Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Halaba/Komenda v2

(Za uszczerbek na zdrowiu nie odpowiadam(+18))

- Marcin? Stary nie widzieliśmy się od dwóch miesięcy - moje serce zaczęło bić szybciej, gdy chłopak się odwrócił

- Paweł! Trzeba to opić! - gdy to usłyszałem zmiękły mi nogi, jego głos nadal był piękny, miał lekką chrypkę

- No pewnie, znowu zatrzymaliśmy się w tym samym hotelu?  - zaśmiałem się 

- Lemon Plaza?  - zapytał

- Tak - zaśmialiśmy się

- Może tym razem pijemy w pokoju? - zapytał

- Jasne, u ciebie?  - zapytałem

- Spoko, o 19?  - przytaknąłem

- Wódka?  - spojrzałem mu w oczy

- Drugie piętro, pokój 100, ty,  ja wódka i kanapki, cudownie sisię zapowiada - zaśmiał się

- Dobra do zobaczenia, teraz ja - zbiłem z nim piątkę i wszedłem do gabinetu dentysty, cóż za spotkanie w poczekalni

- Pan Halaba?  Zapraszam na fotel -usiadłem

- Panie doktorze, boli mnie trójka - powiedziałem

- Już sprawdzam, proszę otworzyć usta - wykonałem, a on wsadził mi to dziwne coś

- Ma pan mleczaka?  - zdziwił się

- Nie - powiedziałem pewny

- Rośnie panu ząb - zaśmiał się lekko

- Naprawdę?  Trzeci?  - zapytałem

- Tak, panie Pawle rwiemy? - zapytał

- Musimy?  - zapytałem wystraszony

- Inaczej będzie boleć, może być na znieczuleniu, niech pan się nie boi - powiedział

- Dobrze, rwijmy więc - odpowiedziałem

- Podam znieczulenie - igła. On ma igłę.

- Bez znieczulenia - powiedziałem szybko

- Dobrze, zaczynam uwaga - wziął wielkie szczypce i złapał za mojego zęba, pięknego kła. Pociągnął go mocno i wyrwał

- Ał - powiedziałem, a z mojego oka wypłynęła łza

- To już koniec, nie będzie więcej boleć. Proszę odznaka dzielnego pacjenta i lizak - zaśmiał się lekarz i dał mi przypinkę i slodycza.

- Ile płacę?  - zapytałem, przypinając odznakę

- 50 złotych - powiedział a ja mu dałem

- Dziękuję bardzo i do widzenia - powiedziałem i wyszedłem, na korytarzu stał Marcin

- Co on ci zrobił?  Płakałeś?  - pytał

- Jedna łza - uśmiechnąłem się a on zaczął się śmiać

- Wyglądasz uroczo bez tego zęba - powiedział a ja się zarumieniłem

- Rośnie mi trzeci, musiał go wyrwać - odpowiedziałem 

- Pan Komenda proszę - zawołał dentysta i Marcin wszedł do gabinetu. Wyszedłem z przychodni i wsiadłem do poznańskiego autobusu (Nie wiem dlaczego Poznań (Poznań miasto doznań)).  Po 10 minutach jazdy byłem pod moim hotelem, wyszedłem na czwarte piętro i położyłem się na łóżku. Dostałem SMS od Masła.

Od Masło:
Stary
Ej
Spotkałeś Marcina? 
Bo jest w Poznaniu
Jeśli tak to umów się z nim

Do Masło:
Młody się odezwał
Co
Tak
Wiem
Idziemy pić wieczorem

Od Masło:
Serio? 
Powodzenia Loczku

Do Masło:
Serio
Dzięki

*Przeskok do 18:30*
Kurde zasnąłem, sprawdzam na telefonie która godzina,  mam kilka wiadomości od Marcina. Mamy 18;30!  Mam pół godziny żeby się ogarnąć, ale najpierw przeczytam wiadomości od Marcina.

Od Krasz:
Pawciu
Spotkajmy się przy barze w hotelu
Wybierzemy razem wódkę
Sami sobie zaniesiemy
Co ty na to?  🍉😁

Do Krasz:
Przepraszam ze nie odpisałem
Zasnąłem trochę
Jasne możemy
Fajnie ❤😅

Poszedłem wziąć prysznic, namydliłem się i umyłem porządnie, umyłem głowę, wypłukałem się i wyszedłem z pod prysznica. Wytarłem ciało i wsuszyłem włosy suszarką. Ubrałem bokserki i wyszedłem z łazienki. Miałem 10 minut. Wyciągnąłem z walizki koszulkę na ramiączkach, koszulę z krótkim rękawem  i czarne spodenki. Ubrałem się po czym rozczochrałem lekko włosy, wziąłem telefon i wyszedłem. Zbiegłem po schodach na parter jak burza, bo winda nie działała. Zobaczyłem Marcina i podszedłem do niego.

- Idziemy?  - zapytałem

- Jasne, ale punktualnie - zaśmiał się 

- Idealnie - spojrzałem na zegar który wskazywał 19, zeszliśmy do piwnicy czyli baru, za barem stał bardzo przystojny około dwudziestotrzyletni facet. Podeszliśmy do niego

- Cześć śliczny, co podać - powiedział ignorując Marcina chłopak

- Dwie 0,7 Soplicy - powiedział Komenda przez zaciśnięte zęby

- Nie ciebie pytałem paniusiu - powiedział wrednie

- Zobaczymy czy paniusia umie się bić - odwarknął rozgrywający Resovii

- Zobaczymy - wyszedł z za lady i wyprowadził cios, Marcin go zablokował i sam uderzył.  Bili się dość długo, w końcu nie wytrzymałem i wszedłem między nich.

- Dobrze koguciki koniec, chodź Marcin idziemy - powiedziałem chwytając chłopaka za dłoń

- Daj mi te dwie wódki - powiedziałem do barmana, a on mi je podał, zapłaciłem i poszliśmy

- Marcin, po co ci to było?  - zapytałem wchodząc do pokoju hotelowego

- Podrywał Cię i był wredny - odpowiedział

- Trzeba przemyć ci ranę - mówię wyciągając z apteczki plaster i wodę utlenioną

- Dostał mocniej - zaśmiał się

- Siadaj - usiadł na łóżko

- Będzie boleć?  - teraz myślisz? 

- Będzie, zamknij oko - polewam jego łuk brwiowy, a on wydaje cichy jęk, naklejam plaster

- Dzięki, to co siadamy? - zapytał

- Zanim się upijemy i pamiętamy muszę coś zrobić, przepraszam - powiedziałem i pocałowałem go, nie oddał go...  No cóż szkoda

- Teraz siadamy - usiadłem i rozlałem pierwszą kolejkę

- Mam jeszcze wino w walizce  - powiedział wyciągając je

- Bardzo dobrze - powiedziałem

- Pijemy!  - wypiliśmy po kieliszku, tak jak ostatnio, tym razem ja narzuciłem tempo, powoli wypiliśmy dwie butelki wódki i wino, a ja byłem trzeźwy. On tez się wydawał. Do czasu. 

- Nie żebym cię podpuszczał, alee nie zrobisz tu striptizu - powiedział przesuwając się do mnie

(TU ZACZYNA SIĘ SCENA 18+ WIĘC MOŻECIE OMINĄĆ)

- Ja nie zrobię? Ułóż się wygodnie na łóżku i podziwiaj - zaśmiałem się, co ja robię, jezus maria

- Nie masz psychy - zaśmiał się

- To patrz - powiedziałem i zacząłem powoli podnosić swoją koszulę i podkoszulkę, delikatnie muskając się po klatce piersiowej

- Rób tak dalej - wymruczał patrząc uważnie. Ściągnąłem więc koszulę i podkoszulkę  i zacząłem rozwiązywać spodenki, delikatnie zacząłem zsuwać je ze swoich bioder, dotykając ich. Zauważyłem że w spodenkach Marcina działo się powstanie.  Ściągnąłem więc spodenki z nóg.

- Kontynuować?  - zapytałem podchodząc do niego

- Poproszę - pocałował mnie lekko, a ja oddałem pocałunek, od chłopaka nie czułem alkoholu prawie wcale.

- Dobrze, ale najpierw rozbiorę ciebie - wymruczałem

- Okej, proszę - położył się, a ja przystąpiłem do rzeczy, powoli sciągnąłem z niego koszulkę, robiąc mu malinki na każdym skrawku ciała, dłużej zatrzymując się na sutkach, lekko je zassałem przez co z ust Marcina wydarł się jęk. Ściągnąłem jego spodenki, ukazując bardzo dużą erekcję, robiłem mu malinki na wewnętrznej stronie ud.

- Paweł - wyjęczał

- Tak?  - zapytałem

- Ukaż się w pełniej okazałości proszę - wymruczał, więc spełniłem jego prośbę. Zsunąłem z siebie bokserki, ukazując mojego 22 centymetrowego penisa w stanie erekcji

- Wow - wyrawało mu się, podszedłem więc do niego i również ściągnąłem jego bokserki

- Niczego sobie - przejechałem po nim dłonią, na co on głośno jęknął

- Czy my będziemy uprawiać seks?  - zapytał

- A chcesz tego?  Będziesz w ogóle coś jutro pamiętał?  - spojrzałem na niego, w jego oczach było widać pożądanie

-Chcę tego bardzo, będę pamiętał. Kocham cię - usłyszałem te dwa słowa pełne miłości

- Ja ciebie też, będziesz top? - powiedziałem

- Tak, zawsze chciałem z tobą ten teges, pamiętam nasze ostatnie picie - powiedział całując mnie

- Naprawdę? - zapytałem

- Tak, masz lubrykant?  - zapytał a ja pokręciłem głową

- Cholera ja też nie, masz ssij - dał mi trzy palce, a ja zacząłem je ssać. Po około minucie przestałem

- Wypnij się lekko - powiedział, a ja to zrobiłem, poczułem w sobie jego palec, jęknąłem głośno, zaczął nim poruszać, na co zacząłem się lekko wić

- Mogę dać drugi?  - zapytał

- Daj od razu trzeci - powiedziałem i poczułem w sobie trzy palce i jęczałem naprawę głośno. Po chwili wyciągnął je i odwrócił mnie do siebie

- Musisz mnie zwilżyć, żeby cię nie bolało - powiedział a ja nabrałem śliny w usta i wziąłem jego penisa do nich. Poruszałem się miarowo, słysząc jęki Marcina. Po trzech minutach przestałem

- Już - powiedziałem a on znów mnie odwrócił

- Wypnij się lekko - spełniłem życzenie i po chwili poczułem go w sobie, jęknąłem głośno z rozkoszy pomieszanej z bólem gdy wszedł we mnie cały

- Boli?  - zapytał

- Już nie - odpowiedziałem jęcząc z przyjemności, poruszał się na początku powoli, a później coraz szybciej i szybciej, jęczałem głośno, czułem że zaraz będę miał orgazm

- Marcin ja zaraz dojdę - wyjęczałem a on wykonał jeszcze trzy bardzo szybkie pchnięcia biodrami

- Marcin - wykrzyczałem osiągając szczyt

- Paweł - Marcin jeszcze dwa razy poruszył biodrami i również doszedł z moim imieniem na ustach.

(KONIEC TEGO TANDETNEGO PORNO +18)

- Kocham cię - powiedzieliśmy w tym samym momencie, położyłem głowę na jego klatce piersiowej i wsłuchując się w bicie jego serca zasnąłem. Obudził mnie dopiero pocałunek w czoło. Odwróciłem głowę i uśmiechnąłem się szeroko widząc Marcina

- Czyli to jednak nie sen - powiedziałem całując go

- Nie, wszystko to na prawdę się działo. To był najlepszy seks w moim życiu - powiedział a ja się zarumieniłem 

- Marcin?  Mogę o coś zapytać?  - spojrzałem na niego

- Ale ja pierwszy - powiedział

- Dobrze - spojrzałem na niego

- Zostaniesz moim chłopakiem - powiedział a ja się uśmiechnąłem

- O to samo miałem zapytać, tak zostanę - pocałowałem go ponownie

- Masło się upominał o to że jak będziemy razem mamy mu wysłać zdjęcie - powiedział Marcin a ja się zaśmiałem

- Mi też to mówił - wyciagnąłem telefon

- Uśmiech - powiedziałem i zrobiłem zdjęcie, jeszcze nie wysłałem, on również wyciągnął telefon

- Buzi - pocałował mnie i zrobił zdjęcie

- Dopisz do zdjęcia razem, a ja napiszę jesteśmy i wyśle mu pierwszy - powiedziałem,  napisałem i wysłałem a on po mnie. Chwilę później dostaliśmy odpowiedź

Od Masło:
Czy wy? 
Serio? 
Jest dobry? 
W końcu
Chwała Bogu

Zaśmialiśmy się bo obaj dostaliśmy te same wiadomości

Do Masło:
Tak my ten teges
Tam
Nawet bardzo
Prawda
A kiedy ty się spikniesz z Bartkiem Filipiakiem? 

Obaj odpisaliśmy mu to samo i dostaliśmy tą samą odpowiedź

Od Masło:
Jeśli mi pomożecie to może kiedyś
Proszę
Pomóżcie mi z nim
On jest cudowny, ale ja się boję.

Znów się zaśmialiśmy

- Masło - powiedzieliśmy w tym samym czasie, ale ja odpisałem chłopakowi

Do Masło:
Ja ci pomogę
Dobrze
Pomogę
Zaczyna się...

- Kocham Cię - pocałowałem mojego chłopaka i poszliśmy ubrani już na śniadanie. 

*******
Sorry za błędy, za zrycie psychiczne, a wszystko ogólnie. 
Kilka osób prosiło o next, więc jest.
Nadal uroczy, ale mniej
Mam nadzieję że się podoba
Oznaczę kilka osób dla zasięgu co? 
Zakochana_w_futbolu
prochisrealbitch
KobietaDomenaPrevca
Wendlina1979
MyHeroAsensio

_Łapa_ ❤🍋🍓🍉

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro