Granerud
- Skład reprezentacji na Puchar Świata w Rasnovie wygląda następująco Daniel Andre Tande, Johann Andre Forfang, Marius Lindvik, Robin Pedersen, Anders Håre oraz po długim czasie Halvor Egner Granerud - usłyszałem wiadomość i podskoczyłem z radości, po tylu tygodniach wróciłem do kadry, do kumpli, znów będę mógł skoczyć w najwyższej klasie.
* Czwartek 20.02.2020 *
- Marius - chłopak wyciąga do mnie rękę, a ja uśmiecham się szeroko
- Wiem, objawienie kadry, Halvor jestem, możesz mi mówić Halvorek, albo po prostu po nazwisku - lustruje go wzrokiem, ma bardzo uwydatnione kości policzkowe, oraz wyraźną szczękę, jest niższy ode mnie o około 5 centymetrów, mój typ chłopaka, bardzo przystojny.
- Możesz mi mówić Mari, lub młody jak wszyscy, powiesz mi o sobie więcej? - powiedział wyraźnie speszony
- Jasne, to jestem Halvor mam 175 centymetrów wzrostu, skaczę od 10 roku życia, bardzo lubię włoskie jedzenie, szczególnie spaghetti carbonara (specjalnie dla ciebie stalkerze) oraz bardzo lubię jeść żelki, mam uczulenie na czekoladę, ale to nie ma znaczenia bo i tak jej nie lubię - opowiadałem o sobie
- Zapamiętać Carbonara i żelki - zaśmiał się
- Po co zapamiętać? - zdziwiłem się lekko, nikt nigdy nie pamięta co lubię
- Gdybym chciał cię gdzieś wyciągnąć, na kolacje na przykład - 21-no latek zarumienił się lekko, a ja uśmiechnąłem
- Ja zawsze chętnie, teraz ty powiedz coś o sobie - spojrzałem na niego, a ten pod wpływem mojego wzroku wyraźnie się zmieszał
- Mam 21 lat, jestem statystycznie niski jak na faceta, mam 168 centymetrów wzrostu, noszę okulary, lubię bardzo niemieckie przysmaki i pierogi, co do słodyczy, żelki uwielbiam, szczególnie te małe Haribo - zaśmiałem się, a on uniósł kącik ust - i bardzo lubię chipsy fromage, nie lubię coca coli ani pepsi - dokończył
- Chłopaki gracie w butelkę? - usłyszeliśmy krzyk przez ścianę
- Już idziemy - odkrzyknął Marius
- Idziemy? - zapytałem
- Będzie fajnie, chodź - powiedział i pociągnął mnie za rękę, weszliśmy do pokoju obok i usiedliśmy obok kolegów z kadry
- Gramy na pytania? - zapytał siedzący obok Johanna, Daniel
- Tak, jesteśmy we własnym zaufanym towarzystwie, więc mogą paść najbardziej żałosne i krępujące - zaśmiał się Johann stawiając butelkę na ziemię
- W takim razie ja chcę pierwszy kręcić - wyrwał się Anders
- Proszę młody - Daniel podał mu butelkę po wodzie, młody zakręcił i wypadło na Daniela
- Jesteś z Johannem? - dwóch mężczyzn speszyło się
- Tak, jesteśmy razem - powiedział nie patrząc na młodego
- Fajnie wiedzieć że nie jestem jedynym gejem w towarzystwie - zarumienił się lekko
- Uroczo, Daniel kręć- zaśmiał się Johann, Daniel zakręcił mocno, wypadło na mojego towarzysza katorgi czyli Mariusa
- Lindvik, pytanie ważne dla zaufania, a ty jesteś gejem? - zapytał patrząc na niego badawczo
- Jestem - chłopak spuścił wzrok
- Słodziutko, już mam następne pytanie dla ciebie, kręć - zaśmiał się, a Marius zakręcił, tym razem wypadło na Johanna, na twarz chłopaka wpełzł wredny uśmiech
- Johaaann, Daniel jest dobry w łóżku? - zaśmiałem się z miny Tandego, było to zażenowanie i wstyd jednocześnie
- No... Um, nie wiem, nie robiliśmy tego jeszcze - uśmiechnąłem się lekko
- Ooo, jak uroczo - powiedziałem całkowicie poważnie
- Dobra kręcę, ale kto teraz wypadnie dostanie dwa pytania - powiedział, czułem w kościach że wypadnie na mnie i miałem rację
- Halvorek - Johann zaśmiał się perliście - Pytanie pierwsze, kto z naszego towarzystwa - speszyłem się mocno, co mam powiedzieć, głupio mi to mówić
- Muszę? Johann kurwa zlituj się - jęknąłem
- Dawaj, to nic strasznego - zaśmiał się Robin, który od początku gry nic nie powiedział
- Marius, Marius mi się podoba najbardziej z tego towarzystwa - powiedziałem dość cicho, ale dotarło to do uszu każdego z moich towarzyszów
- Oooo, czyżby nasz Halvorek się zadurzył? I nie to nie jest drugie pytanie, drugie będzie zdecydowanie bardziej intymne - zaśmiał się a ja się przeraziłem
- Miejmy to z głowy - westchnąłem
- Miałeś sen erotyczny z tym osobnikiem? - teraz dosłownie spaliłem buraka, bardzo nie lubię rozmawiać o rzeczach związanych z erotyką
- N-nie - zająknąłem się a Daniel wybuchnął śmiechem, nigdy się nie jąkam, chyba że... chyba że kłamie. Speszyłem się bardzo i szybko wyszedłem z pokoju. Uznałem że pójdę na spacer, wyszedłem przed hotel
- Halvi! - usłyszałem głos Mariusa, starałem się przyspieszyć krok, ale młodszy mnie dogonił
- Jestem, możesz mnie wyśmiać - westchnąłem
- Nie mam zamiaru, uroczo się jąkasz - zaśmiał się słodko
- Dzięki idziesz ze mną? - zapytałem wskazując zaśnieżoną ulicę
- Jasne - odparł i ruszyliśmy przed siebie, w pewnym momencie zawładnął mną dzieciak, zrobiłem Śnieżkę i rzuciłem nią w głowę Mariusa
- Mam Cię! - zaśmiałem się perliście gdy ten się odwrócił
- Pożałujesz - zaśmiał się i wział do ręki śnieg, ulepił z niego kulkę i pobiegł w moją stronę, zacząłem uciekać ale poślizgnąłem się i upadłem na śnieg. Marius nie zdążył wyhamować i wywrócił się na mnie, dając mi śniegiem po twarzy.
- Remis - zaśmiał się patrząc mi w oczy, lekko się speszyłem, ponieważ jego tęczówki wpatrywały się we mnie agresywnie, z pożądaniem?
- Remis - powiedziałem i chciałem wstać, ale ten przytrzymał mi nadgarstki do śniegu
- Jesteś bardzo przystojny - powiedział i bez uprzedzenia wpił się w moje usta, z ochotą oddałem pocałunek, po jakimś czasie gdy zabrakło nam tlenu odezwalismy się od siebie.
- Będziesz moim chłopakiem? - zapytał, a ja w odpowiedzi cmoknąłem go w usta...
****
WiktoriaKauna3 pozdro elo
Po przegranej idelany
_Łapa_
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro