Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Udane Mikołajki

Niżny Tagił, nie lubiane miejsce przeze mnie w szczególności. Chodź Eetu też go nie lubi. Dzisiaj są Mikołajki! Ulubione święto Eetu, muszę kupić prezent, dlatego też ubieram się.

- Gdzie się wybierasz Anti? - usłyszałem głos Andreasa

- Kupić prezent dla Eetu - odpowiedziałem

- Idę z tobą, bo też muszę kupić coś mojemu wybrankowi - zaśmiał się cicho

- On jest tylko przyjacielem - mruknąłem ubierając czapkę

- Yhm, a ja nie jestem gejem - ubrał szal

- Chodź - odparłem wychodząc z pokoju. Poszliśmy zaśnieżonymi ścieżkami, kroczyliśmy obok siebie rozmawiając o błahych sprawach. Po 20 minutach wędrówki przed nami pojawiło się ogromne centrum handlowe. Weszliśmy do niego.

- Co chcesz kupić Thomasowi, Alammomo? - zapytałem

- Książkę i jakieś słodycze, w końcu jest jeszcze gówniarz, a ty co kupisz dla Eetu? - odpowiedział

- Na pewno słodycze i myślałem o jakiejś koszulce czy poduszce - odpowiedziałem 

- I kup mu perfumy - dodał Andreas

- Dobra, widzimy się za 2h pod chińskim żarciem? - zapytałem

- Jasne - odparł i poszedł w przeciwną stronę. Najpierw poszedłem do sklepu Milki czyli ukochanej czekolady mojego przyjaciela. Tam kupiłem mu trzy duże czekolady i kilka tych małych batonów, później zawitałem do Krainy żelków Haribo. Eetu kocha żelki. Tutaj nie żałowałem, cała siatka została zasypana różnymi rodzajami żelków, od malutkich do kwaśnych. Najcięższy wybór miałem w perfumach, po kolei wąchałem zapachy, aż dotarłem do tego który mógłbym wąchać ciągle i zakupiłem go, wydałem ponad 300 rubli, a jeszcze nie skończyłem. Wszedłem do dużego sklepu z świątecznymi rzeczami. W oczy rzuciły mi się dwie rzeczy, bluza z reniferem, którą od razu zabrałem do koszyka oraz poduszka z napisem "ktoś cię kocha, nie tylko w święta"  ją też zabrałem do koszyka. Zostało mi 15 minut więc zapakowałem wszystko i poszedłem pod chińczyka. Przy stoliku siedział już Andreas.

- Wykupiony? - zapytał patrząc na dwie siaty

- O stary, proszę cię. Jemy? - spojrzałem na niego

- Jemy, mów co kupiłeś - zaprosił mnie do stolika

- Bluzę z reniferem, poduszkę, perfum, trochę czekolady i multum żelków - odparłem i zaśmiałem się gdy nasze zamówienie przyszło

- Stary kiedy ty to zamówiłeś? - zapytałem

- Jakieś 10 minut temu, Anti czy ty chcesz powiedzieć w końcu młodemu o swoich uczuciach? - zgasił mnie tym pytaniem, delikatnie się zawstydziłem

- Chcę, ale boję się że zniszczę tą przyjaźń - spojrzałem na przyjaciela, a ten strzelił sobie w czoło

- Widać po nim że coś do ciebie czuje, powiedz mu że jesteś nim " Wysoce zauroczony" to się na ciebie rzuci i nie wyjdziecie z łóżka - zaśmiał się

- Dobra dobra, ty też nie powiedziałeś młodemu że się w nim podkochujesz, co masz na swoje usprawiedliwienie? - uniosłem jedną brew

- On jest jeszcze młody, boję się że ma dziewczynę - tym razem to ja się zaśmiałem, kończąc makaron

- Stary, nie zapytasz, nie dowiesz się. Lecimy spowrotem bo mogę się domyślić że dostanę srogi opieprz od Eetu - odłożyłem miseczkę

- No to cho - ubraliśmy kurtki i wyszliśmy z galerii, na zewnątrz padał śnieg. Całą drogę rzucaliśmy się śniegiem. Gdy wróciliśmy pod hotelem była już 18.

- Eetu, jesteś w pokoju? - włożyłem głowę w drzwi

- Jestem, gdzie ty byłeś!? - uniósł głos

- Byłem z Andreasem... - nie dał mi dokończyć

- Aha, świetnie - jego suchy ton był dziwny

- Kupić ci prezent, wesołych Mikołajek  mój ty Finie - uśmiechnąłem się i podałem mu dwa pudełka

- Ojejku! Dziękuję! - przytulił mnie mocno

- Proszę, cała przyjemność po mojej stronie - uśmiechnąłem się patrząc jak przebiera koszulkę na bluzę, zrobiło mi się ciepło widząc go bez koszulki.

- Słodkooo, ja nie mam dla ciebie nic materialnego, ale mogę ci dać coś innego - zarumienił się delikatnie

- A co? - zapytałem patrząc na niego

- Mam nadzieję że nie zniszczę tym nic - przybliżył się do mnie i delikatnie musnął moje usta, delikatnie pogłębiłem pocałunek.

- Świetnie całujesz - odparłem przytulając go

- Antti? Będziesz moim chłopakiem? - zapytał zestresowany

- Tak! Długo na to czekałem - pocałowałem go w czoło i wtuliłem się w jego włosy. Najlepsze Mikołajki

******
Po długiej nieobecności związanej z nauką, wróciłam.

Myślę że taki świąteczny shot jest fajny, jeśli chcecie jakiś jeszcze piszcie

_Łapa_

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro