Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29. Latające kiełbasy i inne bzdety

_tymczasem u magistra i cichego_

_po sami wiecie czym magister chciał się zapytać o coś cichego..._

M- cichy chciałbyś pojechać ze mną na małe wakacje tylko we dwoje?

C- chciałbym tylko że mam pełno projektów do zrobienia...

M- no proszę ja też się zrzekłem pracy

C- no dobra

M- jej!!

_tymczasem u nexe i yoshiego_

N- mam już wszystko spakowane!!!

Y- ja też zaraz sprawdzę ile nam pozostało do wyjechania.... 10 minut?????!?!!!

N- szybko chodźmy bo nie zdążymy!!!!!!!

Y- bierz nasze bagaże i chodź do auta

N- czemu to ja mam brać te bagaże??

Y- bo tak

N- ech..

_nexe wziął bagaże i poszedł do auta_

_chwile póżniej w samochodzie_

N- chyba już nie zdążymy na autokar... Może napiszmy do mandzia że sami tam pojedziemy?

Y- to napisz

N- *pisze do mandzia*

_tymczasem u mandzia i innych_

J- gdzie oni są zaraz odjeżdżamy a ich dalej nie ma

Man- o napisali mi coś...

E- co napisali??

Man- że sami tam pojadą...

E- ech czego można było się po nich spodziewać...

Z- autokar już przyjechał!!!

J- to wsiadaj nie dryj się

S- jawor nie bądź agresywny!!!!

J- a co mi zrobisz???!!!

Man- chłopaki kłótnie małżeńskie na miejscu

_chwilę po wejściu do autokaru_

Rozkład miejsc:
Jawor i sitrox
Mandzio i ewron
Zaha i nitashi

E- mandzio patrz co mam....
*Pokazuje poduszkę śmierdziuszkę* ( XDDDDD)

Man- hehehehehehe połóż to pod tym siedzeniem

E- *rzuca poduszkę śmierdziuszkę na jakieś siedzenie*

_nagle na to siedzenie siada...._

Man- *szepcze do ewrona* hehehehehehe patrz skkf usiadł na to

_wszyscy ludzie z autokaru zaczęli przyglądać się skkf'owi_

E- hahahhahahahahah

Sk- ech małe dzieci....

Man- przepraszam ale to było zabawne hahahahhaah

E- btw co tutaj robisz skkf??

Sk- jadę na camping

E- oooo my też!!!!

Sk- *myśli* oni też tam jadą?!?!!! To znacznie ułatwi mi moją pracę...

_po drodze już nic ciekawego się nie działo_

_na miejscu_

Man- czas na rozłożenie namiotów!!

Ni- mandzio powiesz z kim jestem w namiocie??

Man- ze mną i ewronem

Y- siema!!

Z- eluwina!!

Man- widzę że już jesteście

N- tak

_nagle zza krzaków wyszli bremu i skkf_

E- co wy tutaj robicie????!?!!?!

Sk- szukamy patyków na ognisko

_nagle za innych krzaków wyszli graf tidzimi i jasiu_

S- siemanowice sosnowskie śmieszne bo tutaj są sosny

Man- ile tu ludzi?

Jd- cześć skkf!!!!!!

Sk- cześć jasiu!!!!!

Man- czyli w sumie wszyscy tutaj przyjechaliście????

T- chyba tak

Z- eluwina bremu *myśli* jak dobrze że tutaj jest bremu bo muszę go o coś poprosić...

B- siema

Z- chodź na chwilę na bok

B- okej?

Man- *szepcze do ewrona* tylko żeby go nie zgwałcił czy coś

E- *szepcze do mandzia* chyba go nie zgwałci

Man- dobra to chcecie przyjść na wspólne pieczenie kiełbasek??

Sk- ja mogę przyjść

Jd- oczywiście że przyjdziemy!!!

Man- to za dwie godziny możecie tutaj przyjść

Jd- okej

_tymczasem u zahy i brema_

B- co chcesz?

Z- chciałem z tobą pozwiedzać okolicę

B- dlaczego ze mną?

Z- jakoś tak

_zaha i bremu szli sobie wśród drzew aż nagle usłyszeli jakieś dźwięki_

Z- słyszysz to????!!!

B- tak...

Z- te głosy pochodzą z tych krzaków

B- idziemy tam?

Z- tak chodźmy

_zaha i bremu wszedli do krzaków_

Z- zobacz!!!

B- magister a koło niego... Cichywuj?!?!

Z- kto??

B- stary kolega magistra

Z- a okej

_magister i cichy siedzieli sobie na kocu na trawie_

M- cichy mam dla ciebie prezent... *Daje czarną różę*

C- oo jaka ładna dziękuję ci

_w tym momencie magister i cichy pocałowali się_

Z- dlaczego oni.... *Zaczyna płakać*

B- nie wiem... Muszę bardzo poważnie porozmawiać z magistrem

_zaha pobiegł gdzieś w głęb lasu_

B- *myśli* dlaczego zaha tak tym przejął?

_tymczasem u nexe i yoshiego_

N- nareszcie złożyliśmy ten oporny namiot

Y- teraz możemy się rozpakować

_yoshi poszedł do samochodu i otworzył bagażnik_

Y- szymek??!?!

Sz- no hej

Y- co ty tutaj robisz?!?!!!

Sz- smutno mi było siedzieć samemu więc wszedłem do bagażnika żeby być tu z wami

Y- *myśli* jaki chłop...

J- a co tutaj się dzieje?? Ooo cześć szymek!!

Sz- hej!!

J- chodźcie chłopaki bo mandzio piecze już kiełbaski

_tymczasem u mandzia_

Man- ewron pójdziesz po patyki na ognisko?

E- no dobra

N- może lepiej nie idzie sam bo trochę jest już ciemno..

Man- to ty z nim idź

N- oki

_nagle zza krzaków wyszli bremu magister i cichy_

Man- magister co ty tutaj robisz?!?!

M- żyję

Man- ech chodzi mi o to dlaczego tutaj przyjechałeś

M- jakoś tak

Man- a kto stoi za magistrem??

B- cichywuj

Man- bardzo miło jest mi tu cię powitać w naszej ekipie!

C- *myśli* o co mu chodzi? Jaka ekipa??

_nagle podszedł nitashi_

Ni- no hej

Man- hej...

M-..... *Myśli* mam świetny pomysł!!

_magister chwycił cichego za rękę_

Ni- kim jesteś?

Man- to jest cichywuj

C- fajnie że mówicie do mnie na "to"

Man- przepraszam nie chciałem cię urazić...

C- luzik

Ni- dlaczego trzymasz się za rękę z magistrem???

M- *myśli* hehe ktoś tu jest zazdrosny

C- bo...

M- jesteśmy razem

_wszyscy spojrzeli na magistra z zdziwieniem_

B- jak to??!?!!

M- tak jakoś to się stało...

Ni- *myśli* dlaczego ja jestem zazdrosny?!?! Przecież już z nim nie jestem...

Man- magister cichy przyjdziecie na pieczenie kiełbasek??

C- chętnie

M- *myśli* chciałem spędzić czas tylko ze cichym....

B- magister chodź na słówko

M- co chcesz?

B- magister czemu mi nie powiedziałeś że z nim jesteś????

M- bo.. *myśli* nie wiem co mu odpowiedzieć...

B- dlaczego nie masz do mnie zaufania?!!

M- jakiego zaufania?? Dopiero od dzisiaj jesteśmy razem więc jak ci miałem to powiedzieć!!!

B- nie wiedziałem że jesteś z nim od dzisiaj...

M- bremu nie przejmuj się tak o mnie ja sobie sam dam radę

B- ale jesteśmy przyjaciółmi zawsze będę się o ciebie martwić

M- dziękuję ci za to ale nie potrzebuje opieki...

B- rozumiem już nie będę się tak o ciebie martwił

_tymczasem mandzio już zaczął piec kiełbaski_

N- mandzioooo

Man- co

N- kiedy upieczą te kiełbaski???

Man- za jakieś pół godziny będą gotowe

N- za ile?!?!!

Man- pół godziny

N- do tego czasu umrę z głodu!!

Man- masz problem

N- a coś innego???

Man- nie mamy nic innego

N- zajebiście

E- *wyjmuje batonik czekoladowy*

N- ewron

E- hmm?

N- dasz kawałek tego batonika przyjacielowi?

E- eeeee

Y- nexe nie żebraj od innych

N- ale ja jestem głodny!!!

_ewron zaczął jeść batonik a nexe rzucił się na niego i zaczęła się walka_

N- DAWAJ TEN BATONIK!!!!!

E- ON JEST MÓJ!!!!!

Man- ciekawe kto wygra

Y- no ciekawe

_po chwili zeszli się wszyscy i zaczęli się przyglądać walce_

J- NEXE NEXE!!!!

G- EEEEEEEEWRONN!!!!!!

Jd- nexe i ewron!!!

Man- Jasiu można tylko jedną osobę dopingować

Jd- ale ja chcę dopingować dwie osoby!!

Man- ech jasiu...

_ewron wygrał a nexe był cały poobijany_

G- POG!!!!

E- POG

Man- POGIS EWRON!!

S- kiełbaski się już zrobiły!

_wszyscy usiedli wokół ogniska i zaczęli jeść te nieszczęsne kiełbaski_

N- jakie dobre

E- nie wolno rozmawiać przy jedzeniu nexe

N- sam teraz rozmawiasz!

Man- małe dzieci..

Y- 1+

_nagle tidzimi oblał grafa wodą_

G- co ty zrobiłeś idioto!!

T- to było niechcący...

G- *oblewa tidzimiego wodą* oj to też było niechcący

Man- te spotkanie to totalna porażka...

B- graf uspokój się!!!!

G- no dobra...

Man- *myśli* jak on go tak szybko uspokoił???

Sk- mandzio zrób coś bo zaraz nexe i ewron się pozabijają!!!!

Man- to tylko przyjacielska walka....

_gdy mandzio to powiedział wtedy ewron rzucił w nexe kiełbasą_

G- F dla kiełbaski..

Man- EWRON!!!!

E- no co wkurzył mnie...

Man- ale żeby jedzenie marnować?!?!

N- no właśnie

E- nie miałem nic innego pod ręką..

Man- to nie znaczy że możesz marnować jedzenie!!!!

E- przepraszam...

Man- nexe przeproś nie mnie

E- ech.. przepraszam nexe

N- przyjmuje przeprosiny

Man- to teraz jedzcie

_chłopacy zjedli kiełbaski a po zjedzeniu zaczęli opowiadać sobie straszne historie_

Man- i wtedy stało się to....

Ni- przyszedł żul komandos

Man- żul komandos?!

Ni- nie znasz żula komandosa????

Man- nie..

Ni- ech..

C- *szepcze do magistra* zauważyłeś że skkf gdzieś zniknął?

M- *szepcze do cichego* tak zaraz napewno przyjdzie

Z- *myśli* ciekawe o czym oni rozmawiają...

G- *myśli* co ja tu robię? Jeszcze koło mnie siedzi ten debil

T- *myśli* ciekawe czy graf teraz myśli o mnie....

Sz- *myśli* ciekawe dlaczego się rumienie przy bremie...

B- *myśli* dlaczego chuderlak się tak na mnie patrzy??

Y- *myśli* zimno tutaj trochę...

E- *myśli* brakuje mi thorka tak bardzo....

N- *myśli* dlaczego tutaj przyjechałem? Mogłem zostać z yoshim w jego domu....

J- *myśli* hmmm komu by tu zrobić pranka...

S- *myśli* muszę zapytać się jaworka komu robimy pranka

Jd- *myśli*mmm ale bym zjadł kebaba

Man- *myśli* chyba mają gdzieś moją historię ech...

_tą ciszę przerwał dziunior który wyszedł z krzaków_

Z- eluwina dzunior!!!

D- hej

Z- skąd ty tutaj się wziąłeś?

D- zgubiłem się w lesie i nagle usłyszałem jakieś dźwięki więc tutaj jestem

Man- dzunior chodź do nas właśnie opowiadamy sobie różne historie

D- ok

_i tak chłopcy znowu opowiadali sobie straszne historie po paru godzinach historii chłopacy się zmęczyli i wszyscy poszli spać do swoich namiotów_

N- dobranoc yoshi!

Y- dobranoc nexe!

_rano_

E- g-d-z-ie j-a jes-t-tem....

Ciąg

dalszy

nastąpi

Wszystkiego najlepszego czytającym zdrowia szczęścia i co tam chcecie
Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro