem_
G- co tak długo?
Gf- gościu który obsługiwał nie chciał rozmienić pieniędzy
_graf i bartek zaczęli jeść jedzenie a zebo pisał z kimś_
G- z kim tak piszesz
Z- nie ważne
G- powiedz
Z- z majaakiem...
G- twój montażysta?
Z- to nie jest tylko montażysta jest to też mój współlokator oraz najlepszy przyjaciel
G- nadal mieszkacie razem?
Z- ta
G- ostatnio napisałem do majaaka ale mi nie odpisał i myślałem że coś mu się stało
Z- majaak ma się dobrze
G- a właśnie napisałem do niego czy mógłby ci zaproponować nagrywki razem
Z- czyli chcesz ze mną nagrywać?
G- tak
Z- Minecrafta prawda?
G- Minecrafta i może byśmy ograli Minecraft dungeons
Z- ale ty mi kupujesz
G- deal
_bartek poszedł wyrzucić jedzenie i wyszedł z lokaju_
Z- twój kolega poszedł bez ciebie...
G- niech idzie ważniejsze jest to że my teraz rozmawiamy
_tymczasem nexe chodził po mieście bez celu dodam jeszcze że padał deszcz_
N- *myśli* dlaczego tak to się skończyło? Dlaczego ja to powiedziałem? Co ja sobie myślałem?
_nexe rozmyślał tak jeszcze przez godzinę aż nagle przeszedł obok jakiejś dziwnej uliczki_
N- *myśli* Jezu jeszcze jakiś dziwny typ w kapturze
_wtedy gościu w kapturze chwycił nexe_
???- czekaj...
N- czego chcesz??!!
_wtedy gościu zdjął kaptur_
N- skkf??!?
Sk- słyszałem że zerwałeś z yoshim
N- może... ale co cię to obchodzi?
Sk- może chciałbyś się na nim zemścić?
N- w jakim sensie zemścić?
Sk- yoshi dostałby nauczkę że nie można ciebie tak traktować
N- ale mi to nie przeszkadza jak mnie traktuje
Sk- powinno cię to obchodzić
N- no w sumie masz rację...
Sk- z tego będą same korzyści ty zemścisz się na nim a ja będę mieć królika doświadczalnego
N- nie zgadzam się
Sk- dlaczego?
N- ja nie chcę go zabić... Ani skrzywdzić
Sk- ale właśnie na tym polega zemsta żeby zranić kogoś
N- ja nigdy bym nie zabił człowieka i tak nie mam takiego celu
Sk- to ja to zrobię
N- nie!! Chce zemsty ale nie chcę go zabić
Sk- ech to możemy go za to poturtorować
N- NIE!!
Sk- zabić go nie chcesz torturować nie to czego chcesz?!??
N- sam już nie wiem...
Sk- nexe przecież tortury go nie zabiją
N- ale nadal to są tortury!!!
Sk- ale pipka z ciebie
N- po prostu nie chce go skrzywdzić....fizyczne
Sk- czyli możemy go skrzywdzić psychiczne
N- ...tak
Sk- to chodź obmyślimy nasz plan z leesoo
N- z leesoo?
Sk- leesoo chodź!!!
_wtedy leesoo wyszedł z dziwnej uliczki_
L- siema nexe
N- cześć?
Sk- nie bój się nie skrzywdzimy ciebie.. chyba że ty nas oszukasz
N- okej...
Ciąg dalszy nastąpi
_info_
Ostatnio czytałam wasze komentarze pod starymi działami i trochę było komentarzy typu ja chcę opis ruchanka! Więc co myślicie o rozdziale 18+? Jeśli będzie więcej niż połowa za to może taki dział się pojawi do następnego rozdziału!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro