Kłos
- Te, Kłos miło jest tak kupować sobie sędziów? - usłyszałem pełen nienawiści głos Zaksiaka
- Śliwka, weź spierdalaj, skup się na grze - odpowiedziałem
- Nie zaprzeczasz? Może dajecie dupy sędziemu? - zaśmiał się mi prosto w twarz, nie dam się
- Nie zaprzeczam ponieważ nie mam zamiaru wdawać się w dyskusję z młodym siatkarzem z którym będę musiał się użerać conajmniej seta jeszcze pod siatką - odparłem spokojnie
- Słyszałem że dajesz dupy Kochanowskiemu, to prawda? - krew się we mnie zagotowała, Kuba to mój słaby punkt
- Słuchaj gówniarzu, że grasz w Zaksie to nie znaczy że jesteś pępkiem całego świata i że każda plotka którą usłyszysz jest prawdziwa. Ja słyszałem że ciebie rucha w dupę Semeniuk - uśmiechnałem się trafając w jego czuły punkt, w Kamila
- Słuchaj ty... - złapał mnie pod siatką za koszulkę ale ja się wyrwałem
- Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie dzieciaku - zaśmiałem się i odszedłem. Po chwili dostałem żółtą kartkę, spojrzałem jeszcze raz na Olka, utrzymywałem jeszcze chwilę kontakt wzrokowy i on nie wytrzymał, przeszedł pod siatką i uderzył mnie, nie byłem mu długo dłużny, tak więc obaj dostaliśmy po czerwonej kartce i musieliśmy zejść z boiska ponieważ ja miałem rozbity łuk brwiowy, a on miał rozwalony nos.
- Młody, ręka na zgodę? - zapytałem pod chodząc do niego
- Dobra, sorry za tego Kubę - podał mi dłoń
- Spoko, sorry za Semena - uścisnąłem jego dłoń
****
5/10
Reklama!!!
Zapraszam na Twicha!
http://www.twitch.tv/tytusc
Tomek ma streama
_Łapa_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro