35. Retrospekcja
_tymczasem u magistra cichego i krzemy_
C- *myśli* mam już troszkę dość krzemy... Chciałbym żyć spokojnie z magistrem...
_cichy patrzył przez okno na park i nagle zauważył..._
C- *myśli* przecież to ona muszę szybko do niej podejść!!
M- cichy gdzie idziesz??
C- zaraz będę
M- idę z tobą
K- a ja z wami
_koło byłej cichego_
Dc- o hej cichy!!
C- hej
Sh= Sheo
Sh- cześć!!
C- Sheo!??!
Sh- tak
C- co ty tutaj robisz?
Sh- bardzo długa historia
C- chętnie ją usłyszę
_tymczasem magister podszedł do cichego_
_wtedy była cichego zaczęła się patrzyć na magistra tak jakby chciała go zabić_
M- *myśli* jakim niby kurwa cudem ona żyje?!?!?!?!?!??!
Dc- cichy... Muszę ci coś powiedzieć...
C- ja też
Dc- ty pierwszy
C- z nami koniec
Dc- jasne i tak mam już nowego chłopaka
C- jeśli mogę się spytać kogo?
Dc- Sheo
C- okej życzę wam udanego związku!!
M- będziesz mogła ze mną sam na sam pogadać
Dc- okej
_magister i była cichego oddalili się od innych_
M- dlaczego żyjesz???!!
Dc- już wam mówię
_tymczasem parę tygodni temu_
Dc- *myśli* przeżyłam... Ale na jak długo?
_wtedy sheo szedł sobie ulicą i zobaczył nagle jakiś dziwny stos gruzu_
Sh- *myśli* pójdę zobaczyć co to..
_sheo podszedł do stosu gruzu zaczął ją odkopywać i wtedy zauważył dziewczynę_
Sh- Jezus Maria!! Żyjesz????
_dziewczyna nic mu nie odpowiedziała mu nie odpowiedziała więc sheo zaniósł ją do do lekarza_
Dc- I tak to miej więcej wyglądało
M- *myśli* mogłem ją lepiej schować....
Dc- dobra idę do mojego chłopaka
_tymczasem cichy krzema i sheo rozmawiali sobie w najlepsze_
C- i tak właśnie zostaliśmy parą
Sh- magister na prawdę się tak zmienił?
C- tak..
_wtedy magister i dziewczyna sheo wrócili_
Dc- już jesteśmy
Sh- ok musimy już wracać do domu
C- papa
__tymczasem ewron oglądał film z throrkiem_
Th- ewron skończył się popcorn
E- to idź po więcej
Th- ja już raz byłem teraz ty
E- ech no dobra
_ ewron poszedł zrobić popcorn_
E- *myśli* zajebiście on se ogląda dalej film nawet na mnie nie zaczeka
_wtedy ktoś zadzwonił_
E- tak?
Man- GDZIE TY JESTEŚ?!?!!!!
E- u thor-
Man- MASZ MI TU TERAZ WRÓCIĆ!!!!!!
E- dlaczego tak nagle??
Man- TO WAŻNE!!
E- okej zaraz przyjdę
_thorek wszedł do kuchni_
Th- kto do ciebie dzwonił?
E- mandzio
Th- czego chciał?
E- nie wiem powiedział tylko że mam wracać do hotelu
Th- ale dzisiaj mieliśmy spędzić ten dzień sami we dwoje
E- innym razem spędzimy razem czas
Th- to pojadę do hotelu z tobą
E- nie musisz
Th- ale ja chcę!!
E- to jedźmy
_na miejscu_
_mandzio był na podłodze i płakał_
E- co się stało mandzio?!?!?!!!
Man- zobacz na łóżko....
_ w łóżku leżał nitashi i hydraulik waldemar_
E- mówiłem ci że tak będzie...
Man- ALE ON MÓWIŁ ŻE JUŻ TEGO NIE ZROBI!!!!!
E- ech mandzio
Man- JAK ON MÓGŁ NAM TO ZROBIĆ??????!?!!!??
E- nitashi ma w nas wyjebane on szuka tylko osób żeby je zaliczyć
Man- DLACZEGO JA BYŁEM TAKI GŁUPI?????
E- mandzio nie możesz teraz rozpaczać
Man- ALE JA GO KOCHAŁEM A ON NAS WYRUCHAŁ!!!!!!
Th- co teraz zrobicie??
Man- sam nie wiem...
E- musimy pozbyć się nitashiego z naszego życia na zawsze
Man- dokładnie
E- a teraz chodźmy do sklepu odprężyć się
Man- dziękuję ewron że jesteś na prawdę ci dziękuję
E- nie dziękuj mi
Th- a co z nimi?
E- to już nie jest nasz sprawa
Man- to chodźmy!
_tymczasem graf tidzimi i generator frajdy byli z powrotem w hotelu oczywiście jasiu zamówił sobie kebaba_
Jd- ale dobry ten kebab!
T- dasz kawałek?
Jd- dla przyjaciela zawsze!!
G- tidzimi może sam sobie załatw jedzenie a nie bierzesz od innych?
T- ale to był tylko kawałek
Jd- chłopcy nie kłóćcie się
T- JA TYLKO POPROSIŁEM CIĘ O KAWAŁEK KEBABA I OD RAZU GRAF MA BÓL DUPY!!!!
G- MAM BÓL DUPY BO ŻULISZ OD INNYCH JAK JAKIŚ JEBANY ŻUL!!!!!!
T- NIE ŻULĘ!!!!
G- ŻULISZ!!!!!!
Gf- CHŁOPAKI SPOKÓJ!!!
T- A TY SIĘ NIE WYPOWIADAJ!!
Gf- DLACZEGO NIBY???
T- BOOO... TO NIE TWOJA KŁÓTNIA!!!
Gf- ALE TA KŁÓTNIA JEST MOJEGO PRZYJACIELA!!!
T- PRZYJACIELA?????? A MYŚLAŁEM ŻE KOCHANKA!!
Jd- japiernicze!
_jasio poszedł do łazienki i zamknął się na klucz_
Gf- JAKBYŚ NIE WIDZIAŁ GRAF JEST TYLKO MOIM PRZYJACIELEM Z PRACY!!!
T- DZIWNE BO NAJWIĘCEJ ZDRAD JEST WŁAŚNIE W PRACY!!!!
G- czy ty sugerujesz że ja i bartek robiliśmy....
T- TAK!!!!!
G- powiedz szczerze ty teraz żartujesz czy co bo nie rozumiem
T- NIE ŻARTUJE!!!!
G- czyli posądzasz mnie o zdradę?
T- OCZYWIŚCIE ŻE TAK!!!
_wtedy tidzimi dostał mocno z liścia od grafa_
G- myślałem że mi ufasz... A ty mnie osądzasz mnie o takie rzeczy...
T- ja przepraszam...
G- twoje przepraszam nic dla mnie nie znaczy
T- ja na prawdę przepraszam nie wiem co we mnie wystąpiło...
G- to była zazdrość
T- wiem... Od kiedy cię poznałem chciałem przywłaszczyć ciebie tylko dla siebie...
G- tidzimi nie możesz się tak zachowywać
T- to wybaczysz mi?
G- ....
T- proszę cię wybacz mi...
Gf- *myśli* to fajnie chciałem tylko spędzić czas z przyjacielem a tu jego chłopak jest zazdrosny
_tymczasem u nexe i mikiego_
N- ech mam go już szczerze dość
Mi- yoshiego?
N- tak!! Nie chcę go ranić ale...
Mi- ale?
N- on mi się...
Mi- co ci się?
N- Jezu po prostu mi się znudził
Mi- nie dobrze
N- wiem i co ja mam teraz mu powiedzieć " yoshi znudziłeś mi się "
Mi- a może po prostu potrzebujecie odetchnięcia
N- nie odzywyłem się do niego przez dłuższy czas i chuj nic
Mi- nexe zależy ci w ogóle na nim?
N- sam już nie wiem.. chciałbym żeby ktoś za mnie podejmował takie trudne decyzje
Mi- musisz sam sobie z takimi rzeczami radzić
N- ech niestety wiem
Mi- więc co zrobisz z tą sprawą?
N- na prawdę nie wiem mam już w to wyjabane
Mi- nexe jeśli czujesz że dusisz się w tym związku to zerwij z nim
N- chyba tak właśnie zrobię dziękuję mikuś za radę
Mi- *myśli* on mnie nazwał mikuś
_miki w tym momencie zrobił się cały czerwony_
Mi- nie ma za co...
N- na prawdę cieszę się że mam takiego przyjaciela jak ty
Mi- dziękuję
Ciąg dalszy nastąpi
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro