kibel
Jimin:nieee
Tae:co się stało?
Jimin:dzwoń po karetkę !!
Kook:po co?
Jimin:Coffee nie wychodzi z kibla od godziny i nie ma z nią kontaktu.
Blue:*chichra się pod stołem*
Hopi:a ty kurwa zamiast się chichrać to byś się bała chociaż o nią! !
Blue:*jeszcze bardziej się hihra*
Blue: na co czekacie ?dzwońcie po tą karetkę
Jin*dzwoni po karetkę a blue chowa się w szafie i się hihra*
*kilka minut po tym przyjeżdża karetka*
Ratownicy;:*walą w drzwi od kibla*
Ratownicy:proszę otworzyć! !
Coffee:KURWA DAJCIE MI SIĘ WYSRAĆ POJEBY Z PIEPRZONEJ KOREŁY! !! BIGOS ŻARŁAM! !! JA PIERDOLE CO ZA PIEPRZONE CHUJE! ! KURWA MAĆ! !!
Ratownicy:*spiprzaja do karetki i wypierdzielają*
Blue:*wychodzi z szafy i się dusi ze śmiechu*
Suga:czemu nam nie powiedziałaś że sra?
Blue*poważna mina*
Blue :bo damie nie wypada
Blue:*wybucha śmiechem*
Coffee:*wychodzi z kibla*
Coffee:PO CHUJA DZWONILISCIE PO KARETKĘ? ?!!
BLUE:spoko tae chciał dzwonić do kostnicy
Tae:a jimin po księdza
Jimin :można przecież w kiblu odprawiać czarne msze
Coffee:a co się najczęściej według was robi w kiblu?
Suga:śpi
Tae:gra na telefonie
Rapi:oglada pornosy
Jin:je
Kooki:kompie się
Jimin:podglada kooka
Wszyscy:*patrzą się na niego dziwnie*
Jimin:no co?
Hopi:nic
Jimin:aha ok
Blue:ja się zastanawiam gdzie wy sracie ale okej.
Bts:.....
.
.
.
.
Jimin mały chrześcijanin
.
.
.
Koniec
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro