Kochanowski/Popiwczak
[Można to uznać za 2 cześć]
- Popiwczak nie opierdalaj się bo Gruszczyński za ciebie wejdzie - w kącikach moich oczu zebrały się łzy. Tak jest od dwóch tygodni i akcji z rysunkiem
- Trenerze dość - Kuba, nic nie mów bo będziesz miał problemy
- Dlaczego Kochanowski? Takie cioty powinno się trenować żeby zmężniały, a jak widzisz on odstaje techniką od was - trener uśmiechnął się złośliwie
- Piwo jest wystarczająco męski. Po drugie on ma dopiero 14 lat, my mamy po 18, a on jest najlepszym libero w szkole i w juniorach, a ledwo powinien się zaliczać do kadetów. No bo, sorry Jędrek, ale nie dorastasz Kubie do pięt, nie bierz tego do siebie - ostatnie zdanie wypowiedział do siedzącego na ławce Jędrzeja, na co on tylko uśmiechnął się
- Kochanowski, nie pyskuj mi dziecko bo usiądziesz na ławce. Ktoś jeszcze chce coś dodać? - rozejrzałem się po sali a głos zabrał Białek
- Ja trenerze. Zgadzam się z naszym środkowym inni libero nie mają szans z Kubą, co z tego że jest trochę inny, każdy jest inny. Przykładowo Michał kocha czytać i oglądać romanse, Kochan ubiera się po swojemu, Tytus boi się odpowiedzialności, a Piwo kocha rysować i jest gejem - uśmiechnąłem się lekko na te słowa
- Popiwczak, Fornal, Filip, Kochanowski i Białach 50 pompek i do szatni, to koniec treningu dla was - posmutniałem, ale zacząłem robić. 50 pompek dla 14- latka to istna katorga, ale udało się i razem z Kubą poszedłem się przebrać
- Ładna malinka Piwo - zaśmiał się Fornal, a ja się zawstydziłem (uznajmy że jest inne prawo i nie ma pedofilii) bo nie wiedziałem że ktoś ją zauważy
- No, kto ci ją zrobił? - nikt nie wie o moim związku z Kubą oprócz Artura, nawet Białach. Poczułem rękę Jakuba na barku
- Co cię to Marcel? - zapytał uśmiechając się do niego lekko wrednie
- A co? Ty mu ją zrobiłeś? - najwidoczniej bardzo się zarumieniłem bo Tytus zaczął się śmiać
- A nawet jeśli to? Zazdrosny? - Kuba coś ukrywa, Marcel też, ponieważ zawstydził się i już nie odezwał
- Kurwa gdzie są moje bokserki?! - Artur wyszedł w ręczniku z prysznica, a jak dobrze widziałem Marcyś od razu przeleciał po nim wzrokiem
- Tego szukasz Kuzynku? - zaśmiał się mój chłopak kręcąc bokserkami Szalupy na palcu
- Kubuś, proszę oddaj - uśmiechnął się lekko
- Coś za coś - o nie, Artur zna moje tajemnice
- Co chcesz wiedzieć? - zapytał
- Zaraz pogadamy, masz - strzelił w niego bokserkami które Artur załapał obiema rękami przez co jego ręcznik wylądował na ziemi, Kubie chyba o to chodziło, bo przybił piątkę z Tomkiem, a Marcel strasznie się zarumienił. Po chwili wyszedł nadal czerwony na twarzy Szalpuk, a na jego miejsce wszedł Białach.
- Co chcesz wiedzieć? - zapytał jeszcze raz przyjmujący, mam nadzieję że nic o mnie
- Dwa pytania, pierwsze czemu nie zagadasz do Marcela? - uśmiechnął się złośliwie
- A znasz bajkę o wężu? - zapytał nieźle wkurzony Archie
- Nie? - odparł zaskoczony
- Ssssspierdalaj - odpowiedział a my zaczęliśmy się śmiać
- No ej, dobrze wiem że kręcicie - powiedział Kuba
- Ta, twoją starą na karuzeli - mruknął
- Uuuuu - Tytus, wiadomo
- No stary - powiedziałem
- No dobra, podoba mi się, a drugie pytanie - proszę nie o mnie, proszę nie o mnie
- O czym szeptaliście z Kubą po tej akcji z rysunkiem - kurwa, popatrzyłem błagalnie na Artura, na co on uśmiechnął się perfidnie
- Nie pochwaliłeś się chłopakowi że masz jego nagie zdjęcia? - zaśmiał się a ja spaliłem przysłowiowego buraka i spojrzałem w podłogę
- Serio? Ej, skąd ty masz jakiś moje nagie fotki? - spojrzał podejrzliwie na Artura
- Plaża - odparł tylko, a Tomek coś chyba sobie nagle przypomniał
- Ja mam od Marcela i Piwa, chcesz Artur i Kuba? - no niee
- Ja chcę! - entuzjazm na pierwszym miejscu u Artura
- Skąd ty? - zapytałem
- Moje urodziny, tamten rok - o kurwa, nie
- To ja poproszę - zaśmiał się Kuba
- Nieee, Kubuś nieee - jęknąłem błagalnie
- No dobra, ja nie chcę - powiedział i dosłownie bez ostrzeżenia wpił mi się w szyję, musiał się co prawda schylić, ale nie spodziewałem się tego i z moich ust wydostał się cichy jęk
- Będę miał malinkę - warknąłem, na co Kuba ściągnął swoją termoaktywną koszulkę i pokazał jego kark oraz klatkę piersiową
- I ty się martwisz że będziesz miał malinkę? Co ja mam powiedzieć - wskazał na swoje ciało
- Ja mam 14 lat! Powtarzam 14! - zaśmiałem się i pocałowałem go lekko w szyję, bo nie chciało mi się skakać
- Dobra, idziemy - powiedział Tytus i wyszliśmy z szatni, Kuba chwycił mnie za rękę, a obok Artura znalazł się Marcel, wcale nie zrobiliśmy tego specjalnie. Obaj byli czerwoni również gdy dowiedzieli się że idziemy do kina na Horror, a oni siedzą obok siebie, ale to już oddzielna historia...
****
Hej, jak tam u was?
Myślę że się spodoba, bardzo się starałam.
Sorry za błędy i nieścisłości.
_Łapa_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro