*Poniedziałek*

Obsesja.

Po jednym dniu, gdy tylko wpadłeś na mnie w bibliotece znalazłem cię na mediach społecznościowych, po pięciu minutach wiedziałem już jak wygląda twój życiorys, a nawet gdzie mieszkasz. Byłem tobą zafascynowany, co ja pieprze nadal jestem Mac.

*Wtorek*

Idę do pracy okrężną drogą, obok twojego mieszkania, ładne, duże i nie zasłonięte okna, idziesz przez nie w samym ręczniku. Nie czytałeś gazet? Tyle teraz pedofili. Godzina 8 a ty piszesz na Twitterze że dzisiejszy dzień będzie dobry. Idę do pracy, godzina 10 robię sobie przerwę. Idę na skocznię, masz trening, przypatruję ci się chwilę po czym odchodzę. Dobrze ci idzie. Wracam do pracy, a już o 13 ponownie robię sobie przerwę. Pomagasz starszym osobom w domu starców, przechodzę kilka razy. Jesteś uroczy, nawet bardzo. Wracam do pracy. Godzina 21 wychodzę z pracy, idę obok twojego mieszkania, staję pod drzewem i obserwuję. Przychodzi do ciebie chłopak, uprawiacie seks, po godzinie mojego stania, on wychodzi. A ty? Nie doprowadził cię do szczytu, ponieważ masturbujesz się. Wyobrażam sobie że wchodzę do twojego mieszkania i pomagam ci, jest to świetne uczucie. Kończysz, a ja odchodzę. Do zobaczenia jutro Mac.

*Perspektywa Maca*

Cały dzień miałem dziwne wrażenie że ktoś mnie obserwuje, podzieliłem się tym wrażeniem z przyjaciółkami, ale stwierdziły że to nic poważnego. Uwierzyłem im. To był błąd...

****
Rozdział inspirowany lekko serialem "Ty" Na Netflixie.
Pozdro

_Łapa_